Kontrapas autobusowy w Gdyni zdał egzamin

Decyzję o budowie kontrapasa, który usprawniałby komunikację między Chwarznem a Witominem, a w konsekwencji z centrum Gdyni, podjął prezydent Gdyni Wojciech Szczurek w 2018 roku. W tym roku powstał też projekt techniczny rozwiązania. Przyczyną powstania pomysłu były korki, które zatrzymywały komunikację miejską na ul. Chwarzniewskiej. Autobusy między Chwarznem a Witominem notowały średnie opóźnienia rzędu od 10 do 12 minut i działo się to głównie w szczytach porannych. To sprawiało, że korzystanie z komunikacji miejskiej stawało się mało atrakcyjne.

Pomysł wydawał się rewolucyjny: podczas godzin szczytu, gdy obydwa pasy drogi w jednym kierunku są zakorkowane, wpuszczamy autobusy na pas drogi, którym poruszają się auta w przeciwnym kierunku. Oczywiście wszystko możliwe jest tylko wtedy gdy w przeciwnym kierunku ruch jest niewielki.

Bezpieczeństwo priorytetem

– Największym wyzwaniem było zapewnienie pełnego bezpieczeństwa kierowców aut osobowych i autobusów. Widok autobusu poruszającego się w przeciwnym kierunku pasem drogi, która normalnie jest jednokierunkowa, nie powinien nikogo dziwić, jeśli dobrze wykonamy oznakowanie. Dlatego konieczne było dokładne przemyślenie systemu tablic, oznaczeń poziomych i pionowych, a później przeprowadzenie odpowiednich testów z pomocą policji. Trzeba było pomyśleć nad stworzeniem warunków, w których kierowcy jadący z naprzeciwka nie zdziwią się widząc mijających ich na drugim pasie autobus – powiedział Marek Łucyk, opowiadając o wdrożeniu autobusowego kontrapasa.

Odcinek, na którym zamierzano wprowadzić kontrapas ma 1100 metrów. Należało integrować go z systemem Tristar, który sprawuje nadzór nad ruchem na drogach w całym Trójmieście i np. dostosowuje światła na skrzyżowaniach do aktualnych pomiarów ruchu.

– Na 1100 metrach ustawiliśmy mnóstwo sygnalizatorów i specjalnych tablic. Stworzyliśmy specjalne zjazdy i wjazdy na kontrapas z sygnalizacją świetlną. Budowa rozpoczęła się w lipcu 2019 roku a w listopadzie, przy udziale policji, rozpoczęliśmy testy rozwiązania. W grudniu system został wdrożony do ruchu. Podkreślę jeszcze raz spore zaangażowanie policji, która zadbała o to, by nie doszło do żadnych przykrych sytuacji. Ustaliliśmy, że autobusy na kontrpasie nie będą przekraczać 50 km/h – powiedział Łucyk. Inwestycja kosztowała 4,2 miliony złotych, połowę tej sumy udało się zdobyć z Funduszu Dróg Samorządowych.

Szybciej jechać autobusem

Efekty działania autobusowego kontrpasa oczywiście solidnie sprawdzono. Efekty przeszły oczekiwania pomysłodawców.

– Nie spodziewaliśmy się, że w momencie drobnych awarii systemu lub prac konserwacyjnych, gdy musieliśmy go wyłączać, mieszkańcy Gdyni będą dzwonić lub wysyłać maile z pytaniami, dlaczego system nie działa. Nagle komunikacja miejska zaczęła być dla mieszkańców atrakcyjną alternatywą w drodze do centrum – ocenił Łucyk. Przez pierwsze 4 dni jego działania przyspieszono 135 autobusów, które nagle zaczęły jeździć zgodnie z rozkładem jazdy. Średni czas, który zyskiwali pasażerowie na ominięciu korka na Chwarzniewskiej wynosił 10 minut. Co więcej, wprowadzenie rozwiązania niemal nie wpływa na ruch innych pojazdów (ich dodatkowe zatrzymanie konieczne jest jedynie z momentem powrotu autobusu na „właściwy” pas, gdy kierowcy osobowych muszą się zatrzymać na czerwonym świetle).

Co ważne – aż do 5 marca 2021, a więc przez półtora roku, nie doszło na kontrapasie do żadnego poważnego zdarzenia drogowego. Dopiero tego dnia, kierowca auta osobowego, ignorując wszystkie znaki, ostrzeżenia i tablice świetlne, zderzył się z pojazdem komunikacji miejskiej.