Kołobrzeg, nowe przystanki kolejowe i kulawa integracja z komunikacją miejską

Zgodnie z planami PKP PLK w ramach rządowego programu przystankowego w Kołobrzegu miały powstać aż trzy nowe przystanki dla podróżnych. Aktualnie dwa z nich są już gotowe do przyjęcia pociągów natomiast trzeci, o nazwie Kołobrzeg Ogrody, dopiero “wychodzi z ziemi”. Zgodnie z pierwotnymi terminami nowe przystanki miały zostać ukończone do końca 2023 roku, lecz niestety się to nie udało.

Perony gotowe, ale bez pociągów

Jak mówi nam Bartosz Pietrzykowski z PKP PLK, przystanki Kołobrzeg Radzikowo (przy ulicy Grzybowskiej) oraz Kołobrzeg Amfiteatr (przy ulicy Fredry), mają być gotowe na przyjęcie pociągów od 10 marca bieżącego roku, a więc od najbliższej korekty kolejowego rozkładu jazdy.

Te informacje kłócą się jednak z tymi przekazanymi nam przez Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, a więc przez organizatora regionalnych połączeń kolejowych, który będzie zamawiał postoje na nowych przystankach dla pociągów w kierunku Koszalina, Białogardu oraz Szczecina.

– Według informacji otrzymanych we wrześniu ubiegłego roku od PKP PLK, przystanki Kołobrzeg Radzikowo i Kołobrzeg Amfiteatr, budowane w ramach Rządowego programu przystankowego, powinny zostać przekazane do użytku podróżnych 31 grudnia 2023 roku, natomiast przystanek Kołobrzeg Ogrody powinien zostać otwarty 31 marca 2024. W związku z powyższym wnioski o wprowadzenie postojów na wszystkich wymienionych przystankach, a także na innych, budowanych m.in. w ramach SKM, złożone zostały do Operatora przewozów w pierwszym tygodniu stycznia br. Z informacji otrzymanych kilka dni temu od Polregio wynika jednak, że od 10 marca na obszarze województwa zachodniopomorskiego spośród wszystkich nowych przystanków dostępne będą jedynie trzy, tj. Kołobrzeg Radzikowo, Świdwin Zamek i Goleniów Park Przemysłowy. Jednak nawet te przystanki nadal nie figurują w Regulaminie sieci kolejowej PKP PLK na rozkład jazdy 2023/2024 (Załącznik nr 2.18) – przekazało nam kilka dni temu Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego.

Organizator wyraził jednak nadzieję, że PLK naprawi to uchybienie i w najbliższych dniach uzupełni wspomniany Regulamin, tak, aby wprowadzenie zatrzymań pociągów na wspomnianych przystankach było możliwe.



Aktualnie na Portalu Pasażera widnieją dwa z trzech przystanków, a więc Amfiteatr oraz Radzikowo, natomiast w rozkładzie jazdy umieszczono tylko przystanek na Radzikowie. Dobrze widać to na poniższym zdjęciu w przypadku pociągu regionalnego do Koszalina, który po odjeździe ze stacji Kołobrzeg powinien zatrzymać się docelowo także na przystanku Amfiteatr, a dopiero później w Ustroniu Morskim. Jak widać, kolejnym przystankiem po stacji Kołobrzeg jest Ustronie, a Amfiteatru niestety brak.



Na przystanku Kołobrzeg Radzikowo (oraz docelowo Amfiteatr) zatrzymają się pociągi kursujące pomiędzy Szczecinem a Kołobrzegiem, z których część jedzie dalej, do Koszalina.

Trzeci przystanek w budowie

O ile przystanki Radzikowo oraz Amfiteatr stoją i są gotowe do przyjęcia pociągów, o tyle przystanek w pobliżu Koszalińskiej wciąż jest w trakcie budowy, więc jak na razie trudno określić, kiedy przyjmie on pierwszych pasażerów – Wykonawca prowadzi obecnie prace przy budowie przystanku Ogrody. Zakończenie prac oraz odbiory planowane są do końca marca 2024 roku. Decyzja o tym, kiedy pociągi będą zatrzymywały się przy nowym peronie na przystanku Ogrody należy do przewoźnika – podkreśla Pietrzykowski.

Co wpłynęło na opóźnienie w budowie nowych peronów?

– Na zmianę harmonogramu prac przy budowie przystanków Amfiteatr i Ogrody wpłynęła m.in. konieczność zmiany lokalizacji przystanku, wynikająca z braku zgody GDDKiA na lokalizację peronów za przejazdem – tłumaczy przedstawiciel PKP PLK.

Nowa kolejowa rzeczywistość kurortu

Do tej pory w mieście funkcjonowały tylko dwa przystanki kolejowe, a więc główna stacja – Kołobrzeg oraz przystanek zlokalizowany na wysokości stadionu piłkarskiego i bazy miejskiej spółki przewozowej – Kołobrzeg Stadion. Dodanie trzech nowych przystanków gruntownie zmienia więc kolejową rzeczywistość kurortu.

Przebieg linii kolejowych na terenie Kołobrzegu w połączeniu z lokalizacją nowych inwestycji mieszkaniowych oraz obiektów hotelowych sprawia, że aby w pełni wykorzystać potencjał nowych peronów, należy je dobrze skomunikować z resztą miasta, zarówno poprzez komunikację miejską, jak i drogi rowerowe i chodniki.

W naszej opinii to właśnie ten aspekt może okazać się największym wyzwaniem, co pokażemy na przykładzie dwóch już gotowych przystanków – Radzikowo oraz Amfiteatr.

Słaba integracja z miejskimi autobusami

Pierwszy z nich został umiejscowiony przy przyjeździe kolejowym na ulicy Grzybowskiej, na początku osiedla Radzikowo, za którym znajduję się bardzo chętnie odwiedzana destynacja turystyczna, a więc wieś Grzybowo. O ile lokalizacja samego przystanku wydaje się właściwa, o tyle nieco gorzej wygląda kwestia przesiadki na autobus, samochód czy też rower, o własnych nogach nie wspominając.



Aktualnie blisko nowego peronu kolejowego znajdują się przystanki autobusów kołobrzeskiej komunikacji miejskiej, ale trudno tu mówić o najlepszej możliwej przesiadce. Pasażerowie chcący zmierzać autobusem miejskim w kierunku Radzikowa oraz Grzybowa będą musieli pokonać 300 metrów z nowego peronu na przystanek KM Kołobrzeg. Przystanek w przeciwnym kierunku jest zdecydowanie bliżej, choć nadal nie jest to rozwiązanie idealne.

W ramach inwestycji PKP PLK aż prosiło się o wykonanie wspólnego, kolejowo-autobusowego przystanku, który zachęciłby do dogodnych przesiadek i wyboru komunikacji publicznej. Sporo pomogłoby również przesunięcie przystanków autobusowych bliżej peronu, choć samorząd niestety nie ma takich planów.



Nowy przystanek Kołobrzeg Radzikowo - dobrze widoczne miejsce, w którym mogłyby zatrzymywać się autobusy KM Kołobrzeg - fot. JR 

– Grzybowska to droga powiatowa. W dodatku świeżo po remoncie i z nowozrobionymi zatokami przystankowymi. Nie planujemy ich przesuwać. W dodatku obecne przystanki obsługują klientów sklepów samoobsługowych, które funkcjonują w tym miejscu – mówi nam Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Kołobrzegu.

Kujaczyński dodaje też, że jego zdaniem obszar Kołobrzegu nie jest rozległy, a ideą nowych przystanków kolejowych niekoniecznie jest przesiadanie się z pociągów na autobus, lecz poprawienie dostępu do kolei dla potencjalnych pasażerów. Zdaniem rzecznika, dobrą integrację pociągów i miejskich autobusów zapewnia główna stacja kolejowa w mieście.

Dodajmy, że w pobliżu nowego przystanku zatrzymują się autobusy czterech linii autobusowych: 2, 3, 5 oraz 6.

Setki metrów do przystanku

O ile kwestia nowego peronu przy Grzybowskiej może zostać potraktowana jako zwykłe ,,czepialstwo" piszącego, o tyle przykład drugiego przystanku Amfiteatr, trudno nazwać inaczej niż działania zniechęcające do wyboru transportu publicznego.

Po pierwsze nowy peron został zlokalizowany nie od strony osiedla Ogrody, a od strony ulicy 4 Dywizji Wojska Polskiego co sprawia, że aby dostać się na nowy peron mieszkańcy północnej części osiedla będą musieli przekroczyć tory nowo wykonanym przejściem.

 

Nowe przejście przez tory na osiedle Ogrody - fot. JR

Niestety takowe przejście znalazło się tylko po wschodniej stronie nowego peronu, przez co mieszkańcy bloków w pobliżu ulicy Fredry będą musieli znacznie nadkładać drogi, żeby dostać się na przystanek lub też będą przechodzić przez tory w niedozwolonym i niebezpiecznym miejscu (przystanek Amfiteatr zlokalizowano na linii nr 402, w kierunku Koszalina, po której kursują nie tylko pociągi regionalne, ale również dalekobieżne w tym jedna para Pendolino).



Po prawej wyjście na parking, po lewej brak przejścia na osiedle Ogrody - fot. JR

Dlaczego nie udało się więc wykonać również zachodniego wejścia na peron, które zresztą prowadziłoby na przystanek komunikacji miejskiej zlokalizowany na Chodkiewicza, w pobliżu niepowstałego przejścia?

– Budowa drugiego przejścia przez tory nie była możliwa, ze względu na brak miejsca na wykonanie chodnika za torami, m.in. przez znajdującą się tam zabudowę garażową – mówi Bartosz Pietrzykowski z PKP PLK.

Pietrzykowski dodał też, że na lokalizację peronu po stronie ulicy, a nie osiedla zdecydowały przyczyny techniczne, a więc warunki terenowe, kolizja z siecią trakcyjną.

“Płotkoza” ma się dobrze

Skoro przystanek zlokalizowano od strony ulicy (oraz parkingu na całej długości peronu), logicznym wydaje się umożliwienie wejścia na peron na obu jego końcach, zwłaszcza że w tym przypadku nie było potrzeby budowy nowego przejścia przez tory, burzenia garaży czy też innych, trudnych do wykonania działań. Niestety to, co wydaje się logiczne, nie zawsze jest wykonywane, bowiem w przypadku przystanku Amfiteatr wykonano tylko jedno wejście na peron, od strony zachodniej, a więc tam, gdzie brakuje przejścia przez tory.



Z tej strony jak na razie nie wyjdziemy na parking przy przystanku... fot. JR

Oznacza to, że kierowcy, którzy będą chcieli zostawić auto bliżej wschodniego krańca nowego peronu i przesiąść się na pociąg, będą mieli do pokonania wiele metrów. Naszym zdaniem spokojnie można było nie montować dwóch elementów ogrodzenia prowadzącego na przejście przez tory i umożliwić wyjście na parking również w tym miejscu. Jak jednak wiadomo, przy budowie nowych przystanków wygoda pasażera nie jest zagadnieniem istotnym. Bartosz Pietrzykowski z PKP PLK nie odpowiedział na nasze pytanie o to, dlaczego w ramach inwestycji nie udało się wykonać bardziej wschodniego wyjścia na parking.

Nieco optymizmu w tej kwestii mają władze miasta, które przekazały nam, że wejście na peron ma powstać także od strony ulicy 4 Dywizji Wojska Polskiego, a wykonawca prac aktualnie opracowuje projekt dla tego zadania.

Komunikacja miejska na razie nie dotrze do przystanku przy Fredry…

Skoro nowego przystanku przy ulicy Fredry nie udało się skomunikować z miejskimi autobusami kursującymi po osiedlu Ogrody, a sam peron powstał od strony ulicy 4 Dywizji Wojska Polskiego, która aż prosi się o wykorzystanie jej na potrzeby kursowania miejskich autobusów, to czy takie rozwiązanie się pojawi? Jak na razie bowiem po wspomnianej ulicy nie kursują autobusy KM Kołobrzeg.

– Od kilku lat prowadzimy rozmowy z PKP, które ma w planach rozbudowę i przebudowę linii o dodatkowy tor. W związku z tym, że część tego terenu przy 4 Dywizji Wojska Polskiego może być potrzebna do tej inwestycji, nie planujemy w tym momencie lokalizacji tam przystanków autobusów naszej komunikacji – mówi Michał Kujaczyński.



… ani do przystanku Ogrody

Rzecznik dodaje też, że władze miasta nie planują wprowadzać autobusów miejskich na ulicę Tarnowskiego, w celu skomunikowania nowego przystanku Kołobrzeg Ogrody – Ulica Tarnowskiego nie ma odpowiednich parametrów technicznych, żeby autobusy mogły przez nią przejeżdżać. Obecne przystanki przy ul. Koszalińskiej są tak blisko, jak tylko to możliwe – dalej jest już strefa przejazdu kolejowego – mówi nam rzecznik kołobrzeskiego magistratu.

Zdaniem Bartosza Pietrykowskiego z PKP PLK, przystanek Ogrody będzie miał bardzo dogodne dojście „blisko ulicy Koszalińskiej”, w tym także na planowany pobliski parking. Wspomniany parking ma powstać przy ulicy Tarnowskiego, a za jego budowę także będą odpowiadały PKP PLK. – Parking będzie posiadał 70 stanowisk postojowych, w tym 3 stanowiska dla osób o ograniczonych możliwościach poruszania się. Zakończenie prac planowane jest w IV kwartale 2024 roku. Po zakończeniu robót obiekt zostanie przekazany samorządowi – mówi Pietrzykowski.

Problemem brak bezkolizyjnych przejazdów

Rzecznik kołobrzeskiego urzędu miasta pytany o to, jak samorząd ocenia powstanie nowych przystanków odpowiada w ten sposób:

– Generalnie ich powstanie i rozmowy o lokalizacji to temat poprzedniej kadencji i poprzedniego prezydenta. Natomiast z PKP próbujemy negocjować przede wszystkim, aby podczas budowy dodatkowych torów, zapewnić bezkolizyjną komunikację ruchu pojazdów i pieszych. PKP nie bardzo chce (wiemy, że to kosztowne rozwiązania) rozmawiać i próbuje koszty wiaduktów czy tuneli przerzucić na miasto. Już teraz ruch pociągów generuje trudności komunikacyjne. Rozbudowa torowiska i zwiększenie liczby połączeń oraz brak bezkolizyjnych przejazdów to dla nas katastrofa – miasto jest przedzielone torami. Przystanki wg informacji, którą otrzymaliśmy miały być w takiej konstrukcji, że po przebudowie torowiska będzie je można przesunąć lub przenieść w inne miejsce. Są też obawy części mieszkańców, że już teraz pociągi, zatrzymujące się na nowych przystankach wydłużą czas zamknięcia rogatek – a co za tym idzie zakorkowanie miasta – kończy Michał Kujaczyński.

Nowe przystanki potrzebne, ale diabeł tkwi w szczegółach

Oczywiście opisane tutaj niedociągnięcia nie przekreślają istoty budowy nowych przystanków, które bez dwóch zdań były Kołobrzegowi potrzebne. Ważne jest co innego, a więc to, że wydając kilka milionów złotych, moglibyśmy oczekiwać, że potencjalny pasażer będzie w centrum zmian, a prostymi działaniami tylko zachęcimy go do wyboru pociągu zamiast własnego auta, a nie zniechęcimy go płotami i koniecznością skracania sobie drogi w miejscu niedozwolonym i niebezpiecznym, a tak zapewne będzie w przypadku przystanku Kołobrzeg Amfiteatr.