Jak skutecznie odzyskiwać należności od gapowiczów?

Odzyskiwanie należności z tytułu opłat dodatkowych nakładanych na pasażerów komunikacji miejskiej podróżujących bez ważnego biletu bywa trudne. Niska kwota roszczenia wpływa bowiem na stosunkowo niewielkie zainteresowanie tradycyjnych firm windykacyjnych tym segmentem rynku długów. Koszt ściągnięcia wierzytelności wobec potencjalnych przychodów może bowiem wpływać na niewielką rentowność przedsięwzięcia. Jak przekonuje działająca w tym obszarze firma BIG InfoMonitor, istnieją jednak skuteczne sposoby na uzyskanie pieniędzy od gapowiczów niechętnych do uiszczenia także opłat dodatkowych.

Tym, czy opłacamy kary nakładane w tramwajach, interesują się banki

– Dłużnik jest w tym przypadku trudny, a koszty egzekucji rosną – mówi Łukasz Rączkowski, przedstawiciel firmy. Zapewnia przy tym, że BIG InfoMonitor przyjmuje do swojego rejestru długi gapowiczów już od 200 zł.
– Później współpracę [z organizatorem przewozów] traktujemy bardzo partnersko. Im więcej odzyskanych należności, tym więcej pieniędzy do wykorzystania, np. na potrzebne inwestycje – zapewnia.

Sposób działania przedsiębiorstwa różni się od standardowej procedury windykacyjnej. Opiera się on bowiem na prowadzeniu rejestru dłużników, w tym komunikacyjnych. – W tej chwili wpływa do nas z banków miesięcznie ponad milion zapytań o to, czy potencjalny kredytobiorca ma jakieś negatywne wpisy w naszym rejestrze. Jeśli ma, wtedy prawdopodobnie nie dostanie finansowania. Motywuje go to do spłaty swojego zadłużenia, co potwierdzają firmy, które z nami współpracują – opisuje Łukasz Rączkowski.

Skutkuje już sama informacja o zamiarze zarejestrowania długu w bazie

Poza listownym poinformowaniem dłużnika o zamiarze wpisania jego danych do wspomnianego rejestru firma w ogóle nie kontaktuje się bezpośrednio z osobą, która ma zaległości finansowe. – Po wysłaniu listu ma miejsce tylko wpis do rejestru, co skutkuje utrudnieniem dłużnikowi dostępu do kredytów, pożyczek, abonamentów na telefon czy internet, a nawet zakupów na raty – opisuje przedstawiciel firmy. Zaznacza on przy tym, że większość osób decyduje się spłacić dług po samym tylko zawiadomieniu o możliwości wpisu. – Skutkuje ono w 67 proc. przypadków – mówi. Wpis do bazy skutkuje natomiast w 24 proc. przypadków już w ciągu pierwszych czterech miesięcy od jego umieszczenia.

Poza długami związanymi z opłatami dodatkowymi jednostki samorządu terytorialnego współpracują z firmą także w zakresie ściągania opłat za czynsze. Ważnymi grupami klientów informujących o dłużnikach są również firmy telekomunikacyjne, pożyczkowe, windykacyjne, dostawcy internetu, telewizji kablowej. Aktywnie z BIGu korzystają również banki, które składają zapytania do bazy w procesie kredytowym – tłumaczy Łukasz Rączkowski.