Wstępny harmonogram projektu, który podczas Kongresu Nowego Przemysłu zapowiedziała Karolina Mucha-Kuś, dyrektor Departamentu Projektów i Inwestycji w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, zakłada, ze rowery trafią do użytkowników w 2022 r.
– Docelowo chcemy mieć największy w Europie system elektrycznych rowerów czwartej generacji. Skala jest duża, bo mówimy o 41 gminach i miastach. Pracujemy nad tym – mówiła Mucha-Kuś cytowana przez „Puls Biznesu”.
O pomyśle na rowery wspominała bardzo ogólnie. Wynika jednak z tego, że w GZM rozważają duży system czwartej generacji, obejmujący cały region, w dodatku z rowerami zasilanymi elektrycznie, na wzór trójmiejskiego Mevo.
Rowery czwartej generacji to systemu w praktyce bezstacyjne, które pozwalają, za pomocą aplikacji, na dowolne korzystanie w bikesharingowych rowerów, ich wypożyczanie i zwracanie w dowolnym miejscu. W Polsce nie ma miejskiego systemu całkowicie bezstacyjnego, ale pewne częściowe formy takiego zorganizowania miejskich wypożyczalni rowerów są w Trójmieście, w Krakowie i w Poznaniu.
W górnośląsko-zagłębiowskiej metropolii szczególnie zwracają uwagę na trójmiejski system Mevo, który jeszcze nie wystartował w całości (docelowo ma tam być ponad 4 tys. rowerów, póki co jeździ ok. 1,5 tys.), ale to system rowerów wspomaganych elektrycznie i z możliwością zostawiania rowerów poza stacją (choć z zachętą, by jednak korzystać ze stacji), a przede wszystkim działający na dużym obszarze 14 gmin Trójmiasta i okolic. M.in. z tego powodu GZM uważnie zwraca uwagę na doświadczenia z drugiego końca Polski.
W tym regionie już jeżdżą rowery miejskie. Główne górnośląskie miasta mają swoje, klasyczne systemy rowerowe, w większości zarządzane prze Nextbike.