Sposobów na kupienie biletu jest kilka. Już nie trzeba iść do kiosku – można to zrobić dzięki biletomatom, przez telefon lub Internet. Jak jest najwygodniej i jak najchętniej kupują bilety pasażerowie w Polsce? Na to pytanie odpowiadali uczestnicy konferencji „Dystrybucja i kontrola biletów w transporcie publicznym”.
W Warszawie trwa konferencja „Dystrybucja i kontrola biletów w transporcie publicznym”. Jak można się było dowiedzieć, mniej więcej od dekady popularną metodą kupowania biletów w Polsce są biletomaty. Ale coraz częściej można bilet kupić telefonem. Polacy polubili biletomaty, ale sprzedaż biletów dzięki aplikacjom mobilnym jest mniejsza, niż poprzez tradycyjne kanały.
BiletomatyAutomat biletowy to dla operatora i pasażera szereg zalet. Dostęp na przystankach lub w pojazdach, szeroka oferta, działanie przez 24 h na dobę, a dla operatora istotne jest na pewno, że generują minimalne
koszty pracy. – Automaty stacjonarne są większe. Z jednej strony są bardziej narażone na wandalizm, więc ich gabaryty powiększają zamontowane w nich zabezpieczenia, z drugiej strony, ponieważ są większe,
zmieści się w nich więcej funkcjonalności – mówi wiceprezes Mera Systemy Michał Miernecki. – Automaty mobilne są dostępne w samym pojeździe, są tańsze, ponieważ są mniejsze, są też mniej awaryjne i tańsze w użytkowaniu. Ale warto pamiętać, że ten system sprawdza się tylko tam, gdzie automaty biletowe są we wszystkich pojazdach – dodaje.
Pasażer musi wiedzieć, że gdy wsiądzie do pojazdu, będzie mógł kupić w nim bilet. W Polsce jedynym takim miastem jest Wrocław. W stolicy Dolnego Śląska połowa biletów jest sprzedawana w automatach. W dodatku połowa z nich rozchodzi się w automatach mobilnych, a połowa w stacjonarnych.
Bilety mobilne
– Robicie ładne automaty, ale to już przeszłość – twierdzi z kolei wicepezes IT-Trans Waldemar Rokicki. – Niedawne badania wskazały, że Amerykanie więcej czasu spędzają online niż przed telewizorem – dodaje. Bilety online, czy bilety mobilne to proste aplikacje, które pozwalają na kupienie biletu bez kartonika a wyłącznie korzystając z telefonu. W Polsce jest z tym póki co wiele problemów. Nie wiadomo jak kontrolować posiadaczy takich biletów, niektóre urządzenia sprawdzają kartę bezdotykową, inne kod QR, sami pasażerowie mają problem z przesiadkami, nie ma dobrych aplikacji, umożliwiających takie zakupy. Dlatego bilety w telefonie nie są póki co popularne.
– Być może kłopot polega na pewnym oporze przed zainstalowaniem aplikacji? – zastanawia się Adam Krypel, członek zarządu SkyCash, firmy która rozwija aplikację płatności mobilnych, również za bilety. – My już dziś oferujemy zakup biletu w 30 miastach w Polsce, a w siedmiu można kupić za naszym pośrednictwem bilety okresowe – tłumaczy, ale też przyznaje, że to jeszcze nie jest powszechny trend.
IT-Trans proponuje rozwiązanie polegające na możliwości kupna biletu jednym kliknięciem. Czy to za pośrednictwem własnej aplikacji opartej na kodach QR, czy dzięki aplikacjom bankowym w telefonie, które mają taką funkcję. Według wiceprezesa firmy tego rodzaju bilety mają dużą przewagę nad biletami kartonikowymi, choćby kupowanymi w automatach. Te drugie nie dają statystyk, nie pozwalają stwierdzić jak ludzie podróżują. Bilety mobilne dają pełną wiedzę o pasażerach – gdzie podróżują, jak podróżują, na jak długich dystansach – to dane bezcenne dla przewoźników.
– Bilet online nie jest nowością, nie będzie też nigdy głównym kanałem sprzedaży. Ale w dłuższej perspektywie dominującym urządzeniem w obsłudze pasażera będzie smartfon. Przyszłość należy do rozwiązań z użyciem karty elektronicznej i kodu QR. Bilet papierowy odejdzie do lamusa – twierdzi Rokicki.
Bilet intermodalnyJednym z rzadkich póki co w Polsce przykładów na integrację biletową różnych rodzajów transportu jest system e-podróżnik.pl. To z jednej strony serwis pokazujący jak dojechać z jednego miejsca Polski w drugie, z drugiej umożliwiający internetowy zakup na tę podróż biletu.
– W zeszłym roku sprzedaliśmy 400 tys. biletów za 15 mln zł, w tym roku będzie to ponad milion biletów. Co ciekawe bilety intermodalne, czyli na różne środki transportu to 6 proc. sprzedawanych przez nas biletów. Jeszcze niedawno było to poniżej procenta, więc się rozwijamy – mówi Andrzej Soroczyński, prezes firmy.
E-podróżnik to okazja dla przewoźnika, by dotrzeć ze swoją usługą do tych, którzy w całości chcą zaplanować swoją podróż. Z serwisu korzysta 5 mln użytkowników miesięcznie. W sumie e-podróżnik uwzględnia ponad tysiąc przewoźników w Polsce, Czechach i Niemczech, a bilety za pośrednictwem tej aplikacji sprzedaje ok. 100 przewoźników autobusowych w Polsce.
Problemem e-podróżnika jest jednak... zbyt mała intermodalność. Aby oferta dla pasażera była pełna, przydałaby się możliwość połączenia biletu na autokar, autobus, czy pociąg, a tego na razie brakuje. Przed nami wciąż zatem nowe rozwiązania.
Konferencja
„Dystrybucja i kontrola biletów w transporcie publicznym” poświęcona jest nie tylko sposobom dystrybucji biletów – nie tylko tradycyjnym, ale też nowoczesnym, jak sprzedaż za pośrednictwem biletomatów czy telefonów – ale też dotyczy nowego spojrzenia na to, czym jest bilet, w jakiej formie służy pasażerom i przewoźnikom i czy jest w ogóle potrzebny.
Konferencja „Dystrybucja i kontrola biletów w transporcie publicznym” poświęcona jest nie tylko sposobom dystrybucji biletów – nie tylko tradycyjnym, ale też nowoczesnym, jak sprzedaż za pośrednictwem biletomatów czy telefonów – ale też dotyczy nowego spojrzenia na to, czym jest bilet, w jakiej formie służy pasażerom i przewoźnikom i czy jest w ogóle potrzebny.