Autobus Flixbusa zamienił się w kabriolet

W poniedziałkowy wieczór kierujący piętrowym autobusem podczas przejazdu technicznego chciał skorzystać ze skrótu. Przeoczył jednak fakt, że pod mostem na Klärwerkstraße możliwy jest jedynie przejazd pojazdów o maks. wysokości 3,4 m. Wysokość kierowanego przez niego autobusu wynosiła niemal 4 metry.

Na skutek uderzenia dach został „ścięty” i pozostał przed mostem, zaś autobus zatrzymał się dopiero pod mostem. Na szczęście nie było w nim pasażerów, a 59-letni kierowca wyszedł z wypadku bez szwanku. To nie pierwsze tego typu zdarzenie w tym miejscu, dotąd jednak policja nie odnotowała tutaj aż tak spektakularnych wypadków.

W ten sam poniedziałek kierowca holenderskiego, tym razem, Flixbusa także trafił do gazet. Podczas kursu do Niemiec i przejazdu leśną, serpentynową trasą w Nadrenii Północnej-Westfalii źle wszedł w ostry zakręt i zaklinował się na nim. Z uwagi na trudne warunki terenu usuwanie skutków tego wypadku trwało aż dwa dni. Żadnemu z 15 pasażerów autobusu nic się nie stało.