fot. Nerel, lic. GNU, CC 4.0 InternationalParkowanie
– We Wrocławiu mamy mniej więcej 45-procentowy udział ruchu samochodowego, ale celem jest 35 procent. To właśnie te dziesięć procent różnicy sprawia, że Wrocław często jest nieprzejezdny – mówi Tomasz Stefanicki, oficer pieszy we wrocławskim ratuszu, który pełni tę rolę od półtora roku.
– Teoretycznie w ogóle nie powinno mnie tutaj być, bo chodnik, zgodnie z definicją, jest przeznaczony dla ruchu pieszego – stwierdził Stefanicki podczas wystąpienia na niedawnej konferencji „Parkingi 2016”, zorganizowanej przez TOR Konferencje. Przyznał, że rozwiązanie pozwalające samochodom parkować na chodnikach to absurd, rzadko spotykany za granicą.
– Ta nowelizacja prawa o ruchu drogowym pochodzi z 1983 r. Słyszałem wersję, że chodziło po prostu o to, żeby ułatwić pracę tajniakom. Żeby jak najmniej rzucali się w oczy – tłumaczył. – Co ciekawe wprowadzono wtedy trzy obostrzenia. Po pierwsze pozostawienie pieszym 1,5 metra odległości między zaparkowanym samochodem a ścianą budynku. Po drugie, prawo do parkowania dotyczy tylko pojazdów o wadze do 2,5 tony. Po trzecie wreszcie, zaznaczono konieczność parkowania jak najbliżej krawędzi jezdni. O ile ten pierwszy wymóg, choć notorycznie ignorowany, jeszcze jakoś funkcjonuje w społecznej świadomości, to o dwóch kolejnych zupełnie nikt nie pamięta – zaznaczył.
Parkowanie obciąża budżet miasta
Stefanicki wspomniał, że samochody na chodnikach we Wrocławiu, w czym zresztą stolica Dolnego Śląska nie różni się od innych miast Polski, to poważne konsekwencje. Nie tylko jeśli chodzi o jakość życia w mieście i bezpieczeństwo, ale też olbrzymie koszty dla budżetu. Większość wniosków trafiających na jego biurko dotyczących naprawy chodników, to efekt parkowania tam samochodów.
– Jeśli nie będziemy egzekwować przepisów, to nic się nie zmieni. Niestety to egzekwowanie media często nazywają „nadgorliwością” albo „nękaniem” – wskazuje. – Druga rzecz to edukacja. We Wrocławiu organizujemy warsztaty z uczniami. Czasem robimy obchód wokół szkoły a dzieci zostawiają za szybą źle zaparkowanych samochodów tzw. „mandat uczniowski”. Mam wrażenie, że świadomość najłatwiej zmienić właśnie odwołując się do najmłodszych.
Stefanicki widzi też sposób na poprawę tego zjawiska w rozwijaniu idei „inteligentnych miast”, które ułatwią choćby znalezienie wolnego miejsca parkingowego, organizowaniu stref płatnego parkowania oraz fizycznych obiektach porządkujących parkowanie, które są ostatecznością, ale czasem nie do uniknięcia.
– Niestety np. przepisy dotyczące stref płatnego parkowania są absurdalne. To że stawki są ograniczone i takie same np. dla Warszawy i dla mniejszych miast, to patologia – grzmiał.
Dobre, ale przeciwintuicyjne
– Cały czas dominuje u nas przekonanie, że parkowanie i przestrzeń publiczna do dobro ogólnodostępne, z którego można dowolnie brać. To nieprawda. Jeżeli nie będziemy go chronić, to nigdy nie doprowadzimy do wzrostu jakości życia w mieście. Celem zarządzających miastem nie jest zarabianie pieniędzy, ale właśnie podnoszenie jakości życia. We Wrocławiu mamy około 45-procentowy udział ruchu samochodowego, dążymy do tego by był 35-procentowy. Te dziesięć procent różnicy sprawia, że Wrocław często jest nieprzejezdny – tłumaczył.
– Niestety zasady rządzące kształtowaniem miejskiej przestrzeni, są "przeciwintuicyjne". Chodzi o to, że np. prawo Lewisa-Mogridge'a [zasada, według której poszerzanie ulic nie prowadzi do likwidacji korków, tylko do zwiększenia ilości samochodów w mieście – red.] na pierwszy rzut oka jest nielogiczne. My, specjaliści, często mamy wiedzę, której nie mają ani mieszkańcy, ani politycy. Tym drugim czasem trudno zdobyć się na odwagę, by przekonywać tych pierwszych.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.