Władze Siedlec zaprezentowały wstępną koncepcję zagospodarowania przylegającego do stacji kolejowej obszaru, który od kilkunastu już lat nie pełni żadnej funkcji. W przeszłości kilkuhektarowe grunty stanowiły istotne zaplecze dla obsługi m. in. stacji kolejowej, ale dziś nie ma już takiej potrzeby. Dlatego też obecny właściciel gruntów znalazł pomysł na zagospodarowanie terenu. Istotnym elementem zrealizowania koncepcji jest jednak udział prywatnych inwestorów.
W listopadzie 2013 roku władze Siedlec zorganizowały forum dla potencjalnych inwestorów, którzy mogliby być zainteresowani zainwestowaniem pieniędzy w kilka hektarów gruntów przylegających bezpośrednio do siedleckiej stacji kolejowej – głównie po stronie południowej, ale również po północnej. Okazuje się, że na rok po zorganizowanym w Siedlcach forum nadal są chętni, którzy być może zechcą wyłożyć pieniądze, by wziąć udział w rewitalizacji obszarów pokolejowych, a tym samym w przekształceniu nieużytków w centrum przesiadkowe z prawdziwego zdarzenia.
- Mieliśmy kilka wizyt potencjalnych inwestorów sprawie tego terenu – wyjaśnia wiceprezydent Jarosław Głowacki. Wiadomo, że tematem inwestowania w grunty tuż przy stacji kolejowej zainteresowane są trzy podmioty – z Krakowa, z Poznania i jeden lokalny – z Siedlec. Na tę chwilę wiadomo, że podmioty prywatne mogłyby partycypować w projekcie, tworząc obiekty usługowo-handlowe. Nasz projekt ma tzw. sztywne elementy. Jest to budowa parkingu wielopoziomowego dla 200-300 pojazdów oraz dworzec komunikacji autobusowej, bo ten teren ma być zintegrowanym centrum przesiadkowym. Przewidywane są także obiekty komercyjne związane z tym obszarem – zaznacza Jarosław Głowacki. Jednym z istotnych elementów terenu jest tzw. hala wachlarzowa, która w koncepcji ma szczególne miejsce. - W miejscu hali wachlarzowej może znaleźć się np. centrum usługowo-handlowe, czy obiekt hotelowy. Samorząd posiada halę tylko w połowie, ale wiadomo, że kolejarze są chętni do rozmów ewentualnej sprzedaży swojej części hali – dodaje.
Możliwe unijne wsparcieTzw. sztywne elementy projektu miałyby powstać przy udziale unijnych środków. Na etapie składania propozycji do Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020, subregion siedlecki zaproponował stworzenie centrum przesiadkowego o znaczeniu ponadregionalnym właśnie w sąsiedztwie stacji kolejowej. Centrum zostało wpisane zarówno do planu transportowego Siedlec, jak i do projektu planu transportowego dla województwa mazowieckiego. Projekt ma szansę na realizację, a więc jest duże prawdopodobieństwo, że tzw. sztywne elementy w obrębie terenów sąsiadujących ze stacją powstaną przy unijnym dofinansowaniu.
źródło: UM SiedlceW tej chwili działka tuż obok stacji kolejowej nie jest uzbrojona w infrastrukturę drogową. Co prawda można do niej dojechać, ale stan połączenia z innymi rejonami miasta jest niezadowalający. – Dlatego istotnym elementem będzie budowa tunelu pod stacją kolejową i III etapu obwodnicy miejskiej, która świetnie teren skomunikuje – dodaje wiceprezydent Głowacki. – Trudno w tej chwili oczekiwać, żeby ktoś tam zainwestował środki, jeśli nie ma tam infrastruktury drogowej – dodaje.
Jest duży potencjałBliskość dawnych terenów kolejowych ma decydujący wpływ na powodzenie w realizacji projektu. Zintegrowane centrum przesiadkowe na kilku hektarach może okazać się strzałem w dziesiątkę. Dotychczasowe plany miasta mówią o zintegrowaniu na terenie centrum przesiadkowego różnych form transportu: komunikacji autobusowej - zarówno miejskiej, jak i dalekobieżnej, a także komunikacji kolejowej. Władze miasta szacują, że w odległości pozwalającej w pół godziny dojechać do centrum Siedlec mieszka ponad. 300 tys. osób. Codziennie przez stację przewija się dziś około 10 tysięcy osób, z czego 4 tysiące dojeżdża do pracy do Warszawy.
Dodatkowo jest duże pole do popisu jeśli chodzi o współpracę z potencjalnymi inwestorami. Teren, na którym centrum przesiadkowe ma powstać, nie jest objęty planami zagospodarowania przestrzennego.