Krańcówka na ul. 11 Listopada w swoim założeniu miała być tymczasowa. Z powodu wykopalisk archeologicznych nie udało się dociągnąć tramwaju nieco dalej, na pl. Jedności Słowiańskiej. Miasto jednak deklaruje, że inwestycja ta ma szansę być w najbliższym czasie zrealizowana. Na projekt czeka też wojewódzki konserwator zabytków. To właśnie przez brak zastosowania się do zaleceń konserwatora, miasto nie mogło wcześniej wybudować przystanku w docelowej lokalizacji.
Bliski dostęp do Starego Miasta oraz wygodne przesiadki w systemie door-to-door do kilkunastu linii autobusowych, które zatrzymują się w tym miejscu. Tak w założeniu miała wyglądać krańcówka. Tramwaj miał kończyć się na placu Jedności Słowiańskiej, kończy dziś sto metrów wcześniej, na 11 Listopada. Przesądził o tym sprzeciw wojewódzkiego konserwatora zabytków – wszystko za sprawą reliktów, które wykopano przy okazji prac archeologicznych. Największym odkryciem okazały się fundamenty baszty z przełomu XIV i XV w. – Wydaliśmy wtedy warunki, których miasto nie chciało spełnić i w związku z tym nie doszło do realizacji w tamtym miejscu przystanku. Przede wszystkim chodziło o dostosowanie infrastruktury do reliktów miejskich murów obronnych, które znajdują się na tym terenie – mówi Andrzej Kaliczyński, zastępca Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Ostatecznie miasto zdecydowało o skróceniu trasy, by brak zgody ze strony służb konserwatorskich nie wydłużał i tak już opóźnionej inwestycji tramwajowej.
Miasto deklaruje, że krańcówka w planowanym miejscu powstanie. – Ten odcinek jest wpisany do projektu podstawowego, który
będzie realizowany w pierwszej kolejności – informuje Marta Bartoszewicz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Olsztynie. Ratusz ma w planach stworzyć krańcówkę składającą się z dwóch torów. – Jeśli chcemy rozbudować linię tramwajową
aż do Pieczewa to musimy mieć dwa tory na krańcówce, w tym jeden odstawczy, żeby móc należycie wykonywać obsługę komunikacyjną. Chcąc zwiększyć częstotliwość kursowania tramwajów musimy stworzyć odpowiednie do tego warunki – wyjaśnia Bartoszewicz.
Wybudowanie nowej krańcówki jest ważne także z komunikacyjnego powodu. Po wybudowaniu II linii tramwajowej przystanek końcowy na ul. 11 Listopada nie będzie miał odpowiedniej przepustowości, by obsłużyć wszystkie linie tramwajowe. Zatem Ratusz ustalił, że na ul. 11 Listopada pozostanie jeden tor, ale będzie on wydłużony do placu Jedności Słowiańskiej. – Tam z kolei będą już dwa tory, w tym jeden odstawczy, żeby jeden motorniczy mógł mieć przerwę, a drugi będzie w tym czasie realizował zaplanowane kursy – dodaje rzeczniczka. W projekcie podstawowym (przy wybudowaniu linii do Pieczewa przez ul. Krasickiego) miasto wstępnie planuje zorganizować dwie dodatkowe linie (Pieczewo – Pl. Jedności Słowiańskiej i Pieczewo – Dworzec Główny). – Jeśli uda nam się zrealizować projekt rezerwowy na ul. Wilczyńskiego z krańcówką na os. Generałów to wówczas tych linii zapewne będzie więcej – wyjaśnia Bartoszewicz.
Miasto nie zdecyduje się na rozbudowę torowiska w ul. 11 Listopada do dwóch torów. – Gdybyśmy zaplanowali tam dwa tory, to musielibyśmy całkowicie wyłączyć indywidualny ruch kołowy w tym miejscu, ze względu na parametry ulicy i brak możliwości jej poszerzenia. Tym samym kierowcy mogliby mieć problemy z wjazdem na ul. Marii Skłodowskiej-Curie oraz Wyzwolenia, a także z dojazdem do Urzędu Miasta, czy Urzędu Stanu Cywilnego – podkreśla rzeczniczka. Dziwić może jednak fakt, że podobne rozwiązanie, gdzie tramwaje współdzielą torowisko z samochodami występuje na ul. Kościuszki lub Żołnierskiej.
Czy jednak tym razem wojewódzki konserwator zabytków znów nie zaprotestuje? – Nie mogę odnieść się do tego pomysłu. Jak tylko dostanę projekt, to wtedy wydamy warunki – podkreśla Kaliczyński.