Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie unieważnił postępowanie na przebudowę strefy bramek biletowych na pięciu stacjach północnego odcinka – od A19 Marymont do A23 Młociny. Wpłynęła jedna oferta, która przekraczała założony budżet.
Przedmiotem przetargu ogłoszonego przez ZTM jest budowa bramek automatycznych oraz ewakuacyjnych na głowicach stacji A19 Marymont, A20 Słodowiec, A21 Stare Bielany, A22 Wawrzyszew i A23 Młociny, znajdujących się na północnym odcinku I linii metra. Podstawą do inwestycji są doświadczenia sprzed dwóch lat z testów
z południowej głowicy stacji A11 Politechnika.
Efektem prac miało być zwiększenie szczelności systemu bramkowego, a także umożliwienie wejścia do strefy biletowej posiadających bilet z automatu pojazdowego albo kupiony przez telefon. Na każdej z głowic stacji miały się pojawić nowe wygrodzenia, wyższe wyjścia awaryjne, a także bramki automatyczne z kasownikami do pobierania opłat, o szerszym przejściu (900 mm), przeznaczone także dla osób niepełnosprawnych, z dużym bagażem ręcznym oraz uprawnionych do korzystania ze środków transportu publicznego bez biletu na przejazd. Więcej o specyfice zamówienia pisaliśmy
tutaj.
Niedawno minął termin składania ofert. Realizacji zadania gotowa była jedynie firma Syntax z Warszawy, która zajmuje się serwisem stołecznych bramek biletowych. Zaoferowała ona kwotę w wysokości 3,67 mln zł brutto. To powyżej oczekiwań ZTM-u, który był gotów przeznaczyć na realizację zadania kwotę 2,89 mln zł brutto. W tej sytuacji organizator komunikacji zdecydował się w piątek 12 maja unieważnić postępowanie. Być może wykonawcę uda się wyłonić w kolejnym postępowaniu.
Uszczelnienie systemu bramkowego po zrealizowaniu inwestycji będzie jednak jedynie iluzoryczne. Po pierwsze, stare kołowrotki na I linii można bez problemu przeskoczyć czy przekręcić. Można też legalnie pobrać darmową wejściówkę, zjechać windą czy wreszcie otworzyć bramkę automatyczną bez biletu, za pomocą przycisku. To sprawia, że zasadne jest pytanie o sens całego systemu bramek biletowych w warszawskim wydaniu, a także kolejne spore wydatki na przebudowę stref biletowych i utrzymanie urządzeń.