Rewitalizacja obszarowa centrum Łodzi rozpocznie się w najbliższych miesiącach. Obejmie nie tylko remonty budynków oraz działania społeczne, ale i zadania związane z transportem. O związanych z nią wyzwaniach mówił podczas Kongresu Transportu Publicznego Tomasz Bużałek z Biura Strategii Miasta. Łódzki projekt rewitalizacyjny był największym z omawianych podczas sesji.
Przedstawiciel UMŁ rozpoczął wystąpienie od przypomnienia łatki „złego miasta”, która przylgnęła do Łodzi jeszcze w XIX wieku, jednak dziś oznacza co innego, niż w czasach burzliwego rozwoju łódzkiego przemysłu włókienniczego. Zdaniem Bużałka geneza obecnych problemów ze strukturą społeczną oraz zaniedbaniem tkanki miejskiej sięga II wojny światowej.
Wiele dekad zaniedbań
– Miasto praktycznie nie zostało zniszczone podczas działań wojennych. W warunkach powojennego głodu mieszkań i masowej migracji z mniejszych ośrodków do miast kamienice traktowano jak zasób do wyeksploatowania i wyburzenia – mówił pracownik Biura Strategii. Efektem był drenaż społeczny z będących w coraz gorszym stanie śródmiejskich kamienic do bloków, a potem do domków jednorodzinnych za miastem lub na jego obrzeżach. – Proces ten trwał dłużej niż w Warszawie, bo terenów do wykorzystania było więcej – zaznaczył prelegent. Łącznie ścisłe centrum opuściło kilkadziesiąt procent mieszkańców. W ślad za nimi znikały z serca miasta sklepy i punkty usługowe.
Miejsce zwolnione przez budynki zajmowały samochody kierowców dojeżdżających do centrum spoza Łodzi lub z jej peryferii oraz przeznaczona dla nich infrastruktura. „Kolonizacja centrum przez samochody” miała charakter przewlekłej choroby, napędzanej przez degradację śródmieścia i do niej prowadzącej. Powstrzymanie i odwrócenie negatywnych zjawisk jest celem, jaki postawili sobie twórcy programu rewitalizacji obszarowej centrum Łodzi.
– Łódź jest w przededniu wielkich projektów kompleksowej rewitalizacji. Ich początek nastąpi w najbliższych miesiącach – poinformował Bużałek. Proces ma toczyć się wielotorowo. Jego istotnym elementem będzie wyremontowanie wszystkich kamienic w centrum, których właścicielem jest miasto. To samo czeka wiele śródmiejskich ulic i placów, które dodatkowo zostaną wzbogacone o nowe nasadzenia zieleni. Zwężanie ulic i uspokajanie ruchu ma służyć zwiększeniu bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu – pieszych i rowerzystów. W centrum pojawi się też kilka nowych ulic i pasaży, a zaniedbane dotąd przestrzenie publiczne zostaną odnowione i w niejednym przypadku zyskają zupełnie nowe funkcje. Ważną rolę odegra też ograniczanie liczby miejsc postojowych przy ulicach, możliwe dzięki budowie parkingów wielopoziomowych. Nie można zapominać o całym szeregu zadań dotyczących rewitalizacji społecznej.
Transport publiczny ma znaczenie
Przedstawiciel Urzędu Miasta podkreślił rolę związków synergicznych z innymi projektami, przede wszystkim związanymi z transportem zbiorowym. Wymienił wśród nich rozbudowę i modernizację Trasy W-Z wraz z budową węzła przesiadkowego Piotrkowska Centrum, budowę podziemnego dworca Łódź Fabryczna, zbliżającą się budowę kolejowego tunelu średnicowego ze stacją w ścisłym centrum (efektem będzie radykalne poszerzenie obszaru, z którego do dowolnego punktu w centrum będzie można dojechać w ciągu pół godziny), a także nowy model transportu publicznego, o którego założeniach (zwiększenie częstotliwości i siatki obsługiwanych ulic)
pisaliśmy niedawno.
Co ważne, projekt reorganizacji komunikacji miejskiej został przygotowany przy znaczącym udziale mieszkańców Łodzi. – W jego konsultacjach wzięło udział ponad 4500 osób. Spotkania organizowano na każdym z 36 łódzkich osiedli. Masowo zgłaszano postulaty wyższej częstotliwości, natomiast głosów przeciw zamykaniu ulic i separacji ruchu tylko 7 – zwrócił uwagę Bużałek. Część drobnych elementów docelowego rozwiązania została już wprowadzona w życie.
Nawet tak szeroki projekt, jak rewitalizacja obszarowa centrum Łodzi, nie zaspokoi jednak wszystkich potrzeb. – Jesteśmy przygotowani do odnowienia maksymalnie 16 kwartałów, a jest ich w historycznym mieście ponad 100 – przyznał pracownik Biura Strategii.