Carsharing w Warszawie od 2016 r.

ZTM już w zeszłym roku prowadził rozpoznanie w zakresie carsharingu, czyli zorganizowanego współdzielonego użytkowania samochodu (jako alternatywy dla jego posiadania). – W tej chwili jesteśmy gotowi, żeby takie postępowanie ogłosić. Zyskało to akceptację zarządu miasta. Zwróciliśmy się już do radnych o zmianę statutu ZTM i jego rozszerzenie o kwestie carsharingu i w większym stopniu organizacji ruchu rowerowego – mówi Łukasz Puchalski, wicedyrektor ZTM ds. inwestycji.

Skąd idea na carsharing w Warszawie? System jest już obecny i popularny na Zachodzie. Jego celem jest zmniejszenie liczby aut, które zajmują cenną przestrzeń w centrum. Jak wynika z badań, jeden samochód w carsharingu zastępuje od czterech do dziesięciu samochodów indywidualnych. – W centrum dużego miasta, gdzie wszystko jest blisko, a komunikacja jest rozwinięta, nie ma obiektywnej potrzeby posiadania samochodu. Mieszkańcy nie kalkulują racjonalnie kosztów. Pomija się koszty stałe posiadania samochodu – wskazuje Tamas Dombi, pracownik Sekcji Rozwoju Ruchu Rowerowego. W Warszawie jest już milion aut, czyli ok. 600 pojazdów na 1000 mieszkańców. Średnio jeden samochód wykorzystywany jest dwa razy dziennie przez 2-3 godziny. Wynik jest gorszy, jeśli weźmie się pod uwagę to, że ponad 60% osób przemieszczających się na co dzień po Warszawie korzysta z komunikacji miejskiej – część samochodów jest zatem wykorzystywana jedynie dla podróży okazyjnych.

Warszawski system miałby początkowo obejmować 500-600 aut w gęsto zamieszkałych obszarach miasta (na obszarze dawnej gminy Centrum). Jeszcze w II kw. ZTM chce ogłosić postępowanie koncesyjne na operatora prywatnego. Ten miałby zostać wybrany do końca IV kw. tego roku, a system miałby ruszyć w 2016 r. Jeśli carsharing chwyci, zostaną wprowadzone kolejne samochody oraz następni operatorzy.

Preferowany jest system swobodny – z możliwością odstawiania samochodu w dowolnym miejscu, bez wyznaczonych stacji. Użytkownicy lokalizowaliby pojazdy za pomocą aplikacji w telefonie. Opłata obejmowałaby wszystkie koszty użytkowania pojazdów (ubezpieczenie, serwis, paliwo itp.). Miasto proponuje w pierwszej kolejności samochody niskoemisyjne, ale o tradycyjnym napędzie. Auta elektryczne są droższe w zakupie, utrzymaniu, biorąc też pod uwagę kwestię zapewnienia infrastruktury.

System ma być zintegrowany z transportem publicznym i Veturilo. ZTM zakłada również wprowadzenie preferencji dla użytkowników carsharingu w postaci możliwości korzystania z buspasów czy stref o ograniczonym ruchu. Zdaniem urzędników nie spowoduje to utrudnień w ruchu komunikacji miejskiej. Już teraz po buspasach jeździć może 9,5 tys. taksówek i nie ma zatorów. Jednocześnie zakłada się ryczałtową opłatę za parkowanie (np. raz w roku).