Rozstrzygnięty na lata 2015-2018 przetarg na zimowe utrzymanie infrastruktury w Białymstoku nie uwzględnia odśnieżania dróg rowerowych. Przewiduje za to możliwość tworzenia na nich tras dla narciarzy.
Białostoccy cykliści od wielu lat zabiegają o to, by trasy rowerowe utrzymywano w należytym stanie także zimą. Jak pokazuje praktyka, prośby nie są bezzasadne – ruch jednośladów w chłodniejszych porach roku nie znika. Nieodśnieżanie
rodzi również problem prawny związany z obowiązkiem poruszania się drogą dla rowerów w sytuacji, gdy ta jest nieprzejezdna.
Wbrew oczekiwaniom białostockich cyklistów, Urząd Miejski nie zadbał o usuwanie z wydzielonej dla nich przestrzeni lodu i śniegu. Uwzględnił natomiast możliwość tworzenia na niej tras narciarskich, co wyraźnie zapisano w dokumentach przetargowych (
Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia, str. 5-6).
Rowerzyści dostali prztyczka?Cała sprawa wypłynęła w trakcie korespondencji na temat miejskiego budżetu obywatelskiego, jaką prowadził z urzędnikami jeden z mieszkańców.
– W piśmie wysłanym drogą elektroniczną poprosiłem m.in. o wycenę kosztów odśnieżania infrastruktury rowerowej na terenie całego miasta. Otrzymałem informację, że utrzymanie przejezdności dróg dla rowerów zimą przez najbliższe trzy lata będzie niewykonalne, ponieważ w przetargu zapisano możliwość tworzenia na nich tras dla narciarzy – komentuje Marcin Adam Wróbel z Rowerowego Białegostoku. – Całą sytuację można odebrać jako jawny afront wobec białostockich cyklistów. Zwłaszcza, że kwestię zimowego utrzymania poruszano wielokrotnie.
– Faktycznie, w dokumentach przetargowych znajduje się zapis o możliwości tworzenia tras dla narciarzy na drogach rowerowych – potwierdza Urszula Bogdańska z Departamentu Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Białymstoku. – Związane z tym prace przewidziano jednak jako pozaryczałtowe, toteż nie ma pewności, czy faktycznie powstaną.
Zdejmą znaki?Warto nadmienić, iż przerabianie infrastruktury rowerowej na trasy biegowe do uprawiania sportów zimowych rodzi zagadki prawne. Zgodnie z Prawem o Ruchu Drogowym, droga dla rowerów stanowi „drogę lub jej część przeznaczoną do ruchu rowerów, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi”. Oznacza to, iż – poza wyjątkiem określonym w art. 11.1. PoRD – z drogi rowerowej mogą korzystać wyłącznie użytkownicy dwóch kółek. Zmiana sposobu użytkowania wiąże się z koniecznością zdjęcia wszystkich znaków C-13.
Nie wiadomo również, w jaki sposób korzystający z infrastruktury narciarz ma pokonywać leżące w poprzek ulice. Chęć przekroczenia jezdni – zarówno od strony prawnej, jak i technicznej – będzie wiązać się z koniecznością zdejmowania nart przed każdym przejazdem przez jezdnię.
W jaki sposób miasto rozwiąże powyższe problemy? Nie wiadomo. Ustalenie personaliów osoby, która wyszła z inicjatywą przeistaczania dróg rowerowych w trasy dla narciarzy było niemożliwe.