Warszawa. Veturilo pozostanie przy Nextbike’u? Jedyna oferta w przetargu

Zaproponowana przez Nextbike kwota to 44,8 mln zł. Tyle operator zarobi w latach 2017–20. Warszawscy urzędnicy nie informują oficjalnie o szczegółach oferty, ale przyznają, że mieści się ona w finansowych założeniach miasta.

„Zdobyć Veturilo i odlecieć! Dziś JAKO JEDYNI! złożyliśmy ofertę na zarządzanie przez kolejne 4 lata największym w tej czesci Europy systemem roweru publicznego Veturilo! Challange accepted!Wielka szansa przed nami - cały zespół dziś świętuje! trzymajcie za nas kciuki. 5000 rowerów!!!!!! We keep calm and nextbike!” napisał na swoim profilu na Facebooku prezes Nextbike’a Tomasz Wojtkiewicz.

Nowe Veturilo oznacza 4455 rowerów w trzystu stacjach, z opcją ewentualnego zwiększenia ich liczby. W ścisłym centrum stacje mają być zagęszczone tak, by odległości miedzy nimi nie przekraczały 200 m. Na Mokotowie, Pradze Południe czy Targówku nie powinny przekraczać 500 m.

Sto rowerów elektrycznych – warszawska nowość – będzie zlokalizowane w dziesięciu stacjach, głównie w pobliżu Uniwersytetu Warszawskiego i BUW–u. Do sześciu zwiększy się liczba stacji z rowerami dla dzieci. Do wypożyczenia będzie też 45 tandemów. Rowery zostaną wyposażone w dodatkowy hamulec ręczny, wyższą i wygodniejszą kierownicę dopasowaną do osób o większym wzroście, dzwonek obrotowy wsuwany na kierownicę, bagażnik przedni i szerokie siodełko. Sztyca siodełka będzie wyposażona w podziałkę, pozwalającą dopasować wysokość do wzrostu. Na rowerze zostanie umieszczony kod QR umożliwiający szybkie wypożyczenie bez korzystania z terminali. Same terminale również się zmienią.

Nextbike ma doświadczenie w Warszawie. To ta firma wystartowała z rowerami publicznymi w stolicy i rozbudowała system do 3 tys. pojazdów, które dziś jeżdżą po mieście. Jedna oferta sprawia, że rozstrzygnięcie przetargu będzie łatwiejsze i obędzie się bez odwołań, a warszawskim urzędnikom zależy na tym by sprawnie już na wiosnę przyszłego roku, uruchomić nowe Veturilo. Z drugiej strony nieoficjalnie wiadomo, że warszawskim przetargiem, jednym z największych w Europie, interesowało się wiele firm również spoza naszego kraju. Ale na złożenie oferty zdecydował się tylko Nextbike.