Trzy minuty i po strachu, czyli ćwiczebne odbijanie autobusu z rąk terrorystów

– Ćwiczenia rozpoczęła część mająca na celu sprawdzenie łączności między odpowiednimi organami – mówił Łukasz Więcek kierownik działu bezpieczeństwa MZA w Warszawie.

Drugi etap był symulacją ataku bombowego w pojeździe komunikacji miejskiej. – Podczas przejazdu otrzymaliśmy informację, że w autobusie jest ładunek. Następnie zespół pirotechników Żandarmerii wojskowej dokonał przeszukania pirotechnicznego pojazdu oraz neutralizacji środków, które znajdowały się w pojeździe – komentował przedstawiciel MZA.

Ostatnią częścią było ekspresowe odbijanie autobusu z rąk przestępców. Cała akcja, od rozpoczęcia szturmu, do odprowadzenia skutych terrorystów trwała ok. trzy minuty. W tym czasie Oddział Specjalny Żandarmerii Wojskowej z Warszawy przeprowadził, trwający kilka sekund, szturm na porwany autobus, następnie obezwładnił złoczyńców i zabezpieczył miejsce.