Toruń symbolicznie pożegnał Jelcze

Imprezę rozpoczęła parada autobusów, która z placu 18 stycznia przejechała ulicami miasta na Błonia Nadwiślańskie. Na ten historyczny przejazd uczestnicy mogli dojechać z czterech stron Torunia specjalnymi autobusami MZK, które zabierały ich z przystanków na plac przy Dworcu Miasto. Kurs był bezpłatny, a pasażerowie otrzymywali okolicznościowy bilet. Z placu 18 stycznia wyruszyła kawalkada pojazdów ze słynnym „ogórkiem” na czele, za nim podążały dwa Jelcze z toruńskiego taboru, hybrydowy MAN i nowiutki elektryczny Solaris.

Złoty trójką i złota wtyczka

Na Błoniach Nadwislańskich, na terenie MOSiR za przystanią AZS, pochód autobusów i uczestników został powitany przez orkiestrę dętą Vabank OSP Aleksandrów Kujawski. Tam po okolicznościowych przemówieniach wręczone zostały nagrody – Jelczom za całokształt dokonań, a elektrykom – za najlepszy debiut. Z rąk prezydenta Michała Zaleskiego prezes MZK Zbigniew Wyszogrodzki i jego zastępca Piotr Rama odebrali Złoty Trójkąt dla Jecza i Złotą Wtyczkę dla Solarisa.

– Na naszych oczach dokonuje się w Toruniu oczekiwana i potrzebna technologiczna zmiana w komunikacji miejskiej – mówił prezydent Torunia Michał Zaleski. – Dzisiaj symboliczne żegnamy autobusy starszej generacji, które spełniły swoją rolę, przez wiele lat wożąc codziennie torunianki i torunian do miejsc ich pracy i zamieszkania. Witamy zaś nowoczesne, wygodne i bardziej przyjazne dla środowiska autobusy elektryczne, których niedawno przyjechało sześć, ale wkrótce będzie w Toruniu jeszcze więcej.

Ciekawostki i escape bus

Goście pikniku mogli obejrzeć stare i nowe autobusy oraz posłuchać ciekawostek na ich temat. Była też wystawa dawnego sprzętu i projekcje zdjęć Jelczy na ulicach Torunia, przygotowane przez członków Toruńskiego Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej, którzy wraz z Miejskim Zakładem Komunikacji w Toruniu współorganizowali imprezę na błoniach.

Na żądnych przygód czekał escape bus. Nie zabrakło również retro zabaw: gry w kapsle, skakania w gumę i przez skakankę czy rysowania kredą na asfalcie wielkiego, kolorowego autobusu. Chętni mogli wziąć udział w "ostatnim przeglądzie Jelcza" – czyli kursach Jelczem z błoni do zajezdni autobusowej, połączonych ze zwiedzaniem z autobusu niedostępnych na co dzień miejsc. Była też okazja do edukacji związanej z bezpieczeństwem na drodze – zadbali o to strażnicy miejscy oraz policjanci.

Nieco historii

Autobusy marki Jelcz woziły torunian od lat 60. XX w. Od 2008 r. nie są one już produkowane, a zasłużone, ale i wysłużone modele znikają z ulic polskich miast, zastępowane pojazdami nowej generacji. Tak dzieje się również w Toruniu. W miejskim taborze w 2022 r. zostało już ostatnich 8 Jelczy i one również powoli kończą służbę. Część z nich ma trafić jako dar do ogarniętej wojną Ukrainy, do naszego bliźniaczego miasta Łucka. Dwa zostaną w taborze na pamiątkę minionego czasu oraz by w razie potrzeby służyć jako wozy rezerwowe.

Obecnie w Toruniu Jelcze zastępowane są m.in. przez nowoczesne hybrydy (jest ich już w naszym taborze 15), zaś pod koniec maja przyjechało do nas pierwszych sześć pojazdów elektrycznych marki Solaris (kolejne 4 zostaną dostarczone w 2023 r.). I choć pasażerom z pewnością wygodniej podróżuje się autobusami niskopodłogowymi, z klimatyzacją, WiFi, emitującymi znacznie mniej spalin, to wielu ma ogromny sentyment do Jelczy, gdyż kojarzą się z latami ich młodości, a kultowy "ogórek" do dziś zachwyca swoim oryginalnym kształtem.