Tomasz Zaboklicki: Tramwaje dwukierunkowe to przyszłość

Zaboklicki w środę podpisał w Toruniu umowę na dostawę pięciu dwukierunkowych, pięcioczłonowych tramwajów Pesa Swing Duo do tego kujawskiego miasta. Toruń jest drugim, po Warszawie, ośrodkiem który kupuje tego rodzaju pojazdy. Według prezesa Pesy nie będzie ostatnim.

– Jeśli potraktujemy główne arterie miejskie jak układ krwionośny organizmu, to wszelkie remonty sieci tramwajowej są przerwaniem tego układu. Powodują utratę pieniędzy, a przede wszystkim utratę pasażerów, którzy w tym czasie szukają alternatywnych rozwiązań dla dojazdów i często potem już nie wracają do tramwaju. Jeśli chcemy szanować pasażera, to trzeba mu zapewnić alternatywne rozwiązanie. Oczywiście można zamiast tramwaju podstawić autobus, ale innym rozwiązaniem są właśnie dwukierunkowe tramwaje. Różnica w cenie między tramwajem jedno– i dwukierunkowym nie jest duża. Konstrukcja jest ta sama. Dodatkowe elementy to tylko kabina i drzwi – twierdzi.

Pojazdy które trafią do Torunia będą 30-metrowe, pięcioczłonowe, szerokie na 2,35 m. Pomieszczą 200 pasażerów, w tym 28 na miejscach siedzących. Będą posiadały 8 drzwi dwustrumieniowych i 4 jednostrumieniowe. Ich maksymalna prędkość eksploatacyjna to 70 km/h. Mogą pokonać wzniesienie o nachyleniu 6 stopni. Warszawa podobne swingi duo zamawia już od 2012 r.

– W przypadku Warszawy, która ostatnio kupiła od nas tego rodzaju pojazdy, istotne znaczenie mają kwestie finansowe. Brakuje ziemi, choćby po to, by wybudować pętlę. Takie rozwiązanie staje się bardzo kosztowne. W pozostałych miastach może nie jest to jeszcze tak istotna kwestia, ale się taką stanie. Ale możliwość zachowania ciągłości linii podczas remontu, nawet na niewielkim, kilkumetrowym odcinku, to uniwersalna zaleta - tłumaczy Zaboklicki.

Pełny komentarz prezesa Pesy dotyczący przyszłości dwukierunkowych tramwajów przeczytasz w Monitorze.