Poznań podnosi karę za brak opłaty w strefie płatnego parkowania z 50 do 200 zł. Prezydent Jacek Jaśkowiak przyznał też, że miasto rozważy podniesienie opłat w tych miejscach, gdzie miejsc parkingowych brakuje najbardziej.
– Kary zostały zwiększone, bo były za małe. Zwrócił na to uwagę jeden z wiceprezydentów, któremu urodziło się dziecko, nie mógł wyjść ze szpitala i przekroczył czas na bilecie parkingowym. W porównaniu do kar za jazdę bez ważnego biletu w komunikacji miejskiej są nieproporcjonalnie niskie – mówił prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, cytowany przez TVN24.
Poznańscy radni już przegłosowali stosowną uchwałę. Wejdzie w życie najpewniej do końca listopada.
Do września tego roku maksymalna kara za brak opłaty, czyli np. pozostawienie w centrum miasta swojego auta na cały dzień, mogła wynosić najwyżej 50 zł. Nie zależało to od miasta, bo wysokość maksymalnych stawek parkingowych od kilkunastu lat regulowała ustawa. Teraz jednak weszły w życie zmienione przepisy, które wiążą zarówno opłatę za godzinę parkowania, jak i wysokość kary za brak opłaty z pensją minimalną. W praktyce oznacza to, że maksymalna stawka za pierwszą godzinę parkowania w strefie śródmiejskiej, jaką może ustalić miasto, podskoczyła z 3 zł do ponad 10 zł, a wysokość maksymalnej kary za brak opłaty z 50 zł do 225 zł.
I kolejne metropolie zaczynają z tego korzystać. Kraków podniósł opłaty za parkowanie o różną wysokość, ale w części śródmieścia nawet do 6 zł za godzinę . Gdańsk również podniósł opłaty choć nieznacznie (o 30 gr za godzinę). Oba miasta, a także Wrocław, wyprzedziły Poznań podnosząc karę za brak opłaty do poziomu 200 zł.
Jaśkowiak tłumaczył że celem jest zwiększenie rotacji w strefie. Zaznaczał, że zmiana dotknie te osoby, które nie chcą w odpowiednim czasie zwolnić miejsca parkingowego dla innych. Podkreślał też wspomniany wcześniej argument o niesprawiedliwym zróżnicowaniu kary dla niepłacących za parkowanie kierowców i niepłacących za przejazd pasażerów komunikacji miejskiej. W Poznaniu ci drudzy otrzymują 280 zł kary, która może zostać zmniejszona o połowę, jeśli odpowiednio szybko zostanie opłacona.
Prezydent Poznania dodał też, że ratusz rozważy podniesienie stawek parkingowych w tych miejscach, w których deficyt wolnych miejsc parkingowych jest największy.