Nysa. Z przetargiem do trzech razy sztuka

Tym razem termin składania ofert ustalono na 8 czerwca. Przedmiot przetargu się nie zmienia. W pierwszej części chodzi o siedem autobusów z klasycznym napędem dieslowskim (norma Euro 6), o maksymalnej długości 13,5 m, wyposażone w elektroniczne systemy informacji pasażerskiej, system sprzedaży biletów i monitoring wizyjny wraz z 5-letnim okresem gwarancji i serwisowania. Mają pomieścić co najmniej 37 osób na miejscach siedzących i 10 na stojących.

W części drugiej chodzi o jeden autobus elektryczny o tej samej długości, z wymiennymi akumulatorami. Ten pojazd ma mieć co najmniej 28 foteli i 10 miejsc stojących.

Cena stanowi kryterium o wadze 60 proc. Pozostałe punkty będzie można otrzymać za kwestie techniczne i eksploatacyjne. Pierwsze trzy pojazdy dieslowskie Nysa chciałaby odebrać do 10 grudnia tego roku. Termin dostawy czterech kolejnych, a także elektrobusa ustalono na 10 lipca przyszłego roku.

To już kolejna próba kupienia autobusów dla Nysy. W lutym otwarto oferty w pierwszym przetargu, ale słupska firma ABP i czeski SOR (tylko Czesi przedstawili ofertę na elektrobus) zaproponowały autobusy za zbyt duże pieniądze. Również drugi przetarg unieważniono przed dwoma tygodniami, bo nie zaoferowano w nim żadnego autobusu elektrycznego, a jedyna oferta na pojazdy ze standardowym napędem (SOR), przekroczyła budżet zamawiającego.