fot. Michał Beim, lic. CC BY-SA 4.0Samochód car-sharingowy w Warszawie
Komunikacja w miastach bardzo się zmienia – czy jednak hulajnogi elektryczne i współdzielone przejazdy Ubera powinny być dodatkiem do klasycznego systemu komunikacji miejskiej, czy jej nowym trzonem? O roli alternatywnych form przewożenia ludzi rozmawiano dziś na Kongresie Transportu Publicznego i Inteligentnego Miasta w Warszawie.
– Z punktu widzenia pasażera interesujące jest tylko to, czym, za ile i w jakim czasie może się przemieścić i dokąd udać się, by skorzystać ze środka transportu – mówiła dziś podczas jednej z debat Kongresu Transportu Publicznego i Inteligentnego Miasta Martyna Abendrot, dyrektor zarządzający w PTV Group. Zwracała uwagę na bardzo duże znaczenie nowych środków transportu w kształtowaniu się liczby podróży. – Ciekawie jest uczyć się na przykładach, czego nie należy robić. Londyn, kiedy pozwolił z dnia na dzień wejść Uberowi do miasta, wygenerował sobie 30 tys. podróży więcej – stwierdziła.
Czy miasta powinny licencjonować car-sharing, stawiając warunki?
Podkreślała, że może to powodować bardzo duże problemy chociażby z uwagi na ograniczoną pojemność ulic. – W miastach musi być bardzo silny transport publiczny z domieszką innych usług. Dobrze byłoby uzupełniać nimi transport zbiorowy np. na zasadzie licencjonowania – oceniła. Wówczas samorządy mogłyby wpływać na rodzaj oferowanych przez podmioty komercyjne usług, przyznając licencje np. na określoną liczbę stacji wypożyczalni rowerów czy samochodów rozmieszczonych na określonym obszarze i oferujących konkretną liczbę pojazdów.
Jak stwierdziła Violetta Wabińska-Chmielewska, dyrektor Wydziału Transportu i Zieleni w Urzędzie Miasta Poznania. W jej oczach rola nowych form transportu jest przy tym pozytywna. – Nie ukrywam, że Poznań to miasto „samochodziarzy”: mamy tu zawsze „przeciąganie liny” pomiędzy grupą kierowców i innych użytkowników dróg, ale ta walka trochę się rozmywa, bo pojawiają się alternatywne środki komunikacji – powiedziała.
Do miast wkraczają hulajnogi, ale zapominamy o ekologicznych tramwajach
– W ciągu roku pojawiły się dwie firmy, które wypożyczają elektryczne skutery, a miasto „dorobiło się” czterech systemów car-sharingowych z ponad 300 samochodami. Mamy 1200 rowerów [publicznych], a będzie ich w ciągu kilku lat 2000 – wyliczała. Podkreślała, że będą wśród nich także pojazdy elektryczne, a system wypożyczeń stanie się bezstacyjny. Wskazywała także na formy transportu, które jeszcze kilka lat temu w ogóle nie były brane pod uwagę przez miasta przy planowaniu siatki połączeń. – Wczoraj rozmawiałam z firmą, która zajmuje się elektrycznymi hulajnogami – mówiła.
Jednocześnie zwracała uwagę na podnoszenie jakości tradycyjnego transportu publicznego, dzięki czemu przyciąga on nowych pasażerów (w Poznaniu obserwowany jest obecnie trend wzrostowy). Jacek Fink-Finowicki, inżynier projektu w pionie Rolling Stock Siemens Mobility, zwracał przy tym uwagę, że ustawodawstwo mające na celu modernizację komunikacji zbiorowej nie zawsze sprzyja rozwiązaniom optymalnym. – Mówiąc o dostępności i ekologii, robimy np. wielką akcję promocji elektrobusów, i zapominamy, że wiele miast poczyniło wielkie inwestycje w inne ekologiczne środki transportu, np. Warszawa w tramwaje i metro – powiedział.
Uber chce, by ich samochody zbliżyły się do komunikacji zbiorowej
Zdaniem Mateusza Litewskiego, public policy managera na Europę Centralną i Wschodnią w Uberze, ciągle zmieniać się będą także te środki transportu, które dziś same są uznawane za alternatywne. Jako przykład podawał sukces wprowadzanej przez korporację usługi UberPool polegającą na współdzieleniu przejazdu samochodem Ubera. – W skali globalnej takich przejazdów jest już ok. 20 proc. – stwierdził (w ciągu każdego tygodnia firma realizuje ogółem ponad 100 mln podróży). W jego opinii propozycja ta przynosi korzyści wszystkim stronom: pasażerom, którzy płacą mniej, kierowcom, którzy unikają „pustych przebiegów”, i miastom, bo samochody są lepiej wypełnione.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.