Pesa pracuje nad nowymi, energooszczędnymi tramwajami – z bateriami lub superkondensatorami, możliwością rekuperacji energii oraz nowym designem.
W obecnej sytuacji zapaści zamówień taborowych wywołanej brakiem środków unijnych, bydgoska Pesa prowadzi intensywny eksport. To już ponad 50 procent przychodów firmy. - Chcemy zadomowić się na rynkach zagranicznych, tak by móc niwelować sinusoidę zamówień na rynku polskim. Chcemy, by naszym domowym rynkiem był region – rynek Polski i krajów ościennych – mówi prezes Pesy Krzysztof Zdziarski.
Kilka przetargów na włoskim rynku tramwajowym
Na rynki zagraniczne dostarczane są tramwaje, jak i pociągi. - Tramwaje łatwiej jednak eksportować ze względu na transport. Są też bardziej zróżnicowane między miastami, choćby jeśli chodzi o szerokość torów czy wysokość peronów – tłumaczy prezes. Firma jest aktywna na włoskim rynku (gdzie uczestniczy w kilku przetargach), a także niemieckim i w innych krajach niemieckojęzycznych. Po wybuchu wojny w Ukrainie zamarł rynek wschodni, gdzie Pesa odnosiła spore sukcesy.
mat. PesaNowy tram.eu i Zielona Pesa
Pesa pacuje nad nową linią tramwajów, które mają wyróżniać energooszczędne rozwiązania (baterie i superkondensatory) oraz nowy design. - Będą one spełniać wymogi miast zachodnich. Wstępnie nazwaliśmy tę nową rodzinę Tram.EU – zdradza naszemu portalowi Zdziarsk. Prezentacja nowego designu jeszcze przed nami, ale pierwsze elementy zastosowanych w nowej rodzinie rozwiązań pojawiają się w realizowanych już kontraktach krajowych - np. w zamówieniu dla Wrocławia.
Odzyskiwanie energii, napęd bateryjny i wodorowy to odpowiedź Pesy na wymogi kryzysu klimatycznego. W niektórych tramwajach firma stosuje już superkondensatory. - Na razie nie planujemy jednak stosować ich w pojazdach kolejowych – wyjaśnia prezes.
Bydgoska firma, oprócz dostarczania proklimatycznych produktów, sama chce zmniejszyć swój wpływ na środowisko poprzez program „Zielona Pesa”, w ramach którego wymieniono całe oświetlenie na ledowe i ogrzewanie na bardziej efektywne (co szybko się zwróciło przy obecnych cenach). - Staramy się poszukiwać takich rozwiązań w sposób organiczny. Trend unijny obejmuje tworzenie całych ekosystemów, a nie wyizolowane działania punktowe − i w ten sposób pracujemy nad kolejnymi zmianami. Chcemy, by za jakiś czas Pesa stała się „zieloną wyspą” w branży – podsumowuje Krzysztof Zdziarski.