Mobilis, który wygrał ostatnio spory kontrakt w Warszawie, liczy na dalsze otwieranie rynku przewozów w polskich miastach. – Zalety z wprowadzenia niezależnego operatora już od dłuższego czasu odczuwa Kraków. Pod względem jakości jesteśmy w stolicy Małopolski stawiani za wzór dla przewoźnika miejskiego. Chcielibyśmy też, żeby takie opinie utrwaliły się również i w Warszawie – mówi Dariusz Załuska, prezes firmy Mobilis.
Witold Urbanowicz, Transport-publiczny.pl: Niedawno Mobilis podpisał umowę w Warszawie na ośmioletnią obsługę komunikacyjną z wykorzystaniem ośmiu wozów. Jak bardzo jest to ważny kontrakt w portfelu zamówień?
Dariusz Załuska, prezes Mobilis Sp. z o.o.: Oczywiście, bardzo ważny. Dotyczy Warszawy, czyli miejsca, skąd wyrośliśmy i gdzie realizujemy gros naszych przewozów. Mamy tutaj trzy kontrakty, a niedługo – wraz z wejściem nowej umowy w życie – będzie to już pięć kontraktów. Poza tym jest to umowa na osiem lat – jej wartość sięga ponad pół miliarda złotych. To istotna pozycja. Tym bardziej cieszymy się z wyboru naszej oferty i traktujemy to również jako owoc naszej wieloletniej obecności na rynku warszawskim.
Teraz coraz więcej miast decyduje się na przetargi na obsługę, często dotyczące niewielkich zadań. Jaki pułap zamówienia Państwa interesuje?Jesteśmy na tyle dużą firmą, że pewne rozdrabnianie się może powodować utratę energii i negatywnie wpływać na funkcjonowanie całego przedsiębiorstwa. Jesteśmy zainteresowani tymi rynkami, które mają szansę rozwoju, by docelowo móc operować minimalnie pięćdziesięcioma jednostkami. Pułap startowy to dwadzieścia sztuk. W przypadku mniejszej liczby, nie mając lokalnego zaplecza, i tak trzeba wszystko zorganizować jak dla pięćdziesięciu pojazdów.
Jak oceniają Państwo perspektywy naszego rynku?W mojej ocenie, rynek przewozów pasażerskich będzie jeszcze ewoluował. Obecnie poza stolicą praktycznie tylko Kraków i Wrocław idą podobną drogą, związaną z rosnącym udziałem operatorów niezależnych. Na mniejszą skalę – Bydgoszcz i Trójmiasto. Podobne tendencje widoczne są również w Lublinie. Są jednak białe plamy – Łódź, Poznań, Szczecin i szereg innych większych ośrodków, gdzie funkcjonują tylko miejscy przewoźnicy.
Zalety z wprowadzenia niezależnego operatora już od dłuższego czasu odczuwa Kraków, gdzie nasza ostatnia oferta z ok. 70 pojazdami również była konkurencyjna. Pomijając kwestie czysto finansowe, również pod względem jakości jesteśmy w stolicy Małopolski stawiani za wzór dla przewoźnika miejskiego. Chcielibyśmy też, żeby takie opinie utrwaliły się
również i w Warszawie, żeby to właśnie Mobilis wyznaczał poziom jakości.