– W całym Trójmieście zakładamy postawienie ponad stu stacji. To zapewni dobre wykorzystanie sprzętu. Ale szczegółowe rozmowy jeszcze przed nami. Na razie to jest na etapie urzędników rowerowych – mówi w rozmowie z „Transportem Publicznym” wiceprezydent Gdyni Marek Stępa.
To trzecia część naszej rozmowy z wiceprezydentem Gdyni, Markiem Stępą. Ta dotyczy rowerów w Trójmieście. Pierwszą, dotyczącą wspólnego biletu komunikacji miejskiej możecie przeczytać tutaj. Drugą, dotyczącą tego jak Gdynia się rozbudowuje i jakie czekają ją inwestycje, znajdziecie tutaj.Jakub Dybalski, "Transport-Publiczny.pl": 1 kwietnia na ulice Sopotu wrócił Rower Trójmiejski…Marek Stępa: Raczej „sopocki”.
No właśnie. Dlaczego nie „trójmiejski”?– Gdy Sopot postanowił to zrobić sam, nie kryliśmy rozczarowania, bo taki miejski rower powinien być inicjatywą w całej aglomeracji. Szczególnie jak się jedzie rowerem, to granice miasta przestają mieć znaczenie. Gdańsk też się dołączył do krytyki tego „separatyzmu”. Teraz w Sopocie mówią, żeby ich program traktować pilotażowo i też są gotowi do wspólnego roweru z nami i z Gdańskiem. To jasne, że im więcej stacji tym lepszy odsetek wykorzystania.
Więc Sopot będzie prowadzi pilotaż, a poza tym co?– Na razie ustaliliśmy, że chcemy to robić razem i osoby odpowiedzialne za infrastrukturę rowerową opracowują plany, gdzie postawić stacje i ile ich ma być, jak wybrać operatora. Jak to zwykle w przypadku Gdyni, Sopotu i Gdańska są pewne różnice. Nie znam konkretnych liczb, ale w sumie w całym Trójmieście zakładamy postawienie ponad stu stacji. To zapewni dobre wykorzystanie sprzętu. Ale szczegółowe rozmowy jeszcze przed nami. Na razie to jest na etapie urzędników rowerowych.
W Gdyni jest osobny urzędnik, który się tym zajmuje?– Jest pełnomocnik prezydenta ds. transportu rowerowego. To jeden z radnych. Poza tym w Zarządzie Dróg i Zieleni jest etatowy pracownik, który się tym zajmuje. Obaj blisko współpracują.
Kiedy więc powstanie prawdziwy „Rower Trójmiejski”?– To znów perspektywa lat 2014–20, tak jak w przypadku PKM, bo też chcemy to sfinansować z funduszy unijnych. Ale w tym przypadku jestem przekonany, że powstanie on kilka lat wcześniej niż wspomniany 2020 r.
Czy Rower Trójmiejski będzie miał po czym jeździć? Czy w Gdyni jest spójny system ścieżek rowerowych?– W całym Trójmieście jest w sumie ponad sto, z czego głównie w Gdańsku. W Gdyni mamy kilkadziesiąt kilometrów i kolejne kilkadziesiąt chcielibyśmy wytyczyć w ramach dużego projektu, który zawierałby też stworzenie wspomnianego systemu roweru miejskiego i budowę infrastruktury rowerowej. Systemy ścieżek łączą się na szlaku wzdłuż brzegu morza, ale już na „górnym tarasie” nie. W naszym przypadku brakuje też połączeń między niektórymi dzielnicami i w ramach projektu, który teraz próbujemy zmieścić w ZIT–cie, chcemy wytyczyć brakujące „missing links”. W ostatnich latach zbudowaliśmy sporo ścieżek rowerowych, ale przy okazji inwestycji drogowych.