W przyszłym roku Urząd Marszałkowski chce zaproponować samorządom lokalnym współpracę związaną z transportem rowerowym. - Przy przystankach kolejowych w miejscach atrakcyjnych turystycznie chcemy zorganizować wypożyczalnie rowerów – deklaruje marszałek województwa łódzkiego Witold Stępień.
Jak wynika z jego wypowiedzi, operatorzy systemów, które przypominałyby w mniejszej skali rower publiczny znany już w stolicy regionu, mają zostać wyłonieni w drodze przetargów. - W pierwszej fazie zajmujące się tym firmy mogłyby korzystać ze wsparcia władz lokalnych, ponieważ wiadomo, że takie przedsięwzięcia nie zawsze od razu się bilansują – zaznacza marszałek. Konieczne byłoby w takim razie rozmieszczenie przynajmniej kilku samoobsługowych wypożyczalni poza przystankami kolejowymi na terenie każdego z miast. Rower publiczny w naturalny sposób zacząłby wtedy, oprócz turystów, służyć także mieszkańcom.
- Myślimy o Łowiczu, Sieradzu i innych miastach, po których poruszanie się rowerem byłoby atrakcyjne dla pasażerów kolei. Powodzenie projektu będzie jednak zależało od zaangażowania samorządów – zastrzega Stępień. Tuż po Nowym Roku rozpocznie się przygotowywanie przedsięwzięcia. - Jeśli znajdziemy partnerów samorządowych, to rozwiązania, o których mówimy, mogą pojawić się już w najbliższe wakacje – zapowiada marszałek. Można wyobrazić sobie zastosowanie roweru publicznego jako środka dojazdu także do np. Tumu pod Łęczycą czy rogowskiego Arboretum.
Motywy to zamiar promocji ekologii oraz poprawy dostępności turystycznej miejscowości w pobliżu przystanków kolejowych. Argumentem jest jednak także – co przyznaje marszałek – chęć rozwiązania problemu zbyt dużej liczby rowerów przewożonych w pociągach Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej na niektórych trasach.