Budżet Krakowa na wydzielone inwestycje rowerowe został cudownie rozmnożony dzięki naciskom stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów oraz miejskich radnych. Dodatkowa kwota, jaką urzędnicy ZiKiT przeznaczą na drogi rowerowe w 2014 roku to 4,3 mln zł. W sumie w całym 2014 roku Kraków na inwestycje dla rowerzystów przeznaczy ponad 8 mln zł. To wciąż niewiele, w porównaniu z innymi polskimi miastami.
– Kraków pozostaje mimo to na szarym końcu wśród polskich miast jeśli chodzi o wydzielone inwestycje rowerowe. Plasuje się po poprawce na tym samym poziomie, co dużo mniejszy i mniej zasobny Wałbrzych – komentuje dla „Transportu Publicznego” Marta A. Shaw, rzeczniczka prasowa Stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów i dodaje, że według wyliczeń KMR, w obecnym tempie dzielnice Krakowa zostaną połączone z jego centrum w 2160 r.
Z brakiem infrastruktury rowerowej muszą się na co dzień mierzyć takie dzielnice jak Kurdwanów, Bieżanów, Mistrzejowice, czy Bronowice. Połączenie każdej z nich ze Śródmieściem to koszt około 10 mln złotych. 10 mln złotych dedykowali na rozbudowę infrastruktury krakowscy radni w uchwale kierunkowej, która zalecała przekazanie na ten cel 0.3% budżetu. Prezydent jednak nie uwzględnił tej uchwały przy planowaniu wydatków na kolejny rok.
Dziury w całym
- Dziurawy system dróg rowerowych w Krakowie to jego największa bolączka i czynnik zniechęcający wielu mieszkańców miasta do dojazdu do pracy czy na uczelnię na rowerze. W mieście o najgorszej w Polsce jakości powietrza, zachęcanie mieszkańców do przesiadania się z samochodu na rower powinno być priorytetem; wielu mieszkańców deklaruje też, chętnie wybraliby rower gdyby istniała bezpieczna infrastruktura. Taka infrastruktura jest natomiast w dalszym ciągu jest traktowana jako drugorzędna poprawka. Znamienne jest, że prezydent miasta ponownie w tym roku planował przeznaczyć na infrastrukturę rowerową jedynie 750 tys zł z 4 miliardowego budżetu i zwiększył tą kwotę dopiero po interwencji radnych – mówi w rozmowie z „Transportem Publicznym” Marta A. Shaw.
Podobny problem z ciągłością tras rowerowych mają praktycznie wszystkie polskie miasta, w tym również Warszawa. Powołany w ubiegłym roku pełnomocnik ds. rowerowych ogłosił niedawno plan polegający na wypełnieniu luk w mapie szlaków rowerowych tak, aby system działał sprawnie. Marta Shaw przyznaje, że również Kraków ma szanse na podobny rowerowy skok cywilizacyjny i przypomina, że istnieje nawet dokument o nazwie Studium Tras Rowerowych. Jej zdaniem problem polega jednak na tym, że między treścią dokumentów planistycznych, przewidujących kluczową rolę transportu rowerowego obok komunikacji miejskiej, a faktycznymi działaniami urzędników miejskich istnieje widoczny rozdźwięk.
– Interes rowerzystów jest uwzględniany dopiero po zaspokojeniu potrzeb indywidualnego transportu samochodowego czego przykładem jest choćby przebudowa ul. Grota-Roweckiego w Krakowie z 2011 r. (miejscami 7 pasów ruchu na jezdni i brak drogi dla rowerów "z braku miejsca"). Zdaniem Krzysztofa Ryby ze stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów, szanse na rowerowe połączenie Krakowa powstaną dopiero wtedy, kiedy życzenia i deklaracje na papierze zamienią się w konkretne plany wpisane w długoletni plan inwestycyjny miasta – komentuje rzeczniczka.
100 rozwiązań dla Krakowa
W roku 2013 Stowarzyszenie Kraków Miastem Rowerów we współpracy z ZIKiT przeprowadziło przy wsparciu Fundacji Batorego badania ankietowe i konsultacje społeczne, w których udział wzięło około 3000 mieszkańców. W efekcie powstał dokument o nazwie Kontrakt 100 Rozwiązań, który realizowany będzie przez ZIKiT w latach 2014-2015. Przedstawiciele KMR chcieliby, aby w podobnym modelu uwzględniającym partycypację społeczną można było opracować plan wypełnienia luk w infrastrukturze rowerowej Krakowa.
Stolica Małopolski ma jeszcze jeden poważny problem. Karta Brukselska zobowiązuje Kraków do zwiększenia udziału komunikacji rowerowej w ruchu miejskim do 2020 roku o 15 procent. Nikt jednak nie zdaje się tymi zobowiązaniami zbytnio przejmować.
- Doradca prezydenta miasta Krakowa - prof. Starowicz na konferencji VeloKraków w roku 2013 dość beztrosko stwierdził, że zdaje sobie sprawę, że cele wyznaczone w Karcie Brukselskiej nie zostaną w Krakowie osiągnięte. Jednocześnie zaznaczył, że bez tego „motywatora” w postaci sygnowania Karty Brukselskiej rozwój ruchu rowerowego w Krakowie byłby znacznie wolniejszy więc mimo, że nie spodziewa się osiągnięcia 15 proc. udziału ruchu rowerowego w komunikacji miasta to jej podpisanie jest samo w sobie sukcesem... To pokazuje, że władza wykonawcza w Krakowie traktuje komunikację rowerową jako drugorzędną i mało znaczącą – podsumowuje Shaw.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.