Rozmowy na głośnomówiącym, TikToki z głośnika i przenośne boomboxy mają zniknąć z krakowskich tramwajów – przynajmniej na papierze. Po petycji mieszkańca, popartej przez prezydenta Aleksandra Miszalskiego i MPK, radni przygotowali projekt uchwały dopisujący do regulaminu wprost zakaz głośnego korzystania z telefonów i innych urządzeń elektronicznych. Podczas gdy Białystok już dziś zakazuje rozmów przez telefon, a Berlin i Tokio stawiają na kampanie proszące o ciszę, krakowski projekt nadal tkwi w rubryce „w toku” – a pasażerowie wciąż słuchają cudzych rozmów i playlist.
Krakowscy radni mają na biurku projekt uchwały, który wprost zakazałby głośnego używania telefonów i innych urządzeń elektronicznych w tramwajach oraz autobusach. Chodzi o rozmowy na głośnomówiącym i puszczanie muzyki z głośników. Projekt ma poparcie prezydenta miasta i MPK, ale wciąż pozostaje tylko dokumentem w rubryce „projekty w toku” – żadna nowa uchwała jeszcze nie została przegłosowana ani ogłoszona.
Od petycji mieszkańca do druku 1016
Impulsem do zmian była petycja mieszkańca, który zwrócił się do Rady Miasta Krakowa o doprecyzowanie przepisów porządkowych w komunikacji miejskiej. Wskazał, że obowiązujący dziś zakaz „korzystania z radioodbiorników” nie przystaje do realiów epoki smartfonów i przenośnych głośników.
Petycja trafiła do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji RMK, która po analizie materiału – w tym stanowiska prezydenta i Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego – uznała ją za „zasługującą na uwzględnienie”. Zarówno prezydent Aleksander Miszalski, jak i MPK S.A. w Krakowie pozytywnie ocenili postulowaną zmianę.
Kolejny krok to już ruch radnych. 26 listopada 2025 r. klub Koalicji Obywatelskiej złożył formalny projekt uchwały – druk nr 1016 – w sprawie zmiany uchwały nr XLIV/544/08 z 2008 r. dotyczącej przepisów porządkowych w komunikacji miejskiej. W Biuletynie Informacji Publicznej projekt widnieje dziś jako:
„Zmiana uchwały Nr XLIV/544/08 Rady Miasta Krakowa z dnia 28 maja 2008 roku w sprawie przepisów porządkowych dotyczących przewozu osób i bagażu pojazdami komunikacji miejskiej w Krakowie /projektodawca Klub Radnych ‘Koalicja Obywatelska’ – w trybie jednego czytania – referuje Jakub Kosek/”.
Projekt ma pozytywną opinię prawną „z uwagą”, sporządzoną 1 grudnia 2025 r. przez radcę prawnego miasta. Na oficjalnym portalu miasta pojawiła się nawet osobna notka pod tytułem „W celu poprawy komfortu pasażerów”, w której ratusz wyjaśnia, że celem inicjatywy jest ograniczenie hałasu w pojazdach komunikacji miejskiej i doprecyzowanie archaicznego dziś zapisu o radioodbiornikach. Na tym etapie proces się jednak zatrzymał – projekt wciąż pozostaje w zakładce „projekty uchwał w toku”, bez informacji o odbytym czytaniu czy głosowaniu.
Co dokładnie chce zmienić Kraków?
Obecnie w przepisach porządkowych, stanowiących załącznik do uchwały nr XLIV/544/08, widnieje zapis, że pasażerom zabrania się m.in. „grania na instrumentach muzycznych, korzystania z radioodbiorników lub zakłócania w inny sposób spokoju w pojeździe”.
Projekt druku 1016 proponuje nowe brzmienie tego punktu. Zgodnie z treścią projektu, w § 4 pkt 7 znalazłby się zakaz „grania na instrumentach muzycznych, korzystania z radioodbiorników, użytkowania telefonów komórkowych oraz innych urządzeń elektronicznych z wykorzystaniem zestawów głośnomówiących lub głośników multimedialnych, w szczególności odtwarzania multimediów dźwiękowych lub zakłócania w inny sposób spokoju w pojeździe”.
Kluczowe są tu dwie rzeczy. Nie chodzi o zakaz używania telefonu w ogóle. Projekt dotyczy wyłącznie sytuacji, w których pasażer korzysta z zestawu głośnomówiącego lub głośnika – czyli jego rozmowa lub dźwięk z urządzenia jest słyszalny dla całego wagonu. Zakaz obejmuje również „inne urządzenia elektroniczne” z głośnikami, jak przenośne głośniki Bluetooth czy tablety.
W uzasadnieniu projektu radni wprost opisują, że dotychczasowy zakaz radioodbiorników można – w świetle orzecznictwa – interpretować szerzej, tak by obejmował także smartfony jako urządzenia zdolne do natychmiastowego odbioru programu radiowego lub telewizyjnego. Odwołują się tu do wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 7 marca 2023 r. (II GSK 94/20), w którym sąd stwierdził, że „każde urządzenie techniczne, które umożliwia natychmiastowy odbiór programu, jest odbiornikiem radiofonicznym lub telewizyjnym” – niezależnie od tego, czy sygnał trafia do niego przez antenę czy przez Internet.
Radni podkreślają jednak, że doprecyzowanie przepisu wprost – z wymienieniem telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych – ma zlikwidować ewentualne wątpliwości interpretacyjne, zarówno po stronie pasażerów, jak i służb porządkowych.
Nie tylko Kraków – gdzie jeszcze walczy się z głośnymi telefonami?
Walka z „tramwajowym głośnikiem” nie jest krakowskim wynalazkiem. W Polsce temat wraca falami co najmniej od 2014 r., kiedy Warszawa, Kraków i Białystok rozważały ograniczenia rozmów telefonicznych w komunikacji miejskiej. W stolicy obowiązywał wtedy przepis pozwalający zakazywać korzystania z komórek w miejscach oznaczonych piktogramem przekreślonego telefonu, ale – jak po latach przyznał rzecznik ZTM – zapis okazał się „martwy” i został usunięty z regulaminu, właśnie dlatego, że nikt realnie go nie egzekwował.
Są jednak miasta, które wprowadziły dużo ostrzejsze reguły i utrzymały je do dziś. W Białymstoku obowiązujące przepisy porządkowe wprost zakazują „grania na instrumentach muzycznych, korzystania ze sprzętu audiowizualnego, rozmowy przez telefon oraz innych zachowań zakłócających spokój lub uciążliwych dla pasażerów” – i pozwalają kierowcy lub służbom porządkowym usunąć z pojazdu osoby, które mimo upomnienia nie stosują się do zakazu. Wrocław w regulaminie przewozu zabrania z kolei „grania na instrumentach muzycznych i korzystania z urządzeń nagłaśniających bez zgody przewoźnika” oraz „głośnego zachowywania się lub zakłócania w inny sposób spokoju (np. poprzez głośną rozmowę telefoniczną)”. Kraków sam ma doświadczenie z miękkimi środkami – w 2014 r. miasto prowadziło kampanię „Weźże gadaj ciszej”, emitując w tramwajach i autobusach spoty zachęcające do ściszania rozmów.
Poza Polską przeważa model oparty bardziej na normach kulturowych i etykiecie niż na twardych zakazach. W Tokio (Toei Transportation) oficjalne wytyczne proszą pasażerów, by ustawić telefony w tryb cichy i powstrzymać się od rozmów w pociągach, „aby nie przeszkadzać innym pasażerom”. Podobne zasady opisują przewodniki po transporcie w Kioto, które wprost apelują: „prosimy powstrzymać się od głośnych rozmów i rozmów telefonicznych w pociągach i autobusach”. W regionie Kansai – m.in. w sieci Osaka Metro – operatorzy idą dalej przy miejscach uprzywilejowanych: zalecają całkowite wyłączenie telefonu w pobliżu „priority seats”, gdy pociąg jest zatłoczony, ze względu na bezpieczeństwo osób z rozrusznikami serca, przy jednoczesnej stałej prośbie, by na pokładzie w ogóle nie prowadzić rozmów telefonicznych.
W Berlinie przewoźnik BVG od 2024 r. sięga po inny środek: na liniach autobusowych pojawiły się specjalne komunikaty głosowe, które przypominają pasażerom, by „trzymać muzykę, TikToki i rozmowy telefoniczne w uszach, a nie na głośnikach” – będąc odpowiedzią na rosnącą liczbę skarg na głośne filmy i rozmowy. W Wielkiej Brytanii temat trafił wręcz na poziom ogólnokrajowej debaty. Liberalni Demokraci zaproponowali nawet w bieżącym roku zmianę przepisów, która wprost zakazywałaby odtwarzania muzyki i wideo „na głośnik” w autobusach i pociągach oraz przewidywałaby grzywnę do 1000 funtów; towarzyszące kampanii badanie pokazało, że 38% badanych często lub czasem doświadcza „sodcastingu”, a większość (54%) nie czuje się komfortowo, by zwrócić uwagę hałaśliwemu współpasażerowi.
Na tym tle krakowski projekt plasuje się pośrodku skali: jest znacznie łagodniejszy niż białostocki całkowity zakaz rozmów przez telefon – bo uderza tylko w tryb głośnomówiący i odtwarzanie dźwięku „na cały wagon” – ale idzie dalej niż wiele miast, które poprzestają na kampaniach zachęcających do cichej podróży. Wspólny mianownik jest jednak wszędzie ten sam: rosnąca liczba skarg na hałas w pojazdach i poszukiwanie takiego miksu przepisów, kampanii i nieformalnych norm, który naprawdę przełoży się na odczuwalny komfort codziennej jazdy.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.