Jak polskie przedsiębiorstwa transportowe radzą sobie w internecie? Choć w mnogości firm znajdują się takie, które nowoczesne kanały komunikacji z klientem opanowały do perfekcji, ogólny obraz branży w sieci nie jest najlepszy. Strony są przaśne, zwyczajnie nieczytelne albo – co gorsza – całkowicie znikają z wirtualnego świata, bo ktoś o nich zapomniał.
Wszelkie działania marketingowe w epoce internetu są z jednej strony proste, bo w niedrogi sposób można skutecznie dotrzeć do dużej grupy aktualnych bądź potencjalnych klientów, ale z drugiej – o wiele trudniejsze niż przed popularyzacją sieci. Część społeczeństwa mocno przyzwyczaiła się do szukania informacji wyłącznie w przestrzeni wirtualnej, więc rezygnacja z obecności w internecie skazuje na zapomnienie. Aby skutecznie pozyskiwać klientów, na przykład nowych pasażerów, potrzeba natomiast sporo finezji, dobrego smaku i obeznania z aktualnymi standardami, których to cech podmiotom branży wciąż dość odległej od tzw. nowoczesnych technologii nieraz brakuje.
O busach comic sansem... Choć oczywiście można znaleźć wiele przykładów udanych realizacji internetowych – całkiem nieźle działa choćby wyszukiwarka połączeń warszawskiego ZTM będąca elementem przejrzystej strony – tych, którzy prezentują swoje usługi w sposób – ujmijmy to – kontrowersyjny, znajdziemy na pęczki. Festiwal pomyłek zacznijmy od niewielkich graczy. Jeden z istotniejszych przewoźników prywatnych w rejonie Piotrkowa Trybunalskiego, spółka Transportowiec,
użył na swojej stronie internetowej niemal wyłącznie fontu Comic Sans (cytując Wikipedię – „ma [on] charakter niedbały i używany w nieformalnych dokumentach”, „ponownie zyskuje popularność, głównie wśród internautów poprzez rozpowszechnie memów internetowych – pieseł”).
Choć pseudokomiksowy krój nie wygląda poważnie, bez większych trudów u „Transportowca” można znaleźć i zrozumieć rozkład jazdy. Dużo trudniej jest odgadnąć zasady działania przewoźnika PPHU Giełda Samochodowa Przewozy Pasażerskie Konin (sic!). Nie jest nawet jasne, czy kursy odbywają się w podanych na jej witrynie – dość zresztą efemerycznych – terminach.
... a na zachętę dziewczyna w negliżuZagadką jest też czy pojazdy rzeczywiście służą do przewozu ludzi (wizytówkę firmy można znaleźć w najpopularniejszej wyszukiwarce e-podroznik.com, do niedawna proponowała ona także skorzystanie z niektórych z wymienionych na stronie przewoźnika kursów), czy raczej ubrań albo może innych samochodów. Kto zrozumie zapis „BIURO TURYSTYCZNE - PRZEWOŻĄC BUSAMI KLIENTÓW BIURA, (PRZEWOŻĄC ODZIEŻ) ORAZ (PACZKI KURIERSKIE) PRZEWAŻNIE POSIADA 4 WOLNE MIEJSCA I OKAZYJNIE MOŻEMY ZABRAĆ NA TRASIE PRZEJAZDU AUTA. PROSIMY NIE DZWONIĆ NA OKAZYJNE PRZEJAZDY W SPRAWIE REZERWACJI, PONIEWAŻ W WYJĄTKOWYCH SYTUACJACH REZERWUJEMY MIEJSCA” – pis. oryg. – może liczyć na moje osobiste uznanie.
Tak czy inaczej, witryna przewoźnika (?) zasługuje na wyróżnienie w kategorii „najbardziej egzotyczna wizytówka firmy transportowej” i warto odwiedzić ją, by po prostu z uśmiechem złapać się za głowę. Uprzedzam! To samo przedsiębiorstwo przyjmuje także ogłoszenia towarzyskie, a pomiędzy porami odjazdów znajdziemy zdjęcia półnagich dziewcząt opartych o sportowe samochody sprzed kilkunastu lat.
Jeśli jesteś na to gotowy, kliknij – wchodzisz na własną odpowiedzialność.
Przepraszam, gdzie jest izolator sekcyjny? Konińskie przedsiębiorstwo to przykład ekstremalny, ale jeśli ktoś sądzi, że problemy z czytelnością są domeną wyłącznie prowincjonalnych firm prywatnych wożących czymś niewiele wygodniejszym od furgonu-dostawczaka, grubo się myli. Obsługujący oficjalną komunikację miejską w Wieluniu miejscowy PKS w internetowych rozkładach nie tylko
nie informuje o dokładnej trasie przejazdu miejskich kursów, ale też nie podaje oznaczeń linii, które umieszcza na przystankach i w pojazdach. Co więcej, tych samych symboli, które na przystankach oznaczają trasę, w sieci używa do określenia terminów kursowania (!).
MZK Skierniewice natomiast publikuje jedynie zbiorczy rozkład jazdy wszystkich linii w obszernym pliku pdf, co – delikatnie rzecz ujmując – utrudnia znalezienie najbliższego kursu, zwłaszcza jeśli korzysta się ze smartfona. Na cztery dni przed rozpoczęciem obsługi nowej linii Łódzka Kolej Aglomeracyjna wciąż nie opublikowała na swojej –
bardzo zresztą skomplikowanej w obsłudze – stronie rozkładu jazdy, choć rozdaje już ulotki z wydrukowanym grafikiem. W niedawnym komunikacie internetowym łódzkie MPK informowało natomiast pasażerów, że podmiejskie tramwaje „zatrzymają się za zwrotnicą zjazdową, ale przed izolatorem sekcyjnym” (to z pewnością gwarantuje znalezienie miejsca przez przeciętnego pasażera...).
Kilkadziesiąt złotych rocznie albo strata na zawszeNajwiększy grzech przedsiębiorstw komunikacyjnych to jednak nie przaśność witryn ani nawet brak czytelności. To zwyczajne zapominalstwo, niedbałość albo niezrozumiała wolta kierunku działania, które sprawiają, że pasażer znający już wcześniej stronę przewoźnika ma problem, by ponownie na nią trafić. Po prostu dotychczasowy adres internetowy przesyła go zupełnie gdzie indziej.
Adresy witryn, zwane najczęściej domenami, nie są bowiem przydzielane ich właścicielom raz na zawsze. Korzystanie z domeny wymaga wykupienia u organizacji administrującej tzw. domenami nadrzędnymi – na przykład .pl – abonamentu, najczęściej rocznego, a potem sukcesywnego dokonywania kolejnych wpłat w celu przedłużenia usługi. Jeśli administrator nie otrzyma przelewu, domena trafia do kogoś, kto zaryzykował i wcześniej wykupił tzw. opcję („jeśli dotychczasowy użytkownik nie przedłuży abonamentu, domena trafi do mnie”) albo jest zwalniana i ponownie trafia na rynek pierwotny. Warto wiedzieć, że roczny koszt utrzymania domeny to zaledwie kilkadziesiąt złotych, a więc kwota w skali budżetu większego przedsiębiorstwa zupełnie pomijalna.
Tanie Loty Krajowe zastąpiły pociągiPrym w takim nieopatrznym pozbywaniu się gości wiodą w branży transportowej koleje. Kaliskie SKPL korzystało kiedyś z dość oczywistej domeny skpl.kalisz.pl, ale dziś ten adres prowadzi na nieukończoną stronę reklamową zupełnie innego podmiotu. Co zaskakujące, podobne przypadki zdarzają się także komunalnym przewoźnikom pasażerskim. Przez pewien czas propagowana wcześniej domena Kolei Dolnośląskich kdsa.pl wskazywała na informację, że adres ten można odkupić, wraz z odsyłaczem
do aukcji na portalu allegro. Spółka zaczęła wtedy korzystać z innego, o wiele dłuższego adresu – kolejedolnoslaskie.eu – i o starym zapewne zapomniała. Ostatecznie sprawa rozstrzygnęła się na korzyść KD, które używa dziś obu domen.
Dawnego adresu przestała natomiast używać wspomniana już wcześniej Łódzka Kolej Aglomeracyjna. W początkowym okresie działalności nowego przewoźnika, jeszcze przed rozpoczęciem kursów – do 2013 roku, posługiwała się ona domeną lka.lodz.pl, po czym zrezygnowała z niej na rzecz mniej intuicyjnej lka.lodzkie.pl. Choć nowszy adres podkreśla związek przedsiębiorstwa z jej właścicielem – łódzkim marszałkiem, trudno znaleźć powód, dla którego oba wskazania nie mogły funkcjonować równolegle – tym bardziej, że starsze z nich było już nieco rozpropagowane.
Najmocniejszego prztyczka w nos dostała jednak jedna z największych spółek komunikacyjnych w skali kraju – PKP Intercity. Od 2005 roku działała strona internetowa nowej i silnie wtedy promowanej kategorii TLK. Po niedługim czasie przestała funkcjonować, ale cały czas przekierowywała wchodzących na podstawową stronę Intercity. W 2010 roku witryna uzyskała nowe życie – wraz z początkiem zmiany wizerunkowej i utworzeniem odrębnego stanowiska menedżera marki TLK spółka jeszcze raz przygotowała portal poświęcony pociągom tej kategorii. Już w 2011 roku adres zaczął jednak wskazywać platformę reklamową, w 2012 trafił do właścicieli traktującej o modzie i bieliźnie strony „To Lubią Kobiety”, a od 2013 reklamuje... jednego z najgroźniejszych konkurentów kolei dalekobieżnej – branżę lotniczą. Serwis Tanie Loty Krajowe krótko opisuje wewnętrzny rynek powietrzny i ani słowem nie wspomina o kolejowej alternatywie.
Informacja pasażerska, a także komunikacja między przewoźnikami a ich klientami będą jednym z tematów zbliżającego się
Kongresu Transportu Publicznego, który odbędzie się 30 października w Bydgoszczy.
