Coraz częściej w autobusowych przetargach zamawiający życzą sobie przeprowadzenia testów SORT. W ten sposób mogą się dowiedzieć ile będzie ich kosztował nie tylko sam autobus, ale też jego użytkowanie. Dla producenta to jednak kłopot, bo test wymaga czasu i pieniędzy.
SORT czyli „standardised on–road test” to procedura pozwalająca na obliczenie zużycia paliwa w ruchu miejskim. Jej zasady opracowało Światowe Stowarzyszenie Transportu Publicznego (UITP) i okazała się na tyle pożytecznym narzędziem, że jest używana jako jedno z pozacenowych kryteriów przetargowych i w Polsce i za granicą. Przewoźnik, mając do wyboru kilka oferowanych pojazdów, może porównać ich „paliwożerność”.
18 km/h z wiatrem
Cyfry, którymi oznacza się testy, określają warunki w jakich się je przeprowadza. Najczęściej wymaganym dla producentów autobusów jest test SORT–2, czyli w zwykłym ruchu miejskim. „Jedynka” odnosi się do ekstremalnie zatłoczonego miasta, „trójka do strefy podmiejskiej. Różnica między nimi polega na zróżnicowanych kryteriach, takich jak odległość pomiędzy przystankami, średnia prędkość z jaką porusza się autobus i czas przejazdu od przystanku do przystanku.
W przypadku testu SORT–2 bada się zachowanie autobusu – obciążonego w 50 proc. i wyposażonego w stosowną aparaturę pomiarową – przy założeniu, że porusza się on ze średnią prędkością 18 km/h. Gęstość przystanków UITP obliczyło na podstawie uśrednionych wartości z europejskich miast i wyszło, że w teście zakłada się 3,3 przystanku na każdy kilometr trasy.
To jeszcze nie wszystko. Istotna jest pogoda, w jakiej przeprowadza się testy. Musi wiać lekki wiatr (od 3 m/s do 8 m/s) a temperatura mieścić się w zakresie 0–30 st. Celsjusza. To oznacza trudność w przeprowadzaniu testów nie tylko zimą, ale też np. w lecie, jeśli jest tak upalne jak to ostatnie.
– Uzyskane w teście wyniki oczywiście są wartością orientacyjną i wynikającą z uśrednionych i symulowanych warunków drogowych. Realne zużycie paliwa często różni się w konkretnych warunkach występujących w danej metropolii – mówi rzecznik Solarisa Mateusz Figszewski, którego poprosiliśmy o wyjaśnienie kwestii związanych z testami. Dodaje jednak, że dla operatorów to punkt odniesienia.
Plus miesiąc do oferty
Dla producenta to jednak procedura, która może być kłopotliwa. W mniejszym stopniu chodzi o pieniądze, choć koszt testów może przekraczać 10 tys. euro. Większym problemem może być czas. Przygotowanie i przeprowadzenie testów zajmuje kilka tygodni. W przypadku gdy terminy przetargów są napięte, a np. pogoda niesprzyjająca, pojawia się problem logistyczny.
W przypadku np. niedawnego przetargu w Gdyni na autobusy hybrydowe zainteresowani oferenci sondowali możliwość przesunięcia terminu realizacji testów SORT–2, które były przetargowym wymogiem (PKM Gdynia nie zgodził się, ostatecznie żadna oferta nie wpłynęła). Wspomniany Solaris oferując niedawno trzy Urbino dla Głogowa (jako jedyny złożył ofertę), zdobył zamówieni, ale nie uzyskał 100 proc. punktów m.in. z powodu braku oceny za testy SORT–2.
Bo choć wynikami testu teoretycznie można się posiłkować w różnych przetargach, to dotyczą one konkretnego modelu pojazdu w konkretnej specyfikacji uwzględniającej nie tylko model autobusu i rodzaj silnika, ale też jego moc i rodzaj skrzyni biegów. W praktyce więc ,jeśli w przetargu SORT jest wymogiem lub kryterium, oznacza to dodatkowy miesiąc przygotowań producenta przy konstruowaniu oferty.
Co warte podkreślenia, warunki miejskie są symulowane, bo testów nie przeprowadza się w miastach (co byłoby dość trudne, biorąc pod uwagę parametry konieczne do zmierzenia). – Pojazd jest poddawany testom na specjalnie certyfikowanych torach przez certyfikowane i akredytowane ośrodki badawcze. Tego typu testy prowadzą zarówno firmy polskie jak i zagraniczne. Solaris korzysta w tym zakresie z usług m.in. firm TUV SUD Czechy, TUV SUD Niemcy czy IDIADA – tłumaczy Figaszewski.
Będzie więcej SORTs?
Testy SORT nie zdarzają się póki co przy każdym przetargu, ale można się spodziewać, że będą się pojawiać coraz częściej. Samorządy coraz chętniej, kupując autobusy, myślą o tym ile będzie je kosztowało ich użytkowanie. W przypadku zakupów taboru rośnie rola pozacenowych kryteriów oceny ofert, a ponieważ w modzie (również wymuszonej przez zasady przyznawania unijnego dofinansowania) jest ekologia, wśród nich pojawia się zużycie paliwa na odpowiednio niskim poziomie.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.