W poniedziałek w Gdańsku rozpoczął się strajk części kierowców i motorniczych Zakładu Komunikacji Miejskiej. Jeżdżą, ale ściśle przestrzegają regulaminu, który jest tak skonstruowany, że uniemożliwia kursowanie zgodnie z rozkładem. Protestują przeciwko planowanym zmianom, które według nich jeszcze bardziej skomplikują im pracę.
Chodzi o nowe przepisy dotyczące pracy kierowców, które mają się znaleźć w nowym wieloletnim kontrakcie dla spółki. Zgodnie z nim kierowcy mają sprzedawać bilety i wydawać pasażerom resztę. Powód na pierwszy rzut oka błahy (już dziś co czwarty bilet jednorazowy w Gdańsku sprzedawany jest przez prowadzącego pojazd), jak się okazuje stał się powodem do protestu.
Chodzi o to, że już dziś kierowcy są związani przepisami, np. koniecznością zachowania odpowiedniego, kilkusetmetrowego odstępu między pojazdami, który w praktyce uniemożliwia im zrealizowanie rozkładu. Żeby się go trzymać, bo za jazdę poza rozkładem przewoźnik płaci kary, naruszają regulamin. Konieczność wydawania reszty pasażerom, według kierowców, będzie powodować kolejne opóźnienia. Dlatego w poniedziałek zaczęli jeździć po mieście, ściśle przestrzegając przepisów.
Według informacji szacunków Radia Gdańsk, spowodowało to 20 minutowe opóźnienia. – Chcemy, żeby ta sprawa została ujawniona i żeby wszyscy się dowiedzieli, jak to funkcjonuje. Strajk włoski miał pokazać, jakie te przepisy są paradoksalne. Utrzymanie rozkładu i stosowanie ich jest niemożliwe – mówił w rozmowie z radiem szef związku zawodowego w ZKM Stanisław Stencel.
ZTM w Gdańsku na razie wydał oświadczenie, w którym tłumaczy, że nowy, 10–letni kontrakt na razie jest negocjowany i wciąż podlega konsultacjom. Przepisy dotyczące sprzedaży biletów mają usankcjonować już istniejącą praktykę. Teoretycznie kierowcy sprzedają bilety tylko tym, którzy mają odliczoną kwotę. W praktyce czasem wydają resztę, jeśli pasażer ma 4–5 zł. Urzędnicy ZTM zapewniają, że nie ma możliwości wprowadzenia obowiązku wydawania reszty z dużych nominałów.
Sami kierowcy tłumaczą, że już dziś jeżdżą na styk i bywa, że nie mają czasu na krótką przerwę.
W poniedziałek po południu kierowcy spotkali się z władzami ZKM i z wiceprezydentem Gdańska Piotrem Grzelakiem. Według relacji oficjalnego serwisu miasta obie strony wyszły z rozmów zadowolone. Według Stencela, „sprawy idą w dobrym kierunku”.
ZKM to najważniejszy przewoźnik w Gdańsku. Korzysta z 222 autobusów i 127 zestawów tramwajowych.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.