Warszawiacy po raz pierwszy mogli podziwiać pięknie odnowionego Chaussona w ramach zakończonych już Dni Transportu Publicznego. O tym, jak przebiegały prace rozmawiamy z Macinem Żabickim, wiceprezesem Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej.
Czy długo trwały prace przy odnowieniu Chaussona do tak pięknego stanu?
Marcin Żabicki, wiceprezes zarządu Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej w Warszawie: Same prace trwały trzy lata, wcześniej jednak były poprzedzone okresem przygotowawczym, związanym ze zbieraniem dokumentacji technicznej. Odwiedziliśmy też Francuzów, żeby dokompletować części, które mieliśmy uszkodzone albo wiedzieliśmy, że nam ich brakuje. To był także okres konsultacji związany chociażby z barwami autobusu. Chcieliśmy, żeby jak najdokładniej odzwierciedlały stan faktyczny. To było przedmiotem konsultacji i badań z Francuzami, ponieważ u nas w Polsce nie ma żadnej dokumentacji fotograficznej ani tym bardziej technicznej, określającej dokładnie kolorystkę.
Czy wszystkie szczegóły udało się wiernie odtworzyć?
Wszystko odtworzone jest ze stanem oryginalnym. Z pewnym zastrzeżeniem - nasz autobus pierwotnie był wyprodukowany dla Armii Francuskiej i nieco odbiegał wyglądem oraz kompletacją od autobusów eksploatowanych w komunikacji miejskiej w Warszawie. Identyczne jak nasz autobusy były na wyposażeniu Armii Ludowej. Ten autobus ma kilka elementów adaptacyjnych i jest stylizowanych na pojazdy, które warszawskie MZK otrzymały w 1953 r. w drodze wymiany z komunikacją miejską z innych miast, pochodzących pierwotnie z taboru PKS.
Jak ten egzemplarz trafił do Warszawy?
Został kupiony od bliźniaczego stowarzyszenia z Brukseli. Mają kolekcję trzydziestu autobusów. Z uwagi na stan techniczny nie byli w stanie zorganizować finansowania i odbudowy, dlatego chętnie nam go odsprzedali.
A jak wygląda kwestia finansowania?
Bardzo trudno, to wyjątkowo drogi projekt, musimy spłacić jeszcze 50 tys. zł długu. Jaką rolę takie zabytkowe autobusy mogą odgrywać współcześnie dla promocji transportu publicznego?
Ogromną. Oczywiście nie będzie woził pasażerów na linii zwykłej, ale takie pojazdy przyciągają ludzi. To wiemy z kolekcji ogórków. Wstrzeliliśmy się czy sami wręcz wywołaliśmy modę na ogórki, noc muzeów. Teraz będzie może moda na starsze autobusy.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.