Burmistrz Pruszcza Gd.: usamorządowienie SKM jest w interesie trójmiejskiej metropolii

Obecnie większościowym udziałowcem SKM są PKP SA i Skarb Państwa (w sumie prawie 65% udziałów). Największym samorządowym udziałowcem jest Gdańsk (15,3%). Udziały posiadają też Woj. Pomorskie (12,4%), Gdynia (3,1%), Sopot (2,6%), Pruszcz Gdański (1,5%) oraz Rumia (0,1%). Samorządy wchodziły kapitałowo do SKM przed kilkoma laty, przede wszystkim w momencie, gdy rozpoczynały się procesy inwestycyjne (w przypadku gmin, było to związane głównie z remontami peronów) bądź następowało rozszerzenie działalności SKM. Pruszcz Gd. wszedł kapitałowo do SKM w 2009 r., dwa miesiące po tym jak, po raz pierwszy w historii uruchomione zostały pociągi SKM rozpoczynające i kończące bieg w Pruszczu.

Koncepcja pełnego usamorządowienia SKM nie jest tematem nowym – mówiło się o tym już kilka lat temu, gdy samorządy zaczęły obejmować udziały w spółce. Przed kilkoma dniami temat „odświeżył” wiceminister infrastruktury i rozwoju Zbigniew Klepacki, który zaproponował, żeby proces całkowitego usamorządowienia SKM przeprowadzić razem z procesem restrukturyzacji Przewozów Regionalnych.

Usamorządowienie, czyli zmiana myślenia

– Koncepcja pełnego usamorządowienia jest jak najbardziej zasadna. Dla aglomeracji trójmiejskiej SKM jest tak samo ważna jak metro dla Warszawy. Z tego powodu zarządzanie spółką powinno mieć miejsce na szczeblu metropolitalnym. Natomiast drugorzędne znaczenie ma w tym momencie kwestia, czy większościowy pakiet udziałów w SKM będzie miał marszałek województwa, czy gminy. Sednem jest samo „zbliżenie” samorządów do SKM. Pozwoli to na zmianę myślenia, dzięki któremu SKM przestanie być postrzegana jak element struktury PKP, a zacznie być postrzegana jak element metropolitalnego systemu komunikacji zbiorowej – mówi „RK” Janusz Wróbel.

Burmistrz Pruszcza Gd. dodaje, że władze tego miasta nie mają w tym momencie w planie zwiększenia wielkości swoich udziałów w spółce SKM. Zmiana decyzji może nastąpić w momencie, jeśli nastąpiłoby przedłużeniu linii 250 SKM z Gdańska Śródmieścia w kierunku Pruszcza. Janusz Wróbel dodaje, iż w związku z rosnącymi przewozami zarówno pasażerskimi, jak i towarowymi, nie tylko odcinek pomiędzy Gdańskiem i Pruszczem, ale także pomiędzy Pruszczem i Pszczółkami (czyli początkiem węzła tczewskiego) powinien zostać rozbudowany do 4 torów.

Będzie walka o cztery tory

– To leży w interesie zarówno 120 tys. mieszkańców powiatu gdańskiego, jak i Tczewa oraz ośrodków położonych za Tczewem, których mieszkańcy dojeżdżają do pracy w aglomeracji – zauważa Janusz Wróbel. Burmistrz dodaje, że władze Pruszcza będą walczyć o budowę nowych torów pomiędzy Gdańskiem i Pszczółkami, ma też nadzieję na poparcie w tej sprawie innych samorządów lokalnych.

Janusz Wróbel dodaje też, że mimo iż od marca br., w wyniku zakończenia prac modernizacyjnych przez PKP PLK, pociągi SKM powróciły na trasę Gdańsk-Tczew, to ich oferta nie jest zadowalająca. Zdaniem burmistrza, brakuje przede wszystkim większej liczby SKM-ek w porannym szczycie w kierunku Gdańska. Obecnie 8 par pociągów SKM kursuje codziennie w relacji Gdańsk Gł. – Tczew i dodatkowe 4 pary kursują w dni robocze w relacji Gdańsk Gł. – Pruszcz.