Białystok: Co czeka rowerzystów w 2014 roku?

Oto spis infrastruktury dla miłośników dwóch kółek, która do końca bieżącego roku ma się pojawić w białostockiej przestrzeni publicznej.

15 km nowych dróg dla cyklistów. Czy wszystkie potrzebne?

Magistrat chce sukcesywnie tworzyć kolejne kilometry wydzielonych tras. Powstanie m.in. brakujący fragment drogi rowerowej wzdłuż Bohaterów Getta oraz alei Piłsudskiego (między Sienkiewicza a rondem Lussy) oraz ciągi przy Kawaleryjskiej, Mickiewicza (od Ciołkowskiego do Zwierzynieckiej), Baranowickiej, Ciołkowskiego i Lodowej.

Ważną z punktu komunikacji rowerowej trasą jest ul. Sienkiewicza (odcinek od alei Piłsudskiego do gen. Andersa). Urzędnicy uwzględnili ją w swoich planach. Chcieliby, aby rowerzyści w tym miejscu poruszali się wydzielonym ciągiem. Niestety, pomysł separacji aut i rowerów może okazać się nietrafiony. Wąski pas drogowy warunkuje małą ilość miejsca; w połączeniu z dużym natężeniem ruchu pieszego w rejonie placu Inwalidów konflikty dwóch niezmotoryzowanych grup uczestników będą nieuniknione.

Dużo korzystniejsze wydaje się dopuszczenie użytkowników dwóch kółek na wytyczony niedawno na ul. Sienkiewcza buspas. Pozwoliłoby to na bardziej racjonalne wykorzystanie przestrzeni oraz zapewnienie odpowiedniej płynności ruchu rowerowego, jakiej z pewnością nie da wydzielona droga rowerowa poprzecinana przejazdami z sygnalizacją.

Dyskusyjna pozostaje także sprawa ul. Lodowej. Członkowie lokalnych organizacji działających na rzecz infrastruktury rowerowej od dawna wskazują ją jako przykład bezcelowego rozdzielania ruchu i rozwiązywania nieistniejących problemów.

– Budowa drogi rowerowej w tym miejscu mija się z celem – mówi Marcin Rogaczewski z Rowerowego Białegostoku. – Natężenie ruchu samochodowego jest na tyle niewielkie, że z powodzeniem można nawet dopuścić cyklistów na jezdnię. Tym bardziej, że na Lodowej istnieje fizyczne uspokojenie – wskazuje Rogaczewski.

Oprócz wymienionych wyżej, Urząd Miejski chce zaprojektować trasy rowerowe wzdłuż Zwycięstwa, Kolejowej, Knyszyńskiej, Branickiego oraz Antoniukowskiej. Planuje również połączyć istniejącą infrastrukturę w rejonie skrzyżowania ul. gen. Kleeberga i Produkcyjnej, placu Uniwersyteckiego oraz placu Katyńskiego.

W 2014 roku Białystok ma mieć w sumie 100 km dróg rowerowych. Warto jednak pamiętać (choćby na podstawie przytoczonych wyżej przykładów Sienkiewicza i Lodowej), że długość sieci wcale nie musi mieć przełożenia na przyjazność miasta względem rowerzystów.

Pierwsze pasy rowerowe?

Dobrą wiadomością są plany wytyczenia pasów rowerowych na ulicach Wysockiego i Raginisa. Jeśli dojdą do skutku, będą to pierwsze tego rodzaju udogodnienia w mieście. Może staną się małym przełomem i pokażą, że nie należy obawiać się wpuszczania jednośladów na jezdnie? Miejmy nadzieję. Stolicy Podlasia bardzo brakuje pasów. Zwłaszcza w centrum, cały czas dzierżącym miano wybitnie nierowerowego.

Wiaty na parkingach

Do ciekawych i pożytecznych pomysłów należy także projekt ustawienia wiat na szkolnych parkingach rowerowych. Mają pojawić się przy piętnastu szkołach podstawowych i gimnazjach.
  
Wiaty zapewniające ochronę przed warunkami atmosferycznymi są bardzo powszechne w Danii czy Holandii. Bywa tak, że brakuje w nich wolnych miejsc. Jeśli magistrat zadba o to, by białostockie wiaty miały właściwe parametry, z pewnością również nie pozostaną puste.

Co z rowerem miejskim?

Wymieniając białostockie inwestycje rowerowe na 2014 rok nie sposób nie wspomnieć o rowerze miejskim. Zgodnie z zapowiedziami, system o nazwie BiKeR (Białostocka Komunikacja Rowerowa) ma ruszyć wiosną. 300 jednośladów umieszczonych w 30 stacjach rozlokowanych na terenie całego miasta będzie częstym tematem artykułów w lokalnych mediach oraz kolejnym argumentem miejskich władz utrzymujących, że Białystok jest miastem przyjaznym cyklistom oraz stawiającym na rozwój zrównoważonego transportu. Czy BiKeR odniesie znaczącą rolę w zmienianiu nawyków mieszkańców? Tę kwestię poruszymy w oddzielnym wpisie.