Solaris, czołowy producent autobusów miejskich w kraju, świętuje w tym roku 20-lecie istnienia i nie zwalnia tempa. Firma rozbudowała swoją fabrykę, zwiększając moce produkcyjne. – Nasze obecne moce produkcyjne to około 1500 sztuk pojazdów rocznie, a jeśli zaszłaby taka potrzeba to po niewielkich inwestycjach i wprowadzeniu trzeciej zmiany jesteśmy w stanie produkować rocznie 2000 pojazdów – – mówi Dariusz Michalak, wiceprezes firmy Solaris Bus & Coach.
Witold Urbanowicz, portal Transport-publiczny.pl: W ostatnim okresie Solaris rozbudował fabrykę w Bolechowie. Co udało się dzięki temu osiągnąć?
Dariusz Michalak, wiceprezes firmy Solaris Bus & Coach: Korzyści z tej inwestycji dotyczą kilku aspektów. Przede wszystkim produkcja znajduje się pod jednym dachem, nie licząc oczywiście spawania zlokalizowanego w zakładach w Środzie Wielkopolskiej. Tutaj – w zakładzie w Bolechowie w jednym miejscu – odbywają się natomiast montaż końcowy i przygotowanie do sprzedaży. Nie musimy teraz przesuwać pojazdów między halami, co wbrew pozorom ma wielkie znaczenie dla przepustowości zakładu. Przeorganizowaliśmy logistykę i magazyn, które także zostały ulokowane w jednym miejscu. Przy okazji, remontując istniejącą halę, przygotowaliśmy ją do przekazywania gotowych pojazdów do klienta. Produkcja dzienna to od 5 do 8 autobusów lub trolejbusów (różnej długości)– to oznacza, że tyle codziennie pojazdów wyjeżdża z fabryki. Muszą one przejść odpowiednie procedury kontroli zarówno po naszej stronie, jak i po stronie klientów. Ponadto zrealizowana inwestycja to dodatkowych 5000 m kw. nowej powierzchni biurowej , Do tej pory wiele działów było rozproszonych na terenie całej firmy. Teraz ulokowanie wszystkich biur w jednym miejscu ułatwia komunikację. Kierownictwo, jak i pracownicy przygotowujący produkcję, zajmujący się sprzedażą czy techniką są teraz w jednym miejscu. Ponadto znacząco poprawione zostały warunki pracy.
Czy wraz z przebudową wzrosła zdolność produkcyjna? Jak kształtuje się liczba pracowników?Przy pracy na dwie zmiany dzisiaj możemy mówić o 1500 sztukach pojazdów rocznie. Po niewielkich inwestycjach i eliminacji tzw. wąskich gardeł, a także wprowadzeniu w pewnych obszarach trzeciej zmiany, jesteśmy w stanie poziom produkcji zwiększyć do 2000 sztuk. Natomiast liczbę pracowników utrzymujemy na stałym poziomie 2300 osób. Jeśli produkcja znacząco wzrośnie, to oczywiście pociągnie to ze sobą wzrost zatrudnienia. Obecnie skupiamy się jednak na poprawie wydajności i optymalizacji procesów w firmie.
Jakie są plany Solaria na 2016 r.? Czy utrzymają państwo produkcję na dotychczasowym poziomie?Zaplanowaliśmy pierwotnie na ten rok produkcję na poziomie 1300 sztuk pojazdów. W tej chwili mamy już zakontraktowane umowy na blisko 1100 sztuk, a czasu na zbieranie kolejnych zamówień jest jeszcze sporo. Jesteśmy więc przekonani, że ten plan uda się zrealizować, a nawet go znacząco przekroczyć.
Łącznie z tramwajami?Tak, choć trzeba pamiętać, że mówimy o pojazdach, które opuszczą fabrykę i zostaną formalnie sprzedane. W tych liczbach nie wliczamy tego, co jest w produkcji, czy zostało dopiero zakontraktowane na kolejne lata. W tym roku na pewno dostarczymy pierwszą sztukę Tramino dla Lipska. Realizacja kolejnych pięciu jest zakontraktowana dopiero po kilku miesiącach. W tym roku więc skończy się najpewniej na jednym tramwaju dla Lipska i kilkunastu zestawach TW3000.
W tym roku można liczyć na kolejne zamówienia tramwajowe?Oczywiście będziemy startować w postępowaniach ogłaszanych w kraju. Zostało nam sześć miesięcy tego roku, przygotowania do przetargów są toczone. Jeśli niebawem wystartują, to jest szansa na ich zamknięcie jeszcze w tym roku. Trzeba przyjąć, że kilka miesięcy potrzeba na złożenie i ocenę dokumentów, a także możliwe protesty.