Polchip: Przyszłością na parkingach są... smartfony

– Kiedy kupujemy samochód, zastanawiamy się nad jego warunkami jezdnymi. Tymczasem zazwyczaj auto przez większość czasu stoi – rozpoczął swoje wystąpienie na Kongresie Transportu Publicznego prezes zarządu Polchip sp. z o.o. Michał Hubner. – Parkingi, nie tylko publiczne, mogą być więc po prostu dochodowym biznesem – stwierdził. Jego firma dostarcza właścicielom parkingów kompleksowe systemy zarządzania i zrealizowała dotychczas przeszło sto takich inwestycji, w większości prywatnych.

Sektor publiczny i prywatny muszą mieć wspólną politykę parkingową

– W ostatnich latach w Polsce na znaczeniu wyraźnie zyskuje natomiast sektor publiczny – podkreślał. – Zresztą jeśli chodzi o planowanie polityki parkingowej, sfery publiczna i prywatna powinny być ze sobą połączone. Nie da się bowiem zignorować np. takiego faktu, że gdzieś powstaje obiekt na kilka tysięcy miejsc realizowany przez prywatnego inwestora – ocenił.

Prelegent podkreślał, że minione dwie dekady upłynęły pod znakiem nieustannej ewolucji systemów parkingowych, przy czym obecnie Polska znajduje się w tym samym punkcie rozwoju, w którym są kraje bardziej rozwinięte. – Tymczasem jeszcze w latach 90. „systemy parkingowe” składały się z człowieka i bariery wjazdu, np. łańcucha czy szlabanu – przypominał. – Prawda jest też jednak taka, że nawet w dużych miastach do tej pory można czasem napotkać na takie rozwiązanie – dodał.

Oprogramowanie zaczyna zarządzać całymi procesami

Ostatnie lata przyniosły w opinii prelegenta dynamiczny rozwój oprogramowania parkingowego. – Historia software'u w tej dziedzinie dotychczas dotyczyła programów zintegrowanych z elektroniką czy automatyką wszystkich urządzeń. Nie ma natomiast zbyt długiej tradycji oprogramowania zarządzającego procesami. To zaczęło się dziać naprawdę niedawno – wskazywał. Podkreślał też, że obecnie systemy parkingowe mogą być zintegrowane z innymi systemami zarządzania np. w skali budynku, na dole którego znajduje się parking.

– Inny przełom technologiczny ostatniego czasu to użycie smartfonów jako podstawowego urządzenia wielofunkcyjnego – stwierdził Michał Hubner. Przewidywał, że technologia identyfikacji czy płatności za pośrednictwem telefonu komórkowego będzie stopniowo wypierać najpowszechniejszy dziś standard kart chipowych. – To niewątpliwie przyszłość, która nas czeka, i to nie tylko w zakresie parkingów publicznych, ale także np. tych mieszczących się w różnych biurowcach – mówił.

System parkingowy to już nie prosty sterownik urządzeń

Jego zdaniem zmiany, które będą następować w najbliższych latach, obejmą także centralizację systemów gromadzących dane. – System parkingowy może być połączony z mnóstwem innych systemów odnoszących się konkretnie do specyfiki danego obiektu czy obszaru – tłumaczył. – Zmienia się więc koncepcja architektury systemu parkingowego. O ile wcześniej system ten musiał po prostu zarządzać pracą urządzeń, dziś ma być dość złożonym układem łączącym urządzenia z administratorami, klientami i systemami analizującymi dane – podsumował.