Partnerzy serwisu:
Przestrzeń

Pesa: Prosiłoby się, żeby w Warszawie jeździły polskie pociągi metra

Dalej Wstecz
Data publikacji:
04-12-2016
Tagi geolokalizacji:

Podziel się ze znajomymi:

PRZESTRZEŃ
Pesa: Prosiłoby się, żeby w Warszawie jeździły polskie pociągi metra
wiz. Pesa
Pesa, dzięki wsparciu z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, w ciągu 2-3 lat zamierza pokazać pierwszy swój pociąg metra. Producent nie obawia się braku doświadczenia w tej sferze, jak i konkurencji ze strony innych dostawców. – Pociągi metra to pojazdy aglomeracyjne, miejskie. W tej dziedzinie nie jesteśmy słabi, wyprodukowaliśmy dość sporą flotę tramwajów różnych typów. Klient na początku musi nam zaufać i chcieć dopuścić trochę szersze grono producentów – mówi Arkadiusz Sobkowiak, dyrektor działu badań i rozwoju w Pesie. Czy ujrzymy pociąg metra Pesy w Warszawie?

Witold Urbanowicz, „Rynek Kolejowy”: Pesa rozszerzy portfolio produktów o pociąg metra. Najtrudniejszym etapem jest wejście na rynek. Pesa jest uboższa o sferę doświadczeń w produkcji tego typu pojazdów.

Arkadiusz Sobkowiak, dyrektor działu badań i rozwoju w Pesie:
To prawda, nie mamy żadnych doświadczeń w budowaniu pociągów metra, stąd decyzja o rozwoju w tę stronę. Mamy pozytywną decyzję NCBiR, która umożliwi nam uzyskanie doświadczeń i zbudowanie pojazdu demonstracyjnego. Nie będziemy więc szli do przetargu z zerowym doświadczeniem.

Pociągi metra to pojazdy aglomeracyjne, miejskie. W tej dziedzinie nie jesteśmy słabi, wyprodukowaliśmy dość sporą flotę tramwajów różnych typów. Tramwaj i metro to praktycznie ten sam charakter eksploatacji – bardzo intensywny, dynamiczny, z dużym ruchem pasażerskim. Oczywiście metro to specyficzny środek transportu – połączenie dużej liczby pasażerów, z czym mamy do czynienia w komunikacji tramwajowej i wymagań technicznych właściwych kolei i pociągom. My mamy i jedno, i drugie, więc potrzebujemy tylko połączyć te sfery.

Na rynku jest duża konkurencja, są firmy z ugruntowaną pozycją w zakresie pociągów metra. Co może przemawiać na korzyść PESA w tym wyścigu?

Jesteśmy, jako firma, bardzo elastyczni. Zawsze staraliśmy się spełniać wiele szczególnych życzeń klienta, indywidualizować design, personalizować produkt. To jest podstawa, z którą chcemy wychodzić do klientów. Zawsze staramy się, żeby klient miał wpływ na wyposażenie wnętrza – jak ma wyglądać, jakie mieć kolory, kształty, wybór czoła. Tu jest dla nas pole do popisu – jak już wygramy jakiś przetarg, to dany klient będzie czuł się usatysfakcjonowany pod kątem możliwości współuczestniczenia w komponowaniu pojazdu.

W przetargach często są konkretne wymogi – np. legitymowania się doświadczeniem w wyprodukowaniu konkretnej liczby składów metra. To nie będzie problemem?

Klient na początku musi nam zaufać. Musi chcieć dopuścić trochę szersze grono producentów, niż tylko zamknięty klaster dużych firm.


wiz. Pesa

Czyli Pesa liczy bardziej na rozszerzenie warunków udziału, niż np. pożyczenie doświadczenia od innych firm?

Tego w tej chwili nie wiemy. Nie uczestniczymy w żadnych przetargach, dopiero zaczynamy rozwijać produkt. Rozpatrujemy w różnych miastach różne scenariusze. To, że będziemy mieć własny pociąg metra, wcale nie oznacza, że idąc do przetargu, nie zawrzemy konsorcjum. To są dwie zupełnie odrębne sprawy – to już kwestia działu marketingu, który prowadzi strategię rynkową, a nie rozwoju inżynieryjnego, którym się zajmuję.

Czy w pracach koncepcyjnych myślą państwo o Warszawie, gdzie szykuje się całkiem spory przetarg?

Dzisiaj nie możemy odpowiedzieć na to pytanie, choć oczywiście bardzo byśmy chcieli. Warszawa to nasza stolica i zarazem nasz ważny klient. Prosiłoby się, żeby mogły tam jeździć pojazdy produkcji polskiej. Czy Warszawa pozwoli nam wystartować? Jak zapisze referencje? To pytanie do ogłaszającego przetarg.

Gdy będą mieli Państwo prototyp, trzeba będzie go gdzieś przetestować. Czy prowadzą już Państwo jakiekolwiek choćby wstępne rozmowy z którymkolwiek z systemów?

Prowadzimy takie rozmowy w dwóch miejscach, a także z zarządem toru referencyjnego do wynajęcia. Najprawdopodobniej więc pierwsze rozmowy odbędą się na torze doświadczalnym. To nie jest komercyjne wdrożenie, tylko badawczo-rozwojowe i to jest cel produktu wykonywanego przy wsparciu NCBiR.


wiz. Pesa
Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Pozostałe z wątku:

Zobacz również:

Pozostałe z wątku:

Zobacz również:

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Rynek Lotniczy
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5