Jechaliśmy maleńkim autobusem miejskim Polonusa, który ma niecałe 6 m długości. Jeśli lubicie siedzieć na siedzeniach z tyłu albo zwykle "okupujecie" środek pojazdu tuż za drzwiami, gdzie jest dużo miejsca, to Karsan Jest wam się spodoba. W tym pojeździe nie ma niczego poza tyłem, przestrzenią obok środkowych drzwi i miejscem dla kierowcy.
O testach tego liczącego niecałe sześć metrów długości autobusu
pisaliśmy na początku tygodnia. Choć z zewnątrz wygląda mało imponująco, to w środku jest nadspodziewanie przestronny. Naliczyliśmy 12 miejsc dla pasażerów i cztery rozkładane, które złożone robią miejsce na wózek inwalidzki lub dziecięcy. Siedzący mają sporo miejsca na nogi, choć stopnie w pojeździe, mimo wszystko, ograniczają przestrzeń dostępną dla osób, które mają trudności z poruszaniem się.
Autobus jest zaskakująco cichy, na pewno bardziej niż większe autobusy jeżdżące po miastach. Bardzo dobre wrażenie robią duże okna. Siedząc w środku nie ma się wrażenia zamknięcia w małej puszce. Wręcz przeciwnie, duże okna sprawiają, ze wnętrze jest jasne i wydaje się przestronne.
Jakub Dybalski, Transport-Publiczny.pl: Jaki jest pomysł Polonusa na wykorzystanie tego rodzaju pojazdów?Maciej Acedański, prezes Polonus S.A.: Mają obsługiwać trasy, na których są mniejsze potoki pasażerskie, szczególnie w małych gminach. To korzystne z jednej strony ze względu na koszty eksploatacji, ale też po prostu ze względu na wielkość tego pojazdu. Taki autobus przydaje się nie wtedy, gdy gmina musi zdecydować w jaki sposób obsłużyć linie, ale wtedy gdy rozważa, czy w ogóle ją uruchomić.
Te gminne połączenia to z waszej strony próba znalezienia niszy dla siebie, biorąc pod uwagę zmiany w prawie o publicznym transporcie zbiorowym?Nie tylko. Współpracujemy z gminami na co dzień. Poza przewozami na długich dystansach jeździmy na podmiejskich liniach w aglomeracji warszawskiej. Wiemy jakie są ich potrzeby. Wypatrzyliśmy ten pojazd i wzięliśmy go na testy. Na razie autobus jeździ w Piasecznie. Zresztą jest właśnie przewidziany do kursowania właśnie na podstołecznych liniach.
Jak te testy wypadają? Testujecie go na linii piaseczyńskiej, ale przewozy podmiejskie realizujecie na zlecenie ZTM.Póki co dobrze. Podoba się i pasażerom i urzędnikom. Spełnia też wszystkie wymogi jakie wobec pojazdów ma ZTM.