Łódź: Jaka rola ŁKA w transporcie miejskim?

Łódzka Kolej Aglomeracyjna miała w swoich założeniach znacząco wzmocnić rolę kolei w regionie łódzkim, ale także w samej Łodzi. Przed jej powstaniem nie byłoby dużą przesadą stwierdzenie, że w granicach miasta pociągiem nie podróżuje nikt – brakowało i rozwiązań taryfowych, i pociągów kursujących w odpowiednich dla podróży miejskich relacjach i godzinach.

Jednym z elementów szerokiego projektu ŁKA była więc rozbudowa miejskiej sieci przystankowej. Nowy przewoźnik wraz z łódzkim Zarządem Dróg i Transportu współtworzy zintegrowaną – co prawda nie w pełni, ale w o wiele większym niż dawniej stopniu – taryfę biletową. Również we współpracy ze ZDiT uruchomione zostały dodatkowe, wewnątrzmiejskie pociągi z Widzewa na Żabieniec.

Pięciokrotny wzrost w ciągu roku – tylko dzięki nowym liniom?

Po przeszło roku działalności przewozowej spółki Łódzka Kolej Aglomeracyjna warto zadać pytanie, na ile odmieniła ona zwyczaje transportowe łodzian. Odpowiedź na nie nie jest prosta, bo ŁKA nie publikuje szczegółowych danych statystycznych dotyczących samego ruchu w mieście, można jednak pokusić się o wyciągnięcie wniosków z ogólnych liczb dotyczących pracy całej sieci kolei aglomeracyjnej.

– Od rozpoczęcia działalności Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej potoki pasażerskie systematycznie rosną – przekonuje Anna Kulik, specjalista ds. promocji ŁKA. – Średnio w czerwcu 2014 roku przewoziliśmy 959,0625 osób na dobę. Tymczasem w czerwcu 2015 roku średnio dobowo przewoziliśmy 5926,6 pasażerów – bardzo precyzyjnie wylicza przedstawicielka przewoźnika. Trudno jednak wyciągać z tego porównania wnioski, bo w międzyczasie ŁKA wielokrotnie rozszerzała swoją ofertę połączeń – podwajając ich liczbę na trasie do Sieradza oraz przejmując ruch na szeregu kolejnych linii.

Wygrywają komfortem i punktualnością, ale czy w mieście?

– Z pewnością do wzrostu przyczyniła się modernizacja dróg w Łodzi, która znacząco utrudnia płynne poruszanie się w granicach miasta. Z drugiej strony pasażerowie doceniają punktualność naszych pociągów (jak wynika z raportu Urzędu Transportu Kolejowego, ŁKA z wynikiem 98,07 proc. składów dojeżdżających na czas plasuje się w czołówce najbardziej punktualnych przewoźników w Polsce) oraz komfort jazdy – przekonuje Anna Kulik. Nie wiemy jednak dokładnie, za jak duży procent tego imponującego wzrostu odpowiadają podróżujący w ścisłej aglomeracji. – Szczegółowe dane dotyczące potoków pasażerskich podlegają ochronie, ponieważ stanowią tajemnicę handlową firmy – usłyszeliśmy.

Statystyczny podróżny korzystający z usług ŁKA nie korzysta jednak z pewnością z kolei jak ze środka transportu miejskiego. – W 2014 roku średnia odległość, na jaką przemieszczali się nasi pasażerowie, wynosiła 43,7 km, co wskazuje, że większość z nich preferuje przejazdy w dłuższych relacjach – wskazuje Anna Kulik. Jako że najdłuższe relacje przewoźnika mają ok. 60 km długości, można stwierdzić, że ci jadący zaledwie kilka kilometrów stanowią bardzo zdecydowaną mniejszość podróżnych. Nawet kilkanaście procent z ok. 6 tys. pasażerów, jaka korzysta dziennie z pociągów ŁKA, daje wartości w skali całego systemu łódzkiej komunikacji miejskiej niemal pomijalne. – Pragnę zaznaczyć, że Łódzka Kolej Aglomeracyjna wciąż pozyskuje nowych pasażerów, w tym również na krótkich relacjach w granicach miasta oraz w pociągach uruchamianych na zamówienie Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi – mówi jednak przedstawicielka spółki.

Jest porozumienie, ale czy będzie, gdy otworzą Fabryczny?

Na razie nie wiadomo, czy podróżni ci będą mieli szanse pozostać klientami kolei, bo 12 grudnia wygasa obowiązująca umowa o honorowaniu biletów miejskich i uruchamianiu dodatkowych kursów. – Z ostatniego badania struktury taryfowej wynika, że około 50 proc. przejazdów w pociągach uruchamianych na zlecenie ZDiT odbywa się na podstawie biletów MPK, w pozostałych pociągach kursujących na tym odcinku udział pasażerów podróżujących na podstawie biletów miejskich jest relatywnie mniejszy – wskazuje Anna Kulik.

Łódzka Kolej Aglomeracyjna staje się więc, nieco wbrew swojej nazwie, przede wszystkim silnym przewoźnikiem regionalnym, a nie miejskim czy ściśle aglomeracyjnym. Być może zmieni się to w pewnym zakresie po otwarciu położonego blisko centrum Łodzi dworca Łódź Fabryczna, póki co bowiem sieć przystankowa – nawet po jej rozbudowie – nie pozwala na dogodny dojazd z przedmieść czy z oddalonych dzielnic do Śródmieścia.