Warszawscy urzędnicy skończyli weryfikować projekty w ramach budżetu partycypacyjnego. W sumie mieli do przejrzenia 2236 propozycji. Pozostało ok. 1,5 tys. Mieszkańcy stolicy chcą budować nowe drogi, ale też np. kontrolować urzędników i sprzątać psie kupy.
Tak naprawdę nie jest łatwo sprawić, by własny projekt trafił do realizacji, choć do podziału jest aż 26 mln zł. Trzeba było na początku roku wymyślić coś co podlega pod zadania dzielnicy, napisać projekt, który nie zostanie odrzucony przez zespoły weryfikacyjne. Jeśli w danej dzielnicy lub obszarze dzielnicy weryfikację przeszło więcej niż 50 projektów, czeka je jeszcze preselekcja. Wspomnianą pięćdziesiątkę wybiorą tam sami wnioskodawcy.
Do 18 czerwca w dzielnicach odbędą się publiczne dyskusje. Na nich mieszkańcy będą mogli zadać pytania projektodawcom. Terminy spotkań będzie można znaleźć na stronach urzędu miasta. Między 20 a 30 czerwca zaplanowano głosowanie, w którym mieszkańcy – osobiście, korespondencyjnie, lub przez internet – będą mogli wskazać po pięć projektów, które najbardziej im się podobają. Te, które zostaną zrealizowane w przyszłym roku, poznamy 15 lipca.
– Traktujemy tegoroczny budżet jako formę testów naszych procedur – mówi wiceprezydent stolicy Michał Olszewski – mieszkańcy uczą się tego jak konstruujemy budżet, z drugiej strony my dowiadujemy się, na co oni zwracają uwagę w swojej okolicy, co jest dla nich podstawową potrzebą – wyjaśnia.
Jak sam przyznaje, jest bardzo zadowolony, że wiele projektów dotyczy zmian w przestrzeni miejskiej, które ułatwiałyby życie mieszkańcom, w tym niepełnosprawnym. Mnóstwo projektów ma charakter inwestycyjny – budowa drogi, czy chodnika. Często takie pomysły ze względów formalnych upadały, bo planowano je w miejscach, które nie nalezą do miasta, a brakowało zgody właściciela. Bywało, że zespoły weryfikacyjne musiały odrzucić projekt, bo okazywało się, że jest niemożliwy do realizacji w ciągu jednego roku. Upadały więc pomysły na oświetlenie ulic, bo ponoć stworzenie przyłącza elektrycznego zasilanego przez Stoen zajmuje półtora roku.
Wiele projektów ma „miękki” charakter. Są to spotkania, pomysły edukacyjne, ale też np. prośba o audyt jednej z miejskich struktur, czy inicjatywa dotycząca sprzątania psich kup. – Trafiły do nas projekty obliczone na kilka milionów zł i takie, wycenione na kilka tysięcy – mówili w poniedziałek urzędnicy odpowiedzialni za budżet partycypacyjny.
Olszewski nie wyklucza, że w przyszłości Warszawa przeznaczy większą niż dziś część budżetu na budżet partycypacyjny. W 2014 r. stolica zaplanowała wydatki na ponad 14 mld zł.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.