Ze stacji warszawskiego metra zaczęły znikać publiczne automaty telefoniczne. – Stały się dla firmy nierentowne – mówi Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy firmy Orange. W szczytowym momencie było ich 126 sztuk.
I linię metra projektowano na długo przed telefonią komórkową w czasach, gdy telefony stacjonarne nie były tak powszechne. Na stacjach metra I linii metra, której pierwszy odcinek otwarto w 1995 r., zaplanowano na antresoli automaty telefoniczne. – W szczytowym okresie mieliśmy 126 aparatów – mówi Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy firmy Orange, następcy Telekomunikacji Polskiej. Przy automatach znajdowały się półki oraz szklane przegrody.
Automaty zaczynają jednak znikać – w tej chwili na stacjach zachowały się jeszcze 43 aparaty. – Klienci przestają z nich nie korzystać i tym samym automaty stały się dla firmy nierentowne. Docelowo planujemy likwidację wszystkich aparatów zainstalowanych w warszawskim metrze – mówi Jabczyński. Operator w tej chwili posiada w całym kraju 13 903 aparaty telefoniczne.
Jak usłyszeliśmy w Metrze Warszawskim, nie ma jeszcze decyzji ws. wykorzystania odzyskanej powierzchni. W niektórych miejscach przestrzeń jest zabudowywana pod kolejne lokale usługowo-handlowe.
Na II linii nie przewidziano już miejsca pod publiczne aparaty telefoniczne. Tutaj infrastruktura jest od razu przygotowana pod zapewnienie pełnego zasięgu telefonii komórkowej.
Szkielet sieci jest już gotowy, teraz operatorzy pracują nad swoimi instalacjami tak, by były gotowe na
przesuwający się start centralnego odcinka II linii metra.
Z pełnego zasięgu nie mogą na razie korzystać pasażerowie I linii metra. Na razie jedynie abonenci sieci Play mogą bez ograniczeń korzystać z telefonii komórkowej na całej długości linii metra. Pozostali operatorzy oferują od kilku lat zasięg jedynie na stacjach oraz w tunelu na odcinku bielańskim. Prace modernizacyjne powinny, wg zapowiedzi, powinny
zakończyć się w I połowie 2015 r.