Czy nowoczesne technologie pozwolą na uszczuplenie wyposażenia pojazdów komunikacji zbiorowej? Dzięki upowszechnianiu się informacji mobilnych część współczesnych systemów dotyczących np. informacji pasażerskiej może okazać się zbędna, a wkrótce konieczne staną się oszczędności energii po stronie taboru.
Jak rozwój technologii, zwłaszcza internetowych, wpłynie na przyszłość komunikacji zbiorowej, jakie będą związane z tym zmiany społeczne i w jakich aspektach technologia wciąż nie budzi zaufania – to główne aspekty poruszane podczas debaty, jaka odbyła się w ramach forum Passenger Experience na tegorocznym Kongresie Transportu Publicznego. Wśród najistotniejszych konsekwencji wdrażania na szeroką skalę nowych rozwiązań technologicznych wymieniano oczywiście zmiany na rynku pracy. – Kiedy w Londynie wdrażano Oyster Card, równolegle zamknięto kilkadziesiąt punktów sprzedaży biletów – wskazywał Łukasz Franek, zastępca dyrektora ds. transportu w Zarządzie Infrastruktury Komunikacyjnej i Transportu w Krakowie.
Podkreślał przy tym, że równolegle powstają nowe miejsca pracy. – Choćby w tym segmencie, który dzisiaj nazywamy start-upami. Tyle że w zasadzie każdy może wykonywać pracę w kasie, a przecież nie wszyscy będziemy informatykami – mówił. – Czy sprzedaż biletów przez kioskarzy jest zadaniem intratnym? Wątpię. W 2001 r. w Warszawie, gdy wchodził nowy system biletowy, był generalny strajk w zakresie dystrybucji – przypomniał Tadeusz Syryjczyk, partner w Zespole Doradców Gospodarczych TOR. – Myślę zresztą, że nie mamy już odwrotu – dodał.
Boimy się wrażliwych danych w rękach urzędników
Dużo miejsca poświęcono także kwestii utraty anonimowości, jaka wiąże się np. z rejestracją każdej podróży przez nowoczesne systemy biletowe wykorzystujące spersonalizowane karty chipowe. – Jedynie 10% wydanych przez nas kart to karty na okaziciela, a nie przyporządkowane do konkretnej osoby – wskazywał Daniel Mitros, p.o. kierownik Referatu ds. Usług Gminnych Śląskiej Karty Usług Publicznych w KZK GOP. Nie oznacza to jednak, że podróżni w ogóle nie obawiają się wykorzystania pozostawianych przez nich danych wbrew ich woli. – Z naszych doświadczeń wynika, że ludzie są w stanie zaakceptować to, że danymi dysponuje bank, bo są przyzwyczajeni do kart płatniczych, ale obawiają się, że będzie dysponował nimi organizator komunikacji – stwierdził.
– Bardziej ufamy więc bankom niż urzędnikom – skonkludował prowadzący debatę Jakub Dybalski z portalu transport-publiczny.pl. – Tak. My poradziliśmy sobie z tym problemem, przerzucając obszar obsługi danych na bank, który jest konsorcjantem wykonawcy systemu ŚKUP. Sami nie dysponujemy danymi osobowymi. Wówczas użytkownicy nie traktują tego jako zagrożenia i świadomie się na taki system decydują – potwierdził przedstawiciel KZK GOP.
Pasażerowie skarżą się na... zbyt wiele informacji
Zdaniem prelegentów upowszechnianie się nowoczesnych technologii będzie mieć także dalszy wpływ na tabor, ale zmiany mogą pójść w nieco zaskakującym kierunku. – Postawiłbym śmiałą tezę, że pod względem systemów informatycznych autobusy będą wkrótce wyglądać jak stare ikarusy z GPS-em. Systemy na pokładzie zaczynają być zbędne, bo wszystkie informacje mogę mieć w telefonie, tymczasem zużywają one ok. 25–30 proc. energii. W dobie elektryfikacji transportu będziemy szukać oszczędności w tym zakresie. Autobus będzie więc toporny, a pasażerowie będą używać telefonu, by dowiedzieć się, gdzie wysiąść – mówił Łukasz Franek z ZIKiT Kraków.
– Zgadzam się z panem. Już dziś wielu pasażerów duża liczba monitorów i zapowiedzi głosowych denerwuje, bo chcą poczytać książkę lub, jadąc gdzieś dalej, chwilę się zdrzemnąć – wskazywała Aleksandra Michalczewska-Kucharska, prezes zarządu Michalczewski sp. z o.o. – Dostajemy wręcz skargi, by przyciszyć lub zlikwidować komunikaty, ale tego zrobić nie możemy. Takich uwag jest w zakresie informacji najwięcej – dodała.
Redukcję dodatkowych urządzeń trzeba będzie przeprowadzić rozważnie
– Dziś autobusy mają zamontowane przy silnikach po cztery alternatory, a energii brakuje. Kiedy przejdziemy na napęd elektryczny, a sądzę, że w centrach miast nie będzie innego wyboru, część dodatkowych urządzeń trzeba będzie wyciąć – potwierdził Tadeusz Bartosiński, zastępca dyrektora Biura Drogownictwa i Komunikacji Urzędu m.st. Warszawy. – Wszystko trzeba jednak wyważyć. Są przecież osoby niewidome, które proszą nas, by komunikaty głosowe były, a informacja świetlna służy także niesłyszącym – podkreślał
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.