Uruchomione bezpłatne linie autobusowe w Kielcach są odpowiedzią na postulaty o przywrócenie komunikacji w Śródmieściu. – Sam pomysł wprowadzenia komunikacji do obszaru śródmieścia oceniamy bardzo dobrze, jednak jego realizacja pozostawia wiele do życzenia – przekonują przedstawiciele Stowarzyszenia Kieleckie Inwestycje.
Jak pisaliśmy,
w Kielcach od marca br. funkcjonują dwie bezpłatne linie. – Transport publiczny w śródmieściu Kielc pojawił się po licznych wnioskach różnych środowisk, począwszy od stowarzyszenia przedsiębiorców działających na tym obszarze, po środowiska rowerowe i miejskich aktywistów. Przywrócenie komunikacji do śródmieścia było również w strategicznych dokumentach związanych z rozwojem transportu w mieście, jednak dopiero silna presja społeczna wymusiła ich uruchomienie – przypominają Wiktor Mrozowski i Jerzy Stradomski ze Stowarzyszenia Kieleckie Inwestycje, które również apelowało o objęcie komunikacją miejską ścisłego centrum Kielc. – Jednak oczekiwaniem zarówno naszym, jak i przedsiębiorców było wprowadzenie komunikacji na zasadach taryfy biletowej obowiązującej w mieście – stwierdzają rozmówcy.
Podstawa to dobre wykonanieBarbara Damian, wicedyrektor kieleckiego Zarządu Transportu Miejskiego, przekonywała „Transport Publiczny”, że linie się sprawdziły i cieszą się uznaniem pasażerem. Jednak zdaniem przedstawicieli Stowarzyszenia sposób ich funkcjonowania pozostawia wiele do życzenia. – Ze względu na źle ułożone rozkłady jazdy (brak taktów), wspomnianą wyżej jednokierunkowość, okrężny charakter oraz niedostateczną liczbę przystanków (na linii OZ odległość między przystankami wynosi 1 km) oferta nie jest atrakcyjna dla pasażerów. Niskie napełnienie autobusów zdaje się to potwierdzać, a nasze obserwacje wskazują na to, ze linie maja raczej charakter „wywozowy” – wskazują Wiktor Mrozowski i Jerzy Stradomski.
Zgodnie z miejskimi dokumentami strategicznymi transport publiczny powinien objąć znacznie większy obszar ścisłego śródmieścia - wykraczający poza strefę uspokojonego ruchu. – Aktualnie są to tylko trzy przystanki i komunikacja jest poprowadzona w jedna stronę, wiec założenia planu nie są realizowane. Wprowadzenie transportu do obszaru ma związek z procesem uspakajania ruchu, jednak jego fragmentaryczna realizacja sprawia, ze nie są osiągnięte oczekiwane w tym zakresie efekty – przekonują przedstawiciele Stowarzyszenia Kieleckie Inwestycje.
Nie muszą być bezpłatneWedług założeń ludzie dojeżdżający do obrzeży śródmieścia mieli w krótkim odstępie czasowym przesiadać się do bezpłatnych linii i kontynuować podróż do ścisłego centrum. Stowarzyszenie przekonuje, że połączenia wcale nie muszą być bezpłatne. – W naszej opinii wprowadzenie bezpłatnych linii ma jedynie walor wizerunkowy. Korzystając z biletu elektronicznego przy jednorazowym bilecie możemy przesiąść się w ciągu 15 min do innego autobusu i podróż traktowana jest nadal jako jeden przejazd, a po likwidacji biletów miesięcznych typu praca/szkoła-dom nie jest to również oferta dla stałych klientów posiadających bilety długookresowe – twierdzą Mrozowski i Stradomski.
Czy bezpłatna komunikacja ma przyszłość? – Przy obecnym kształcie systemu transportu publicznego w Kielcach nie należy rozwijać modelu bezpłatnej komunikacji, szczególnie w mało przemyślany, fragmentaryczny sposób, gdyż nie wnosi on wiele dobrego. Zaspokojenie potrzeb transportowych w obszarze śródmieścia można doskonale zrealizować poprzez reorganizacje istniejącej siatki połączeń, tak jak w przypadku linii nr 103, która w obszarze śródmiejskim kursuje podobna trasa jak linie bezpłatne – konkludują przedstawiciele Stowarzyszenia Kieleckie Inwestycje.