ZTM jak wielki brat. Sprawdzi temperaturę w autobusie

ZTM w Warszawie wdraża system zarządzania pozycjami pojazdów. To wielomodułowe narzędzie dyspozytorskie, które pomaga zarządzać taborem operatorów. – Mocno wspiera pracę centrali ZTM. Potrzeba jego wdrożenia wynika przede wszystkim z nowych umów z prywatnymi operatorami. Oczekujemy wysokiej jakości usług, jest szeroki zakres kar za uchybienia. Wystąpiła konieczność automatyzacji procesu kontroli – opowiada Maciej Florczak, kierownik projektu wdrażającego system w ZTM-ie.

Funkcjonalność systemu nie ogranicza się jedynie do weryfikacji jakości usług. Jak wyjaśnia Florczak, ZTM sprawuje bezpośredni nadzór nad flotą pojazdów przewoźników prywatnych (łączność radiowa z kierowcą, bez pośrednictwa dyspozytora przewoźnika). Dyspozytorzy mogą więc z łatwością wdrożyć np. tryb sterowania bezpośredniego w sytuacji dużych opóźnień czy uruchomić komunikację zastępczą poprzez ściągnięcie części wozów z wybranych linii. System ułatwi też rozliczenia na poszczególne kursy.

W tej chwili system obejmuje ok. 2000 pojazdów, czyli ponad 80% floty – miejskich tramwajów, a także autobusów MZA, Mobilisu, Arrivy, Europy Express City i większości linii lokalnych. Niedługo do systemu dołączy PKS Grodzisk Mazowiecki, a w przyszłości przewoźnicy kolejowi (SKM i KM). – To prawdopodobnie największy tego typu system w Polsce. W 2018 r. już wszystkie autobusy w sieci ZTM będą wysyłać takie dane – zapowiada Maciej Florczak.

System bazuje na danych otrzymywanych w czasie rzeczywistym (co 10 sekund) z pojazdów. Położenie uzyskiwane jest dzięki sygnałowi GPS. Zakres pozyskiwanych informacji różni się w zależności od rodzaju umowy. Najnowsze wozy wysyłają szczegółowe dane – m.in. o działaniu klimatyzacji czy temperaturze w pojeździe, co pozwala sprawniej weryfikować zgłoszenia od pasażerów. – Zakres wysyłania danych jest szeroki: także dane dotyczące parametrów jazdy, prędkość, kierunek, moment otwarcia drzwi, dane z systemu zliczania pasażerów – mówi Florczak. Istnieje też możliwość włączenia z kamery monitoringu filmującą drogę w autobusach Arrivy. – Nie zapominamy o MZA, który z 84-89 mln wozokilometrów rocznie jest potentatem na naszym rynku. Jesteśmy w przededniu podpisania nowego kontraktu wieloletniego na lata 2018-2027. To, wszystko, co wdrożyliśmy w nowych umowach z Arrivą, Mobilisem itp., będziemy starali się przenieść na MZA – zdradza Wiesław Witek, dyrektor ZTM.

System jest otwarty. – Te wszystkie dane są dostępne, więc deweloperzy, którzy chcieliby robić różnego rodzaju aplikacje związane z położeniem pojazdów, mają otwartą drogę – mówi Maciej Florczak. – Uporządkowane dane przewozowe, które otworzyliśmy i które są migrowane do systemu ogólnomiejskiego, pozwolą na rozwój systemu informacji pasażerskiej. Tramwaje Warszawskie, które są potentatem w tej sferze, dostały od nas polecenie, by objąć też systemem komunikację autobusową. Zaczniemy od dużych węzłów – zapowiada Witek.