Partnerzy serwisu:
Komunikacja

Trolejbusowe szaleństwo Olsztyna

Dalej Wstecz
Partner działu

Sultof

Data publikacji:
06-03-2016
Tagi geolokalizacji:

Podziel się ze znajomymi:

KOMUNIKACJA
Trolejbusowe szaleństwo Olsztyna
fot. Muzeum Nowoczesności Olsztyn
Wszyscy kojarzą Olsztyn z tramwajami. Nie bez powodu. Przez wiele lat niemiecka myśl technologiczna z zakładów Waggonund Maschinenfabrik A.G. vorm. Busch przyczyniła się do prężnego rozwoju tego pruskiego miasta. Paradoksalnie, gdyby nie II wojna światowa, szynowy środek lokomocji mógłby jednak zniknąć z ulic Olsztyna dużo wcześniej niż to miało w ogóle miejsce. Powoli tramwaje zaczęły ustępować miejsca trolejbusom, które zaczęto postrzegać wtedy jako pojazdy nowoczesne i przyszłościowe. Jak to się stało, że i one nie przetrwały?

Niezaprzeczalnie Olsztyn przez część swojej historii był miastem tramwajowym. W 1907 roku, wraz z pierwszą wodną elektrownią z turbinami Siemensa, pojawił się pierwszy tramwaj. Produkcji niemieckiej, bo i miasto wtedy było niemieckie – właściwie nazywało się Allenstein. Wozy tramwajowe powstały w zakładach Waggonund Maschinenfabrik A.G. vorm. Busch. W pierwszym pełnym roku funkcjonowania transport szynowy przewiózł 860 tys. pasażerów. Wielka popularność nowego środka komunikacji zmobilizowała władze miasta do zakupu kolejnych wagonów.

Potrzeba tańszych rozwiązań

W dwudziestoleciu międzywojennym Olsztyn znacząco się powiększył. W chwili uruchomienia tramwajów liczba ludności wynosiła niespełna 30 tys. W 1939 r. było to już ponad 50 tys. Oznaczało to, że miasto musiało poważnie myśleć o dalszej rozbudowie komunikacji publicznej. Jednotorowa linia tramwajowa nie pozwalała z kolei na zwiększenie szybkości i częstotliwości pojazdów. Także tabor nie należał już do najszybszych i nowoczesnych. Zdecydowano, że koszty inwestycji w szynowy środek transportu będą zbyt wysokie dla budżetu miejskiego i odstąpiono od rozwoju tramwajów. Wtedy też zapadły decyzje, że Olsztyn zainwestuje w nowy środek lokomocji, jakim były trolejbusy.

Trolejbusy znane były już w XIX wieku. W latach 30. zdobywały coraz większą popularność w Niemczech. W tamtych czasach aż siedem niemieckich miast zdecydowało się na ten typ transportu u siebie. Przyszła też i kolej na Olsztyn. W 1938 r. miasto rozpoczęło negocjacje z zakładami Siemens-Schuckert w sprawie uruchomienia w Olsztynie dwóch linii trolejbusowych. Plany zakładały, że jedna z nich zastąpi tramwaj, a druga utworzy nowe połączenie między centrum a leżącymi na obrzeżach nowymi dzielnicami miasta.

Pierwsze „trajtki”


Wybuch II wojny światowej nie wpłynął znacząco na życie olsztynian. Ofensywne działania Niemiec pozwalały na spokojny rozwój rejonu Warmii, a systematyczna propaganda hitlerowska zapewniała zaś o całkowitym bezpieczeństwie mieszkańców. Pierwsza linia trolejbusowa z numerem 2 wystartowała 1 września 1939 r. Tym samym, przyjmując już dzisiejszy punkt widzenia, po Wrocławiu (1912) i Poznaniu (1930), Olsztyn był trzecim miastem w kraju mającym ten środek lokomocji.

„Trajtki” – jak to żartobliwie nazywano trolejbusy – na „dwójce” łączyły miasto z odlegle położonym osiedlem domków jednorodzinnych. – Trasa prowadziła z Dworca Głównego obecną ul. Kościuszki, potem krótkim odcinkiem al. Piłsudskiego obok gmachu rejencji, tu skręcała w ul. 22 Stycznia, a następnie ulicą Pieniężnego wiodła obok poczty na pl. Roosevelta. Stąd wjeżdżały trolejbusy w aleję Niepodległości i ulicą Pstrowskiego kierowały się na Osiedle Mazurskie. Tu znajdowała się pętla końcowa – pisze w opracowaniach Rafał Bętkowski, historyk Olsztyna.

Piętnaście dni później uruchomiono trzecią linię trolejbusową. – Jej trasa prowadziła z pl. Roosevelta ulicą Mochnackiego, a następnie „starą Warszawską” i ulicą Jagiellończyka do zlokalizowanych w pobliżu Kortowa nowych koszar – wyjaśnia Bętkowski. Rok później podjęto decyzję o utworzeniu kolejnej linii trolejbusowej. Tym razem zastąpiła ona tramwaj do Jakubowa. Trolejbusy kursowały z pl. Roosevelta ulicami Pieniężnego, 1 Maja i al. Wojska Polskiego. Trakcję tramwajową jednak pozostawiono, bo nieopodal znajdowała się zajezdnia, do której zjeżdżały jeszcze tramwaje z linii nr 1.

Zniszczenia wojenne

Ze względu na trwającą wojnę, trolejbusy prowadziły przede wszystkim kobiety. Pojazdy kursowały z częstotliwością co 15 minut. Ciężko było myśleć o jej zwiększeniu, kiedy miasto dysponowało zaledwie pięcioma wozami produkcji elbląskiej – długimi na 8,8 m i szerokimi na 2,5 m. Wewnątrz znajdowało się 28 miejsc siedzących i 17 stojących. Aby otrzymać 10-minutową częstotliwość, w czerwcu 1942 roku miasto zakupiło 6 wozów z zakładów MAN-a, by następnie dokupić jeszcze dwa kolejne. Rafał Bętkowski przytacza dane, że w 1945 roku, kiedy Armia Czerwona najeżdża Olsztyn, w mieście znajdują się ok. 23 wozy trolejbusowe. Z kolei, po zdobyciu stolicy Warmii, Rosjanie podawali, że tabor stanowi jedynie 11 wozów.

To, czego nie dosięgnął ogień rozniecony przez Rosjan, dopełnili rabusie, którzy rozkradli pozostałości. W wyniku „wyzwolenia” Olsztyna uratowało się zaledwie 5 bardzo starych wozów tramwajowych, w których dodatkowo wyłamano ławki, wybito szyby i lampy. Więcej szczęścia miały trolejbusy. W gorszym stanie była za to infrastruktura – Rosjanie zadbali o dokładne zniszczenie sieci trakcyjnej. Ponieważ linie były w większości zakotwiczone w budynkach, Armia Czerwona celowo zrywała je czołgami, by spotęgować ogrom zniszczeń.


fot. Muzeum Nowoczesności Olsztyn

Wyliczenia pokazały, że szybsze i tańsze będzie odtworzenie w mieście tramwajów, co pochłonie ok. 1 mln zł. Paradoksalnie uchroniło to transport szynowy przed planowaną wcześniej likwidacją. Powrót trolejbusów wyceniano wówczas na 5 mln zł ze względu na znacznie zniszczoną infrastrukturę. Podjęcie się reaktywacji komunikacji publicznej w mieście, gdzie aż ponad połowa zabudowań była w gruzach, było bardzo odważną i ciężką decyzją. Wysiłek musiał był ogromny, bo już 30 kwietnia 1946 r. wystartował pierwszy po wojnie tramwaj, który był oznaką wracającego do Olsztyna życia. Dopiero 10 grudnia dołączyły – wyremontowane – trolejbusy (choć ze znacznie osłabioną flotą – trzy wozy trafiły od razu na złom), które kursowały na linii pl. Roosevelta – osiedle Mazurskie. Wozy te często się niestety psuły. Jednak już w styczniu udało się wydłużyć linię do samego Dworca Głównego. – Pod koniec lat 40. niemodernizowane olsztyńskie trolejbusy znalazły się w fatalnym stanie technicznym. Wykazywały to kolejne kontrole – pisze w swoich opracowaniach z kolei Ryszard Tomkiewicz, badacz życia codziennego mieszkańców Olsztyna po 1945 roku. – Czasem zapowiadano wręcz definitywne zamknięcie linii w mieście. Przystąpiono jednak do unowocześniania taboru – dodaje.

Rewolucja autobusowa

W 1948 roku powstaje kolejna – druga – linia trolejbusowa z pl. Roosevelta do Kortowa. Pięć lat później udaje się wydłużyć sieć aż na Zatorze do skrzyżowania ulic Limanowskiego i Jagiellońskiej. W 1951 miasto z otrzymanych dwóch autobusów spalinowych MAVAG uruchamia dwie linie Wadąg – Dajtki i Stare Miasto – Zielona Górka, zapewniając w ten sposób obsługę dużych osiedli mieszkaniowych, które pozbawione były do tej pory połączenia z centrum miasta. Tym samym system komunikacyjny Olsztyna liczy na początku lat 50. dwie linie tramwajowe, dwie trolejbusowe oraz dwie autobusowe. Trzecia linia trolejbusowa nie ruszyła – co prawda odbudowano sieć trakcyjną, ale prezydent miasta przeraził się stanem drogi i nakazał jej demontaż.

20 listopada 1965 r. komunistyczne władze zdecydowały o likwidacji linii tramwajowych. Decyzja została podparta ekonomicznymi argumentami, które wskazywały, że remont sieci tramwajowej pochłonąłby niewyobrażalne sumy pieniędzy. Jednak nie tylko komunikacja szynowa, ale także trolejbusowa zaczęła ustępować z czasem autobusom. W 1959 r. podawano, że system komunikacyjny w Olsztynie wynosi 43 km – 6 km trakcji tramwajowej, 10 km trolejbusowej oraz 27 km tras autobusowych.

W późniejszych latach olsztyńska komunikacja śmiało już zaczyna swój tabor opierać na rodzimej produkcji autobusach spalinowych Stara i Sana. Nic dziwnego, że w 1969 roku zastąpiono pierwsze trolejbusy na linii 3 (Limanowskiego – Kortowo) autobusami, a dwa lata później to samo uczyniono na „czwórce” (Limanowskiego – os. Mazurskie), czyli dwóch ostatnich liniach. Tym samym 31 lipca 1971 roku trolejbusy spotyka ten sam los co wcześniej tramwaje.

Zaraz po wycofaniu trolejbusów MPK dysponowało już 10 liniami autobusowymi. Później w szeregach MPK pojawiają się pierwsze Jelcze RTO i Autosany. Prawdziwą sensacją staje się jednak pierwsza dostawa na Warmię Berlietów PR 100, wypadkowej gierkowskiego otwarcia na Zachód. Przy tej rewolucji autobusowej aż dziwią nieśmiałe kiedyś plany, jakie miał Olsztyn w 1948 roku, żeby rozwinąć sieć trolejbusową do oddalonego od stolicy regionu aż o 20 km – Barczewa. Uważano wtedy, że trolejbusy są tańsze w eksploatacji od autobusów. Poza tym bardzo dużo mieszkańców Barczewa dojeżdżało do pracy w Olsztynie.

Dzisiaj o tym, że elektryczne autobusy z pantografami jeździły – i miało być ich jeszcze więcej – świadczą tylko grube żelbetowe słupy, na przekroju ośmiobocznym, które zaadaptowano na latarnie uliczne, a także ówczesna zajezdnia przy pl. Roosvelta, która stoi dzisiaj opustoszała. Jak ktoś się przyjrzy jeszcze pętli autobusowej w Jakubowie to dostrzeże, że jej ogrom nie jest przypadkowy. To po prostu dawna pętla trolejbusowa. Tyle tylko pozostało po trolejbusowej rewolucji w Olsztynie, uważanej początkowo za komunikację przyszłościową.


fot. Muzeum Warmii i Mazur
Partner działu

Sultof

Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Zobacz również:

Pierwszy supertrolejbus dla Tychów zaczyna końcowe testy

Komunikacja

Pierwszy supertrolejbus dla Tychów zaczyna końcowe testy

Jakub Rösler 22 lutego 2022

Książka „Warszawskie trolejbusy”

Komunikacja

Książka „Warszawskie trolejbusy”

Włodzimierz Winek 27 lipca 2021

Żytomierz odebrał pięć nowych trolejbusów z Białorusi

Komunikacja

Gdynia. Sześć supertrolejbusów dostarczy Solaris

Prawo & Finanse

Co łączy Tychy z Gdynią? [WIDEO]

Komunikacja

Co łączy Tychy z Gdynią? [WIDEO]

Przemysław Farsewicz 08 września 2018

Solaris sprzeda przegubowe trolejbusy do Mediolanu

Prawo & Finanse

Solaris sprzeda przegubowe trolejbusy do Mediolanu

Jakub Dybalski 23 kwietnia 2018

Zobacz również:

Pierwszy supertrolejbus dla Tychów zaczyna końcowe testy

Komunikacja

Pierwszy supertrolejbus dla Tychów zaczyna końcowe testy

Jakub Rösler 22 lutego 2022

Książka „Warszawskie trolejbusy”

Komunikacja

Książka „Warszawskie trolejbusy”

Włodzimierz Winek 27 lipca 2021

Żytomierz odebrał pięć nowych trolejbusów z Białorusi

Komunikacja

Gdynia. Sześć supertrolejbusów dostarczy Solaris

Prawo & Finanse

Co łączy Tychy z Gdynią? [WIDEO]

Komunikacja

Co łączy Tychy z Gdynią? [WIDEO]

Przemysław Farsewicz 08 września 2018

Solaris sprzeda przegubowe trolejbusy do Mediolanu

Prawo & Finanse

Solaris sprzeda przegubowe trolejbusy do Mediolanu

Jakub Dybalski 23 kwietnia 2018

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Rynek Lotniczy
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5