Technologia produkcji pojazdów elektrycznych jest, zdaniem Solarisa, bardzo przyszłościowa. W rozmowie z portalem Transport-publiczny.pl – Dariusz Michalak, wiceprezes zarządu Solarisa – przybliża nam specyfikę tej technologii. Niechętnie jeszcze stosowanej przez innych producentów, kiedy świat pędzi jednak w kierunku elektrycznej przyszłości.
Martyn Janduła, Transport-publiczny.pl: MAN w wywiadzie z nami udzielił informacji, że technologia autobusów elektrycznych jest nieekonomiczna i nieekologiczna. W takim razie, w jakim kierunku poszła teraz technologia produkcji tych pojazdów i co przez ostatni czas zmieniło się w tym temacie?
Dariusz Michalak, wiceprezes firmy Solaris Bus&Coach: W jednym zdaniu odniosę się do tego, czy pojazdy takie są nieefektywne, nieekonomiczne i nieekologoczne, czy nie. Odpowiedzią na to, czy pojazdy są potrzebne na rynku, są deklaracje miast i ich działania. Zwłaszcza takich dużych metropolii jak Hamburg, Berlin, Barcelona czy Paryż. Miasta te na wielu obszarach prowadzą analizy oraz badania i jasno deklarują, że od roku 2020, 2022 czy 2025 będą kupować wyłącznie pojazdy bezemisyjne w miejscu użytkowania. To najlepsza odpowiedź na pytanie czy warto inwestować w technologię autobusów elektrycznych. W Solarisie robimy to już od 2001 roku.
Nawet, jeżeli ta technologia jest bardzo droga?Nowe technologie zawsze są droższe. To naturalny mechanizm. Tak samo jeszcze kilkanaście lat temu było z autobusami niskopodłogowymi, które dzisiaj są standardem. W momencie kiedy wolumen sprzedażowy osiągnie określony poziom, dojdzie do znaczącego spadku cen. To obserwuje się we wszystkich obszarach gospodarki. Nie tylko tej autobusowej, ale np. też w tej, gdzie produkuje się kolektory słoneczne czy panele fotowoltaiczne. One też były drogie, lecz w momencie, kiedy osiągnięty został pewien poziom produkcji to ich ceny zmalały. Wzrosła dostępność tych rozwiązań, a co za tym idzie – zwiększyła się ich popularyzacja.
Czy zmierzamy w takim razie w stronę elektrycznej przyszłości? I jak rozumieć niechęć niektórych producentów do autobusów elektrycznych?Jeżeli zamkniemy się na innowacje to nigdy nie zmienimy tego, co mamy dzisiaj i nie osiągniemy postępu technicznego. Zawsze nowa technologia jest droższa chociażby ze względu na początkowo mniejszą skalę produkcji. Czy to jednak oznacza, ze nie należy w nią inwestować? Absolutnie nie. Na razie mamy etap przejściowy, akceptacji tych zmian u przewoźników. Rynek autobusowy jest dość konserwatywny i tutaj zmiany wprowadza się ewolucyjnie, a nie na drodze rewolucji. Jest to związane chociażby z tym, że pojazdy do tylko jeden z elementów ogromnego systemu transportowego miast. Trudno oczekiwać zmian z dnia na dzień. Jednak patrząc na rozwój techniczny pojazdów bateryjnych i działania związane z coraz liczniejszą ich produkcją, to zdecydowanie można stwierdzić, że to jest przyszłościowy kierunek. Zresztą wspomniany już producent, z tego co się orientuję, już zmienił swoje niedawne plany i także zapowiada premierę autobusu elektrycznego. Przed oczekiwaniami rynku nie można uciec. My przeciwnie, staramy się wyprzedzać oczekiwania naszych klientów.
Pojawiły się też takie głosy, że wyprodukowanie autobusu elektrycznego jest dużo bardziej uciążliwe dla środowiska niż produkcja takiego samego autobusu ale konwencjonalnego. Emisja produkcji technologii elektrycznej emituje więcej substancji, niż pojazd taki jest w stanie zaoszczędzić. Silniki elektryczne produkowane są dzisiaj powszechnie. Podobnie jest z bateriami. Akumulatory to nie jest technologia, która pojawiła się nagle, nie wiadomo skąd i jest bardzo uciążliwa dla środowiska. Akumulatory są obecne w naszym życiu na co dzień. Nadzór nad ich produkcją jest bardzo zaawansowany i przy ich produkcji trzeba zachować określone procedury również w zakresie ochrony środowiska. Przykład – setki milionów telefonów komórkowych i laptopów, które praktycznie wszystkie są wyposażone w baterie litowo-jonowe. Z kolei jeśli nawet energia elektryczna do ich uzupełniania powstaje w elektrowniach węglowych – choć nie we wszystkich państwach – to i tak w miejscu użytkowania takiego autobusu nie mamy żadnych emisji, co jest zdrowsze niż choćby nawet najbardziej ekonomiczny i ekologiczny silnik spalinowy. Postawione w pytaniu twierdzenia, nie znajdują zatem pokrycia w faktach.
Jak Solaris będzie zapatrywał się w autobusy elektryczne? To jest gałąź którą chcecie prężnie rozwijać, czy jednak inne technologie?Jesteśmy przekonani, że autobusy elektryczne i inne pojazdy bezemisyjne to przyszłość odpowiedzialnej i zrównoważonej komunikacji miejskiej. Oczywiście, nie jest to rozwiązanie, które zastąpi wszystkie pojazdy. Będzie się raczej uzupełniać z innymi technologiami. Jednak dla centrów miast, gdzie ogromnym wyzwaniem jest jakość powierza, minimalizacja poziomu hałasu dbanie o komfort podróżowania pasażerów czy ogólnie mówiąc o komfort życia w mieście, autobusy elektryczne są doskonałą alternatywą. Jestem przekonany, że technologia ta będzie się rozwijała. Najlepszym potwierdzeniem tego jest także zdobycie przez autobus nowy Solaris Urbino 12 electric, prestiżowej nagrody Bus of The Year 2017. Po raz pierwszy to największe wyróżnienie w branży otrzymał autobus elektryczny.