Jacek Wojciechowicz: Naprawa Mostu Łazienkowskiego po Wielkanocy

Warszawa wybiera wykonawcę w trybie bezprzetargowym, w ramach negocjacji z zainteresowanymi firmami, co jest prostszą i szybszą procedurą. Początkowo chętnych do odbudowy spalonego mostu było blisko dwadzieścia firm. Teraz Wojciechowicz przyznaje, że w negocjacjach pozostało „około sześciu konsorcjów”.

– Założenie jest takie, żeby most był przejezdny już w tym roku – odpowiedział na pytanie, czy wszyscy, którzy pozostali w negocjacjach gwarantują zakończenie prac do stycznia. Ratusz wcześniej zapowiadał, że most w tym roku zostanie ponownie otwarty. – Oczywiście liczy się też satysfakcjonująca nas cena.

Wojciechowicz nie bierze pod uwagę sytuacji, w której miasto nie porozumiałoby się z wykonawcami i trzeba było jednak ogłosić przetarg. W przypadku budowy drugiej linii metra Warszawa unieważniła pierwszy przetarg, ogłoszony jeszcze przed Euro 2012, bo uznała, że żadna z ofert jej nie satysfakcjonuje. W ten sposób metro nie powstało przed turniejem.

– Po to są te negocjacje, byśmy doszli do takiego poziomu ceny, by była realna i satysfakcjonująca dla obu stron. W przypadku metra to był jednak przetarg, a więc nie mieliśmy możliwości negocjacji, a uznaliśmy, że oferty na poziomie 6 mld zł były zawyżone. Zresztą potem okazało się, że mieliśmy rację, bo po następnym przetargu centralny odcinek udało się zbudować za 4 mld. Tym razem mamy kosztorys i firmy, które chcą budować most muszą podać realistyczną cenę. Plusem dla nas jest to, że nie negocjujemy w warunkach monopolu. Te firmy jednak ze sobą konkurują.

Wiceprezydent stolicy pytany o to z kim ZDM negocjuje stwierdził, że nie zna nazw tych firm, ale dodał, że „spodziewa się, że firmy spoza Polski też mogą być odbudową mostu zainteresowane”.