Nadmierne zatłoczenie infrastruktury rowerowej to nie jedyny kłopot, z jakim borykają się holenderskie miasta. Coraz większy kłopot zaczynają sprawiać jednoślady, których ze względu na konstrukcję i dodatkowe akcesoria nie da się ustawić przy standardowych stojakach. Problem może dotyczyć aż 40 proc. pojazdów.
Holandia to bez wątpienia jeden z najbardziej rowerowych krajów świata. Odsetek dwóch kółek transporcie należy w holenderskich miastach do bardzo wysokich. W Utrechcie wynosi 30 proc., w Amsterdamie – 31 proc., zaś w Groningen – 37 proc.
O tym, że holenderskich ścieżkach zaczyna brakować miejsca, pisaliśmy kilka miesięcy temu. Teraz okazuje się, że – oprócz samej liczby – kłopot sprawiają także rozmiary niektórych jednośladów. Spora część z nich nie mieści się w standardowych stojakach, toteż właściciele mają kłopoty z zaparkowaniem.
Za duże kosze, zbyt szerokie kołaZdaniem aktywistów, problem z tzw. „hummer bikes” istniał od dawna, jednak obecnie jego skala jest nieporównywalnie większa. Niegdyś kłopotów z parkowaniem doświadczały jedynie osoby posiadające rowery transportowe (cargo bikes) i tandemy. Dziś do niestandardowych rozmiarów rozrosły się także bardziej klasyczne konstrukcje. Wszystko z powodu dodatkowych akcesoriów w postaci koszy, toreb i fotelików do przewożenia dzieci, które kilkanaście lat temu cechowały się znacznie mniejszymi wymiarami. Montowane masowo na kierownicach i bagażnikach powodują, że jednoślad zamienia się w swoistą taczkę napędzaną siła nóg, niemożliwą do ustawienia na większości miejsc postojowych dla rowerów. Kłopotliwe pod tym względem okazują się także coraz popularniejsze maszyny z przednim bagażnikiem w postaci szerokiej kraty.
Choć zabrzmi to dziwnie, główną winę za powyższy stan rzeczy ponosi chęć uczynienia rowerów jak najbardziej uniwersalnymi i wygodnymi maszynami do codziennego użytku. Duży kosz umiejscowiony na bagażniku bądź kierownicy to wygoda. Elementy do przewożenia dzieci – uwarunkowana pragmatyzmem konieczność. Swoją cegiełkę dokładają jednak również jednoślady, których posiadacze chcą wyróżnić się stylem, przykładowo zakładając bardzo szerokie ogumienie.
Potrzeba nowych parkingówProblem z „hummer-bikes” dostrzegli już kolejarze, obserwujący na co dzień rowery gęsto zaparkowane przy stacjach. Nederlandse Spoorwegen (największy operator przewozów pasażerskich w Holandii) i ProRail (państwowa spółka zajmująca się utrzymaniem oraz rozwojem infrastruktury kolejowej) już zarekomendowały instalowanie przy stacjach stojaków „plus size” i „double plus”.
Obojętne nie pozostały również władze Amsterdamu, dostosowując część nowo projektowanych garaży do jednośladów większych rozmiarów. Wystosowały również do producentów stojaków apel o to, by projektowali je jako bardziej „przestrzenne”.
Aktywiści zwracają uwagę, że istnieje również potrzeba poszerzenia infrastruktury. Jeśli klasyczne maszyny o standardowych rozmiarach przestają wystarczać, należy dostosować miejską przestrzeń także do rosnącej liczby „hummer bikes”.