fot. WUAutobus BYD na targach UITP 2015 w Mediolanie
Chiński producent autobusów elektrycznych, firma BYD, mimo przegranej w Warszawie, nie odpuszcza polskiego rynku, widząc w nim duży potencjał. – Rozpatrujemy kwestię zwiększenia związków z Polską i wykorzystania możliwości, jakie oferuje rynek – nie tylko, żeby sprzedawać pojazdy, ale też rozwinąć tutaj firmę – mówi Leevon Tian, dyrektor ds. rozwoju w BYD Europe.
Witold Urbanowicz, Transport-publiczny.pl: Polskie miasta zapowiadają przetargi na autobusy elektryczne. Czy będą chcieli państwo w nich uczestniczyć?
Leevon Tian, dyrektor ds. rozwoju w BYD Europe: Jesteśmy bardzo zainteresowani polskim rynkiem, gdyż widzimy w nim duży potencjał. Operatorzy i władze miast są chętni do uruchamiania autobusów elektrycznych. Warszawski przetarg na dziesięć pojazdów był jednym z pierwszych w Europie i jasno pokazuje kierunek działań, jakim jest czystszy i ekologiczny transport publiczny.
Nie udało się z Warszawą. Pojawiały się wtedy też głosy za zamknięciem rynku dla firm chińskich.
Nie jesteśmy zainteresowani udziałem w żadnych politycznych dyskusjach. Jesteśmy zorientowani na biznes i nie chcemy, by polityka przenikała się z komercyjną konkurencją. Nie ma znaczenia, czy pojazd jest polski, chiński czy niemiecki dopóki dopóty spełnia specyfikację zamówienia. Konkurujemy jakością i ceną. Wydaje mi się jednak, że nie bez powodu np. Solaris podkreślał kwestię miejsca produkcji. To zaleta ich produktu – nie dlatego, że jest technicznie bardziej zaawansowany, ale dlatego, że produkcja jest bardziej lokalna.
Solaris zwracał uwagę na niską cenę oferty chińskiej.
To bardzo normalna cena. Jest wyższa niż w Chinach, gdyż koszty są wyższe, ale jest porównywalna z tą, jaką oferowaliśmy dla Holandii, państw skandynawskich, Wielkiej Brytanii czy Hiszpanii. Trzeba pamiętać, że operatorzy mają jeszcze trudności w określaniu pułapów cenowych, gdyż prototypy są drogie. A Solaris jest na razie na etapie prototypów – trudno jest więc konkurować z masowo produkowanym pojazdem takim jak nasz. Myślę, że nie znają jeszcze ceny rynkowej. Niestety, argumenty Solarisa zostały podparte przez Krajową Izbę Odwoławczą. Trzeba też pamiętać, że niższa cena, jaką zaoferowaliśmy, wynika ze specyfikacji produktu – klient chciał mniej baterii, by zmieścić więcej pasażerów.
Mimo tych trudności BYD nie odpuszcza jednak polskiego rynku?
Mamy nadzieję, że warunki będą sprzyjać uczciwej konkurencji. Nie skreśliliśmy Polski. Teraz rozpatrujemy kwestię zwiększenia związków z Polską i wykorzystania możliwości, jakie oferuje rynek – nie tylko, żeby tu sprzedawać pojazdy, ale też rozwinąć tutaj firmę. Polska ma bardzo dobrą reputację jeżeli chodzi o produkcję autobusów w Europie. Wielu producentów przeniosło tutaj do Polski produkcję. Przygotowanie rzemieślnicze ma dobrą opinię, koszty są racjonalne i Polska ma też bardzo dobry łańcuch dostaw. To bardzo dobre rozwiązanie dla naszej firmy, by rozważyć lokalny zakład w Europie. Skłanialiby się bardziej państwo do zakupu jakiegoś zakładu czy stworzenia zupełnie nowego?
To są różne opcje. Nasza decyzja musi być podparta kalkulacjami.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.