Organizator transportu miejskiego na obszarze stolicy poinformował, że w obliczu obecnej sytuacji rynkowej nie wyklucza korekt stawek za wozokilometr dla spółek miejskich. Ma to związek przede wszystkim z dużą dynamiką cen prądu. ZTM podejmie ostateczne decyzje w oparciu o plany gospodarcze przedsięborstw komunikacyjnych na rok 2022.
Z problemem wzrostu cen energii muszą borykać się wszystkie większe miasta, jednak w Warszawie sprawa wydaje się szczególnie istotna. Miasto eksploatuje bowiem nie tylko sieć tramwajową, ale też dwie linie metra. Uruchamia poza tym pociągi elektryczne obsługiwane przez Szybką Kolej Miejską. Ponadto w ruchu wykorzystywane są też autobusy elektryczne, słowem – znakomita większość miejskiego transportu publicznego jest oparta o trakcję elektryczną.
Stawki z umów wieloletnich mogą ulec zmianie – Wyższe ceny prądu mają wpływ na koszty operatorów, którzy na zlecenie ZTM obsługują linie Warszawskiego Transportu Publicznego – przyznaje Tomasz Kunert, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego miasta stołecznego Warszawy. – Może to skutkować wyższymi kosztami funkcjonowania WTP – stwierdza, dodając, że ZTM nie nabywa bezpośrednio prądu, nie ma więc bezpośredniego wpływu na politykę przewoźników w tym zakresie. Organizator płaci bowiem określoną stawkę za wozokilometr.
Ta podlega jednak rewaloryzacji. Umowy z operatorami miejskimi (MZA, TW, MW i SKM) mają charakter wieloletni i zawierają stawki przewidziane na kolejne lata. – Jednak na skutek zmieniającej się sytuacji rynkowej, z jaką mamy teraz do czynienia, konieczna może się okazać korekta stawek tak, aby pokryły one koszty świadczonych usług – wskazuje nasz rozmówca.
Plany gospodarcze przewoźników na 2022 r. zadecydują o ewentualnej korekcie Analizy mają być dokonywane w skali całego roku. Obecnie operatorzy przygotowują plany gospodarcze na rok 2022, które będą podstawą do dalszych rozmów z ZTM. – Można założyć, że spółki założą w nich nowe ceny energii elektrycznej, co będzie miało wpływ na wysokość stawki – przewiduje przedstawiciel warszawskiego ZTM.
Przypomnijmy, że o dużym wzroście cen energii, który przełożył się na koszty funkcjonowania całej komunikacji miejskiej,
poinformowały niedawno władze Łodzi. Tam sytuacja budżetowa ma nie pozwalać na wzrost częstotliwości kursowania części linii tramwajowych do tej, jaka obowiązywała przed pandemią. Jednym z czynników, który ma na to wpływ, jest właśnie drożejący prąd.