Zgierz: Chcemy remontu linii 46, ale ta inwestycja musi poczekać

W zeszłym tygodniu opublikowaliśmy na naszych łamach stanowisko samorządu Ozorkowa w sprawie nieczynnej linii tramwajowej 46 łączącej to miasto ze Zgierzem i Łodzią. Lokalne władze wskazywały w nim, że obecnie nie toczą się żadne rozmowy, które miałyby doprowadzić do wznowienia ruchu na tej trasie, a bierność innych gmin, które zarządzają poszczególnymi fragmentami torowiska, praktycznie uniemożliwia zlecenie niezbędnych inwestycji. Ich koszty są bowiem ogromne, a ograniczenia prawne i tak uniemożliwiłyby Ozorkowowi poniesienie wydatków na prace realizowane poza jego terenem.

Tramwaj to priorytet, ale budżet jest ograniczony

Duży fragment zamkniętego dwa lata temu ciągu znajduje się na terenie Zgierza. – Prezydent naszego miasta jest zainteresowany przywróceniem tramwaju, który obsługiwałby mieszkańców Proboszczewic – zapewnia nas Renata Karolewska odpowiedzialna za kontakty z mediami w Urzędzie Miasta Zgierza. 46 miało bowiem znaczną rolę w skomunikowaniu tej północnej dzielnicy z centrum miasta oraz z Łodzią i umożliwiało, zwłaszcza przed spadkiem parametrów technicznych infrastruktury, sprawne prowadzenie ruchu niezależnie od korków na zatłoczonej drodze krajowej nr 91.

Określiła ona przy tym sprawną komunikację szynową z Łodzią mianem zgierskiego priorytetu. Przypomniała też, że zamiar ponownego uruchomienia przewozów na linii 46 prezydent Przemyslaw Staniszewski ogłaszał już wówczas, gdy miasto pozyskiwało środki na remont krótszej linii 45, której trasa kończy się na zgierskim pl. Kilińskiego. – Na ten moment trudno mówić o konkretnych planach remontu torowiska w stronę Lućmierza i Ozorkowa – zaznacza jednak nasza rozmówczyni. Toczy się natomiast remont linii 45 obsługującej inne dzielnice.

Po zakończeniu prac na linii 45 przyjdzie czas na analizy

Przedstawicielka zgierskiego magistratu tłumaczy, że trwająca inwestycja obejmująca odcinek wspólny obu tras od granicy z Łodzią do węzła rozjazdowego Kurak oraz odnogę od Kuraka do pl. Kilińskiego stanowi bardzo duże obciążenie dla miejskiego busżetu. – Zresztą doprowadzenie do wymiany torowiska na tym odcinku wymagało od prezydenta niemałej determinacji w zdobywaniu dodatkowych środków zewnętrznych – podkreśla. Rzeczywiście zakładany początkowo kosztorys robót okazał się niedoszacowany, a realizacja robót stała się możliwa dopiero po przyznaniu miastu zwiększonej dotacji.

– Myślę, że po zakończeniu trwającej inwestycji będziemy mogli przeanalizować możliwość remontu zgierskiego odcinka linii 46 – powiedziała Renata Karolewska. Na jakiekolwiek konkretne decyzje będziemy więc musieli poczekać jeszcze przynajmniej rok.