Yutong z Ikarusem dostarczą do Budapesztu do 160 trolejbusów

Konsorcjum w składzie Yutong i Ikarus zwyciężyło w przetargu w przetargu stolicy Węgier na dostawy do 160 trolejbusów. Jak podaje Magyarbusz Info, spośród trzech złożonych ofert, tylko dwie zostały faktycznie ocenione. Mimo że dokumenty od Solarisa pod kątem formalnym okazały się prawidłowe, to zamawiający nie zbadał kryteriów kwalifikowalności i nie uznał oferty polskiej firmy za ważną. Ostatecznie o kontrakt walczyło konsorcjum Electrobus Europe-Yutong oraz firma Bozankaya.

Wygrali ceną

Węgiersko-chiński duet miał zaproponować pojazd o najkorzystniejszym stosunku ceny do jakości. Konsorcjum złożyło ofertę netto w wysokości 451 500 euro za trolejbus o standardowej długości oraz 649 500 euro za wersję przegubową. Oferent zobowiązał się ponadto do dostarczenia części zamiennych za 402 tysiące euro, świadczenia serwisu i utrzymania za 65 tysięcy euro, przeszkolenia personelu do obsługi pojazdów za 40 tysięcy euro. Zaoferowano także wydłużenie gwarancji do 36 miesięcy na pojazdy i zagwarantowano maksymalny przebieg 25 kilometrów jazdy na baterii – zamiast minimalnego zasięgu wynoszącego 15 kilometrów wymaganego w przetargu.

Drugą ofertą złożyła turecka firma Bozankaya. Z informacji przekazanych przez Magyarbusz Info, turecki producent miał zaangażować szegeńską firmę Ganz Tram Járműipari Kft jako podwykonawcę w zakresie realizacji kontraktu. Bozankaya również zadeklarowała 36-miesięczną gwarancję na pojazdy oraz zasięg 25 kilometrów na baterii. Firma przegrała jednak pojedynek pod kątem ceny, gdyż złożyła znacznie wyższą ofertę – 569 tys. euro za standardowej długości wozy i 729 tys. euro za wersję przegubową. Bozankaya była jednak tańsza pod względem dodatkowych usług – takich jak części zamienne (307 626 euro), utrzymanie (41 460 euro) lub przeszkolenie personelu (8850 euro). Znaczna różnica w cenie pojazdów znacząco wpłynęła na słabszą ofertę tureckiej firmy.

Bez Solarisa

Warto też zauważyć, że oferta Solarisa, która w ostatecznie nie została oceniona, okazała się dużo droższa od konkurencji. Polska firma za trolejbusy Trollino zaproponowała 799 tys. euro za wersję standardową i 973 tys. euro za wersję przegubową. Co więcej, oferta nie została poszerzona ani o dłuższą gwarancję, ani dłuższym zasięgiem pojazdu na jednym ładowaniu baterii, a jedynie wymaganym w przetargu 15-kilometrowym.

Ile trolejbusów w Budapeszcie?

Węgierskie media zwracają jednak uwagę, że przyszłość projektu jest na razie niepewna. Wszystko dlatego, że zabezpieczenie finansowe na zakup pojazdów nie zostało jeszcze zapewnione, co stawia pod znakiem zapytania realizację przedsięwzięcia i fakt pojawienia się nowych trolejbusów na ulicach Budapesztu. Nawet jeżeli środki zostaną zabezpieczone i dojdzie do zawarcia umowy ramowej, to zamówienie gwarantowane obejmuje jedynie 40 pojazdów – 16 standardowych i 24 przegubowych. Uruchomienie pozostałej liczby zależy już od decyzji zamawiającego. BKK zapowiada jednak, że 155-kilometrowa sieć trolejbusów ma zostać rozbudowana do 2030 roku o prawie dwukrotność. Stąd dążenie stolicy Węgier do pozyskania nowych pojazdów.

Trolejbusy dla Budapesztu zaproponowane przez Electrobus Europe i Yutong bazują na pojazdach modelu U12 i U18, które są w pełni elektrycznymi autobusami miejskimi. Nie wykorzystują one oddzielnie opracowanego elektrycznego układu napędowego, typowego dla klasycznych trolejbusów, lecz nowoczesną platformę e-busów tego producenta. Zaproponowany został system łączący jednocześnie zasilanie z sieci trakcyjnej o wysokim napięciu i tradycyjnego akumulatora. Zaletą systemu jest bardziej jednolita struktura, łatwiejsza wymiana podzespołów i niższe koszty utrzymania. Wadą natomiast może być fakt, że bateria aktywnie uczestniczy w zasilaniu pojazdu we wszystkich trybach pracy – nawet podczas jazdy pod siecią trakcyjną – dzięki czemu pojazd pracuje cały czas w trybie bateryjnym. Może to negatywnie wpłynąć na żywotność i niezawodność magazynu energii w dłuższej perspektywie.